Za 75% emisji CO2 dla typowego laptopa odpowiada jego produkcja. Acer wie, że nastała era przedrostka RE

Recycle, reuse, refurbish, repurpose – można tak wymieniać bez końca, ale jeśli chcemy mieć nadal nowe ładne rzeczy i jakkolwiek spowolnić tempo zmian klimatu, standardowy model produkcji sprzętu elektronicznego trzeba poddać gruntownej przebudowie. Na konferencji w siedzibie firmy Acer na region EMEA w szwajcarskim Lugano, poza prezentacją nowych produktów miałem okazję posłuchać nieco o strategii projektowania sprzętu zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Podpatrzyłem też kilka ciekawych rozwiązań, dających nieco do myślenia w temacie kierunku, w którym może podążać branża producentów sprzętu komputerowego.
Za 75% emisji CO2 dla typowego laptopa odpowiada jego produkcja. Acer wie, że nastała era przedrostka RE

Według danych organizacji 8 Billion Trees, typowy laptop działający przez 8 godzin dziennie generuje rocznie od 44 do 88 kg CO2. To nadal ‘niewiele’, bo raptem 20-25% ogólnego śladu węglowego, a reszta przypada na czynniki po stronie producenta, takie jak rodzaj materiału użytego do konstrukcji, technologia produkcji, długość cyklu życia sprzętu, łańcuch dostaw komponentów i oczywiście potencjał do recyklingu. Jako konsumenci stajemy się coraz bardziej świadomi skali wyzwania, wywierając poniekąd słuszną presję i efekty tego już na szczęście widać. Acer jest w gronie producentów, którzy wydają się świadomi odpowiedzialności w tym zakresie, a ostatnia konferencja firmy w siedzibie na region EMEA daje temu najlepszy przykład.

Acer ogranicza surowy plastik w produkcji, a to jeszcze nie wszystko 

Zacznijmy od tego, co wydaje się kompletnie oczywiste, a zatem wykorzystanie plastiku pochodzącego z recyklingu, a może bardziej ze sprzętu używanego przez konsumentów. Już sama zmiana w tym zakresie, w szacunkach producenta, powoduje redukcję emisji CO2 podczas produkcji o solidne 30% względem użycia całkowicie nowego tworzywa. Plastik typu PCR (Post-Consumer Recycled) stosowany jest zarówno w obudowach laptopów, jak i stanowi 50% materiału użytego do wyprodukowania zasilaczy. Drugi element tej układanki stanowi plastik typu OBP (Ocean Bound Plastic), potocznie znany jako plastik z Oceanu. Touchpady laptopów marki Acer są w całości wykonane z użyciem rzeczonego OBP.

Gdy spojrzymy na procentowy udział recyklingowanego plastiku w ofercie producenta, dużo zależy od kategorii sprzętu. Jak dowiedziałem się na spotkaniu w Lugano, w laptopie TravelMate P2 16 jest on na poziomie 18%, ale już w konstrukcji minikomputera Veriton Vero Mini plastik PCR stanowi solidne 57%, a w monitorze B7 27″ osiąga poziom nawet 86%. 

Osobną sprawą pozostaje kwestia pakowania gotowego sprzętu i również tutaj Acer ma kilka ciekawych rozwiązań. Kartonowe pudełko, w którym laptop trafia do klienta jest wyprodukowane przynajmniej w 85% z recyklowanego papieru, a nawet taki drobiazg jak tusz do napisów powstał na bazie wody lub soi. Biała siatka, w której mieści się sam notebook wykonana jest w 100% z butelek typu PET, a wytłoczka, w której siedzi to wymodelowana pulpa w 100% z papieru odzyskanego po recyklingu. Na koniec miła niespodzianka ukryta pod nazwą Second Life Design – jeden z tekturowych elementów opakowania można śmiało wykorzystać w charakterze podstawki pod laptopa.

Czytaj też: Dlaczego na Apple TV i Amazon Prime trzeba płacić za filmy, chociaż płacimy abonament?

Acer jako producent sprzętu ma dość ambitny plan osiągnięcia globalnie zerowej emisyjności CO2 do 2050 roku. Za to już do 2025 roku zamierza osiągnąć poziom 20-30% udziału plastiku PCR w swoich laptopach i monitorach. Trzymam kciuki, ale ostrożnie zwykłem mawiać: po owocach go poznacie i to na pewno nie będzie tania wycieczka. Dość wspomnieć, że cała Unia Europejska do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 roku będzie potrzebować mniej więcej 1,5 biliona euro rocznie na inwestycje – takie są wnioski badań wspieranych przez prawodawców UE, na które na początku tego roku powoływał się Reuters.