Zasilanie karty graficznej to sprawa istotna. A im ona większa i bardziej zaawansowana, tym mocniejsze potrzebne. Niestety, w przypadku swoich flagowców Nvidia zawiodła na całej linii. Problemy zaczęły się szybko po ich premierze, a od czasu do czas słyszmy o kolejnych zniszczonych przez błąd producenta kartach.
RTX 4090 czyli będzie się działo. Ale niekoniecznie pozytywnie
Kanał Northridge Fix, który jest oficjalnym medium serwisu i sklepu komputerowego, poinformował, że miesięcznie trafia do niego ok. 200 uszkodzonych kart GeForce RTX 4090. Nie pomógł fakt, że Nvidia krótko po pojawieniu się problemu zmieniła wtyczki. W stosunku do ostatniego kwartału ubiegłego roku ilość uszkodzonych układów wzrosła o niemal 100 procent!
W poniższym filmiku Northridge Fix podaje, że każdego dnia gdzieś topi się wtyczka w RTX 4090. Dla posiadaczy tych kart to bardzo zła wiadomość. Choć Nvidia początkowo próbowała przesunąć odpowiedzialność na błędy podpinania przez użytkowników, konsorcjum PCIe stwierdziło oficjalnie, że za problem odpowiadają uchybienia w designie wtyczek. Choć CableMod – globalny dostawca wtyczek i adapterów – zaoferował użytkownikom adaptery V1.0 i V1.1,12VHPWR okazało się, że i one są dalekie od doskonałości. Podobnie przejściówki innych marek.
Czytaj też: GeForce RTX 4090 D pojawiło się w Chinach. Jakim kosztem Nvidia obeszła sankcje?
Aczkolwiek warto podkreślić, że Northridge Fix chwali przejściówki CableMod i podkreśla, że źródło problemu leży po stronie rozwiązań, jakie zastosowała Nvidia. Na sytuację tę już dawno zareagowali kontrahenci producenta. MSI wprowadziło specjalne wtyczki z kolorami, które pokazują, czy karta jest w pełni podpięta, Gigabyte dodał dodatkowy kabel, a Asus obszedł problem poprzez nowy socket w płycie głównej, poprzez który zasila się RTX 4090.
Jednak póki co problemy nadal występują. Oczywiście nie u każdego, ale jeśli myślisz o zakupie tego modelu – zalecamy ostrożność.