Producenci samochodów wrzucili nas na minę. Europejska agencja zacznie ich karać

Miało być futurystycznie i nowocześnie, a jest niebezpiecznie. Ekrany dotykowe w samochodach okazały się problemem, z którym to walkę ma podjąć europejska agencja (Euro NCAP).
Volvo EX30 interior

Volvo EX30 interior

Ekrany dotykowe w samochodach stały się problemem. Euro NCAP nakieruje producentów na lepsze rozwiązania

Każdy kierowca wie, że korzystanie ze smartfonu podczas jazdy jest nielegalne, kiedy to (zgodnie z art. 45 ust. 2 pkt 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym) trzymamy go w dłoni. Wszystko ze względu na dbałość o utrzymywanie możliwie najwyższego poziomu skupienia i reakcji, a przede wszystkim trzymaniu dwóch dłoni na kierownicy, co zapewnia najlepszą kontrolę nad pojazdem w razie nieprzewidzianej sytuacji. Rozwiązanie problemu korzystania ze smartfonu w samochodzie jest jednak proste – wystarczy umieścić go w uchwycie lub połączyć z systemem pojazdu. Wtedy problem ma znikać… ale czy na pewno?

Czytaj też: Elektryki biją w Polsce rekordy popularności. Ten trend nie dotyczy już tylko samochodów osobowych

Prowadzić pojazdy musimy tak, aby w razie incydentu drogowego móc możliwie najlepiej zareagować na nieprzewidzianą sytuację. Innymi słowy, musimy skupiać się na drodze i ciągle być w pogotowiu, żeby byle sarna przebiegająca przez drogę nie doprowadziła do katastrofy. W dobie wszechobecnych ekranów dotykowych w samochodach może nie być to takie łatwe i dlatego Europejski Program Oceny Nowych Samochodów (Euro NCAP), czyli orędownik bezpieczeństwa w branży motoryzacyjnej, podniósł czerwoną flagę w odniesieniu do bezpieczeństwa interfejsów dotykowych w pojazdach. Stanowisko agencji jest jednoznaczne – ekrany dotykowe w samochodach są problemem.

Problem dotykowych przycisków sprowadza się głównie do ryzyka ich przypadkowego wciśnięcia przy nieuwadze, obniżenie sprzężenia zwrotnego co do aktywacji i zwyczajne obniżenie możliwości identyfikacji poszczególnych przycisków tylko dotykiem przed ich wciśnięciem. – pisałem w artykule na temat tego problemu, którego zauważył już Volkswagen.

Czytaj też: Bezprzewodowy Android Auto i Car Play? Właściciele tych samochodów mogą już z nich korzystać

Wedle europejskich specjalistów ekrany dotykowe rozpraszają uwagę i nadszedł już najwyższy czas, żeby ukrócić nieco proceder ich masowego wprowadzania w trosce na o nasze bezpieczeństwo. Czy to więc koniec z mogącymi “nie wykryć” dotyku ekranami podczas ustawiania klimatyzacji? Nie do końca. Euro NCAP nie może kazać producentom zmienić swoich projektów desek rozdzielczych, ale sprawa ma się inaczej z ocenianiem ich “nowoczesnych dzieł”. Wedle ogłoszenia pojazdy polegające w zbyt dużym stopniu na ekranach dotykowych do podstawowych funkcji, takich jak kierunkowskazy i światła awaryjne, mogą mieć trudności z uzyskaniem pożądanego 5-gwiazdkowego oceny bezpieczeństwa w zderzeniach.

Czytaj też: Ciemna strona produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych. Skutki środowiskowe są katastrofalne

Sedno obaw Euro NCAP leży w potencjale ekranów dotykowych do odwracania uwagi kierowców od drogi. Zwłaszcza w krytycznych sytuacjach, gdzie możliwie najszybsza reakcja to podstawa do uratowania zdrowia, życia, pojazdu czy infrastruktury. Jej uzyskanie jest głównym celem nowych testów planowanych na 2026 rok, które mają na celu minimalizację rozproszenia uwagi kierowców. Musimy więc czekać, co dokładnie z tego wyniknie i jak bardziej rygorystyczne podejście Euro NCAP wpłynie na decyzje projektowe w branży i to nie tylko w Europie, ale też w USA, gdzie kierowcy mają przecież ten sam problem.