Podejrzana aplikacja? Android 15 wyśle ją na kwarantannę

Google cały czas stara się, by Android był coraz bezpieczniejszy, jednak nie zawsze daje się uniknąć wszystkich zagrożeń i zdarza się, że niewłaściwie działające aplikacje przedostają się przez luki w zabezpieczeniach. Wówczas musimy się zdać na Google Play Protect albo na inne funkcje, takie jak ta, którą wprowadzi Android 15.
Podejrzana aplikacja? Android 15 wyśle ją na kwarantannę

Android 15 wprowadzi nowy sposób ochrony użytkowników przed niewłaściwie działającymi aplikacjami

W maju czeka nas doroczna konferencja I/O, podczas której Google bardziej szczegółowo opowie o zmianach, jakie szykuje dla systemu Android 15. Jednak do tego czasu możemy podejrzeć niektóre z nowości w kolejnych wersjach beta oprogramowania. Właśnie w ten sposób dowiedzieliśmy się o pewnej funkcji, mającej za zadanie zwiększyć naszą ochronę przez złośliwymi lub nieprawidłowo działającymi aplikacjami.

Czytaj też: iOS coraz bardziej otwarty. Użytkownicy z UE dostaną jeszcze większą swobodę

Mimo iż Android wciąż dostaje ulepszenia zabezpieczeń, dobrze wiemy, jak to jest w rzeczywistości. Im lepsze zabezpieczenia, tym zmyślniejsze sposoby na ich ominięcie wymyślają cyberprzestępcy pracujący nad złośliwym oprogramowaniem. Zawsze znajdą jakąś lukę, którą można wykorzystać do ataku. W takich sytuacjach, gdy niebezpieczna aplikacja prześliźnie się przez zabezpieczenia, wkracza Google Play Protect i automatycznie usuwa taką apkę. Jednak znowu, nie jest to rozwiązanie skuteczne w stu procentach, dlatego zwykle zachowuje ostrożność i pyta nas, czy ma pozbyć się potencjalnie szkodliwej aplikacji. Tymczasem w Androidzie 15 może wyglądać to nieco inaczej.

Wraz z nową wersją systemu, usługi takie jak Play Protect będą mogły korzystać z dodatkowego narzędzia pozwalającego im na wysłanie podejrzanej aplikacji na kwarantannę. Podobne rozwiązanie możecie już znać z Windowsa i polega to na tym, że po wykryciu takiej potencjalnie szkodliwej aplikacji, oprogramowanie antywirusowe nie jest w stanie go usunąć lub pozostawia tę decyzję użytkownikowi, bo nie ma pewności co do realności zagrożenia. W obu przypadkach może minąć trochę czasu, zanim aplikacja zniknie z systemu, co jednocześnie daje czas złośliwemu oprogramowaniu na działanie. Opcja kwarantanny sprawia natomiast, że niezależnie od naszej decyzji, zanim takowa zostanie podjęta, aplikacja jest odizolowywana od reszty systemu.

Czytaj też: Wojna z blokerami reklam trwa nadal. YouTube nie odpuszcza

Na Androidzie do tej pory takiej opcji nie było, głównie dlatego, że jest to system zaprojektowany tak, by aplikacje nie uzyskiwały dostępu na poziomie systemu i mogły komunikować się ze sobą jedynie przy użyciu dobrze zdefiniowanych interfejsów API, a do nich dostęp mają tylko wtedy, gdy sami przyznamy im uprawnienia. Z tego względu taka kwarantanna będzie zapewne działać inaczej niż to, co znamy z Windowsa. Jak więc to ma wyglądać?

Czytaj też: Widżety na ekranie blokady powrócą do Androida. No, prawie

Podejrzana, poddana kwarantannie aplikacja będzie widoczna na ekranie głównym użytkownika i w Ustawieniach Androida, ale będzie mocno ograniczona. Nie zobaczymy z niej żadnych powiadomień, wszystkie okna i działania zostaną zatrzymane itp. – będzie to więc przypominać aplikację wyłączoną, z tym że w tym przypadku nadal będzie ona wyświetlana na ekranie głównym. Użytkownik z kolei zostanie powiadomiony, że dana aplikacja została poddana kwarantannie ze względów bezpieczeństwa, a także dostanie wyjaśnienie, dlaczego tak się stało. Dzięki temu Android 15 stanie się jeszcze bezpieczniejszym systemem, czego zapewne chce każdy jego użytkownik.