Puk-puk, tu Microsoft. Chcemy Ci o czymś przypomnieć…

Jakoś tak czas zleciał i koniec wsparcia dla Windows 10 już w przyszłym roku. Microsoft chce oczywiście, aby nadal korzystać z jego systemu, toteż ma zamiar mocno zachęcać do przeskoczenia na Windows 11. Aczkolwiek miałem nadzieję, że nie powtórzy irytującego rozwiązania z Windows 7 i Windows 8.1. A jednak…
Windows 10
Windows 10

Jeśli ktoś nie pamięta, o co chodzi, przypomnę – w starszych systemach wyskakiwały okienka z zachętą do przejścia na Windows 10. Potem producent zastosował podobną taktykę przy zachęcaniu do korzystania z przeglądarki Edge – jej reklamy potrafiły pojawić się nawet w menu Start. Teraz wszystko wskazuje na to, że użytkownicy “dziesiątki” mogą spodziewać się powtórki z rozrywki.

Microsoft mocno naciska na zmianę edycji Windows

Nikt nie lubi, gdy wyskakują mu okienka z reklamami. Takie zjawisko dotyczy głównie przeglądania sieci, jednakże i w samym systemie Windows również może się pojawić. Dwa lata temu światło dziennie ujrzał Windows 11, a Windows 10 przestał być najnowszym rozwiązaniem. Od tego czasu podczas uruchamiania “dziesiątki” można zobaczyć okienko z zachętą do aktualizacji do Win 11 – na maszynach spełniających wymogi. Jednak akcja przypominania o końcu wsparcia przybierze na sile.

Microsoft opublikował cztery ekrany, na których pojawiają się zachęty do instalacji “jedenastki” – użytkownicy otrzymają je wraz z kolejnymi aktualizacjami Windows 10. A ponieważ są one zazwyczaj niezbędne, każdy prędzej czy później zobaczy je u siebie. Dowiadujemy się z nich, że wsparcie dla Windows 10 zakończy się 14 października 2025, zmiana na nową wersję jest darmowa i odbywa się płynnie, Windows 11 lepiej wygląda i tak dalej. Oto dwa ze wspomnianych czterech:

Czytaj też: Microsoft ulepsza Windows 11. System otrzyma bardzo zaawansowane metody archiwizacji plików

Czy to pomoże w lepszej adaptacji systemu? Ma on obecnie udział w rynku wynoszący 27,82%, a więc nieco więcej niż 1/4 i mniej niż 1/3. Jednak weźmy pod uwagę, że ta liczba będzie rosła, ponieważ już od miesięcy wszystkie nowe komputery i laptopy mają Windows 11 na pokładzie. Ponadto brak wsparcia – a co za tym idzie aktualizacji zabezpieczeń – jest odstraszający zarówno dla firm, jak i prywatnych użytkowników. Tak więc nawet bez reklam nastąpi “zmiana pokoleniowa”.

Przyznam, że Microsoft stara się do samego końca dać komfort użytkownikom Windows 10. Niedawno do systemu trafił Copilot, stworzony z myślą o Windows 11 oraz inne nowoczesne rozwiązania. Nie jest więc źle, aczkolwiek czas powoli zacząć żegnać się z “dziesiątką”.