Chiny biją rekordy prędkości, a USA wykorzystują futurystyczną technologię. Rakietowy wyścig nabiera tempa

Kilka dni temu pisaliśmy o najpotężniejszym na świecie silniku opracowanym przez chińskich inżynierów. Teraz przyszła kolej na odpowiedź Amerykanów, którzy może nie pobiją rekordu prędkości, ale za to wyróżnią się za sprawą innego aspektu.
Chiny biją rekordy prędkości, a USA wykorzystują futurystyczną technologię. Rakietowy wyścig nabiera tempa

Chodzi o sposób produkcji ich obrotowego silnika detonacyjnego, który w wersji z Państwa Środka ma zapewniać prędkość Mach 16, co będzie historycznym wynikiem. Inżynierowie ze Stanów Zjednoczonych zaprojektowali natomiast wariant, który powstaje z wykorzystaniem druku 3D. To niesamowity przykład rozwoju technologii przez relatywnie długi czas uznawanej raczej za ciekawostkę, aniżeli realne wyjście jeśli chodzi o produkcję tak istotnych komponentów.

Czytaj też: Japońska rakieta ma niesamowity silnik korzystający z nietypowego paliwa

Ostatnie lata pokazały, że druk 3D to prawdziwy game changer, dzięki któremu możliwe jest wytwarzanie części z ogromną precyzją i w środowiskach położonych poza Ziemią – także na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a za kilka lat pewnie również i na Srebrnym Globie. NASA ma ambitne plany powrotu na powierzchnię Księżyca i to po ponad pięćdziesięciu latach od ostatniej takiej wizyty.

Obrotowy silnik detonacyjny stworzony przez Amerykanów z wykorzystaniem druku 3D został poddany testowi, w czasie którego wytwarzał ciąg przez 251 sekund

Pomóc ma w tym obrotowy silnik detonacyjny powstały właśnie dzięki technologii druku 3D. Wrześniowe testy takiego napędu trwały 251 sekund, w czasie których udało się osiągnąć ponad 2600 kilogramów ciągu. To imponujący postęp, o którym najlepiej świadczy fakt, że jeszcze w 2022 roku odbyła się inna próba. Wtedy to test trwał krócej niż minutę, a zmierzony ciąg wyniósł nieco ponad 1800 kilogramów.

Poza dostarczeniem ludzi na powierzchnię naszego naturalnego satelity, testowany przez NASA silnik ma posłużyć także do jeszcze ambitniejszych misji. Do grona takowych bez wątpienia zalicza się potencjalny załogowy lot na Marsa. Można się jednak spodziewać, że wizja realizacji takiego przedsięwzięcia pozostaje odległa. Nawet dotarcie na Srebrny Glob – czego po raz pierwszy dokonano już w latach 60. ubiegłego stulecia – spotkało się z problemami, które zaowocowały sporym opóźnieniem. A co dopiero powiedzieć o Czerwonej Planecie, która będzie zdecydowanie trudniejszym celem?

Czytaj też: Podbój kosmosu? Nie Stany, nie Europa. To oni będą budować z Chinami bazę na Księżycu

Jak wyjaśnia Thomas Teasley, który stoi na czele projektu związanego z rozwojem koncepcji RDRE, czyli obrotowego silnika detonacyjnego, mowa o napędzie, który doprowadzi do ogromnego skoku w wydajności projektowania. Zdaniem inżyniera on i jego współpracownicy są coraz bliżsi stworzenia lekkich systemów napędowych, które pozwolą wysyłać większą masę i ładunek dalej w kosmos, co będzie kluczowym elementem misji NASA skupionych zarówno na Księżycu, jak i Marsie.