Chrome będzie jeszcze bezpieczniejszy. Szkoda, że tylko dla wybranych

Przeglądarka Chrome dostaje kolejne ulepszenie, tym razem nastawione na poprawę bezpieczeństwa. Google chce przeciwdziałać atakom złośliwego oprogramowania, phishingiem i innymi cyberatakami. Co się zmieni?
Chrome będzie jeszcze bezpieczniejszy. Szkoda, że tylko dla wybranych

Jeszcze lepsze Bezpieczne przeglądanie w Google Chrome

Chociaż Chrome należy do Google i logicznym byłoby, że to właśnie wersja na Androida będzie dostawała nowości w pierwszej kolejności, rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Najczęściej aktualizacja leci najpierw do użytkowników iOS, a pozostali muszą czekać. Tak też jest w tym przypadku, choć nowość nie dotyczy tylko wersji mobilnej, ale też komputerowej.

Czytaj też: DarwinAI pomoże w stworzeniu porządnej SI w iOS18. Apple przejmuje producenta

Gigant z Mountain View ogłosił, że standardowa wersja Bezpiecznego przeglądania – funkcji alarmującej o złośliwym oprogramowaniu, ryzykownych rozszerzeniach, wyłudzaniu informacji i stronach z opracowanej przez Google listy potencjalnie niebezpiecznych stron – zacznie teraz sprawdzać witryny w czasie rzeczywistym. Do tej pory korzystano z listy przechowywanej lokalnie na naszym urządzeniu, która była aktualizowana co 30-60 minut. Główny problem polegał więc na tym, że nie było możliwe aktualizowanie listy z częstotliwością wymaganą do zapewnienia pełnej ochrony, a ponadto nie wszystkie urządzenia miały zasoby niezbędne do utrzymania tej rosnącej listy. 

Czytaj też: Copilot zyskuje kolosalne wzmocnienie – korzysta z najnowszego GPT

Niby aktualizacja co 30-60 minut wydaje nam się dojść częsta, jednak w rzeczywistości średnia długość życia szkodliwych witryn wynosi mniej niż 10 minut. To z kolei sprawia, że większość z nich już znikała, zanim trafiła na listę, a wcześniej zdążyła już narobić nam szkody.

Teraz lista przechowywana będzie na serwerach Google, dzięki czemu może być aktualizowana natychmiast po wykryciu nowego zagrożenia. Pozwala to, wedle słów firmy, na blokowanie o 25% więcej prób pishingu. Ulepszone Bezpieczne przeglądanie wykorzystuje szyfrowanie i inne techniki zwiększające prywatność, co z perspektywy użytkownika jest bardzo istotne. Przeniesienie listy na serwery wiąże się bowiem z tym, że witryny, które przeglądamy, są wysyłane do Google’a, co może budzić obawy o prywatność. Gigant uspokaja, że nikt, łącznie z samą firmą, nie będzie wiedział, jakie strony odwiedzamy.

Czytaj też: Jedna z wersji Windows 10 zakończy żywot w czerwcu. Lepiej przesiądź się na nowszą

Jak już wspomniałam, nowość w pierwszej kolejności trafia na iOS i komputery stacjonarne. Użytkownicy Androida oburzeni tym wykluczeniem będą musieli trochę poczekać, na szczęście niedługo, bo chociaż Google nie podał żadnej daty, Chrome na Androida uzyska ulepszone Bezpieczne przeglądanie jeszcze w tym miesiącu.