Wodą po płonącym akumulatorze! Właśnie tym Chińczycy chcą gasić akumulatory litowo-jonowe

Zespół chińskich naukowców głowił się nad problemem skutków awarii akumulatorów litowo-jonowych, które często obejmują groźne pożary, aż wreszcie świetnym środkiem gaśniczym okazała się… woda. Jednak nie taka, którą macie przed oczami.
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Akumulatory litowo-jonowe można gasić wodą… tyle że tą suchą

Jeśli czytacie te słowa z niedowierzaniem, dlaczego ktokolwiek miałby gasić akumulatory litowo-jonowe wodą, to zapewne wiecie, dlaczego to zły pomysł. Kiedy wylewamy wodę na płonący akumulator, narażamy się tak naprawdę na kilka problemów. Kiedy tylko woda zetknie się z zaciskami akumulatora, może prowadzić do elektrolizy, rozkładając wodę na wodór i tlen, co może spowodować nagromadzenie się gazu i potencjalne pęknięcie akumulatora. Gdyby tego było mało, woda jest też dobrym przewodnikiem elektryczności, więc jeśli przedostanie się do obudowy akumulatora lub jego wewnętrznych elementów, może spowodować zwarcie i tym samym jeszcze większe zagrożenie pożarem, do czego może przyczynić się również nieprzewidziana reakcja wody ze związkami chemicznymi w postaci np. elektrolitu.

Czytaj też: Akumulatory posiadają pamięć. Coś niezwykłego dzieje się z ich jonami

Pożar elektrycznego samochodu

Innymi słowy, gaszenie akumulatorów wodą jest niczym dolewanie oliwy do ognia, ale o tym chińscy naukowcy wiedzą doskonale. Dlatego zaproponowali użycie nie zwykłej wody, a tej “suchej”, czyli specjalnego proszku o białym kolorze, który jest w rzeczywistości emulsją wodno-powietrzną. W praktyce składa się w 95% z wody w stanie ciekłym i w pozostałych procentach z powłoki krzemionkowej, która zapobiega łączeniu się kropelek wody i ich ponownemu przekształceniu w ciecz. Innymi słowy, to taka woda… ale taka, która nie wejdzie w reakcję z akumulatorem.

Czytaj też: Podstawowy składnik akumulatorów idzie w odstawkę. Zastąpi go nowy materiał zapewniający szybkie przewodnictwo

Badanie prowadzone przez zespół na Civil Aviation University of China, zbadało potencjał suchej wody jako środka gaśniczego dla pożarów akumulatorów litowo-jonowych. Dzięki temu, że ta substancja charakteryzuje się strukturą typu rdzeń-powłoka i zdolnością do rozpraszania się jako suchy proszek, wyróżnia się wysokim napięciem przebicia elektrycznego. Ta właściwość rozwiązuje jedno z kluczowych wyzwań związanych z użyciem środków gaśniczych na bazie wody – ryzyko zwarcia z powodu przewodnictwa. Wnioski z badań opublikowano w Journal of Energy Storage, z których wynika, że sucha woda radzi sobie w gaszeniu tego typu pożarów fenomenalnie, eliminując wszystkie wady wody w tego typu zastosowaniu.

Czytaj też: BATMAN na ratunek akumulatorom. Tak udało się zwiększyć ich wydajność 

Badanie obejmowało kompleksowe testy, a w tym przygotowanie próbek suchej wody o różnej zawartości wody, aby dokładnie ocenić wydajność chłodzenia i bezpieczeństwo elektryczne. Eksperymenty koncentrowały się na zdolnościach gaśniczych suchej wody do zatrzymania rosnącej temperatury w akumulatorze. Wstępne wyniki sugerują, że sucha woda, szczególnie w połączeniu z innymi gaśniczymi roztworami, mogłaby znacznie ułatwić proces gaszenia akumulatorów. Doczekaliśmy się więc kolejnego potencjalnego “idealnego środka” na pożary akumulatorów, ale osobiście wolałbym, gdyby ryzyko ich wystąpienia było po prostu minimalne.