iPad Pro sensowną alternatywą dla MacBooka? Jutrzejsza konferencja Apple ma przynieść odpowiedź

To już chyba tradycja, że na kilka dni przed konferencją Apple w Sieci huczy od plotek i spekulacji dotyczących tego, czym tym razem zaskoczy nas ekipa pod dowództwem Tima Cooka. Nie inaczej jest teraz, tuż przed zaplanowanym na jutro, czyli 7 maja wydarzeniem o nazwie Let Loose. Wiemy już, że głównym aktorem tego przedstawienia będzie odświeżony iPad, a jak sugeruje znany w branży Mark Gurman, możemy mieć do czynienia z jedną z największych metamorfoz tabletów Apple, w szczególności iPada Pro. Co konkretnie ma na myśli słynny analityk pracujący dla Bloomberga?
iPad Pro sensowną alternatywą dla MacBooka? Jutrzejsza konferencja Apple ma przynieść odpowiedź

Na wtorkowej konferencji Apple spodziewamy się przede wszystkim nowych wersji iPada Air oraz iPada Pro, tymczasem pracujący dla Bloomberga analityk Mark Gurman podkreśla, że wydarzenie może dać początek nowej strategii dla tabletów Apple, której coraz bliżej będzie do pozycji mocnej alternatywy dla segmentu komputerów przenośnych. Początkowo wydawało się, że odbędzie się to za sprawą aktualizacji dla iPada Pro w postaci układu M3, ale Gurman jest zdania, że konferencja będzie okazją do prezentacji całkowicie nowego chipa – M4. Na tak krótkim i pozornie mało istotnym wydarzeniu?

Chip M4, który potencjalnie może znaleźć się na pokładzie nowego iPada Pro może być po prostu lekko zmodyfikowaną wersją układu M3 znanego już z MacBooków. Jeśli faktycznie tak będzie, Apple może zdecydować się na premierę kolejnej generacji autorskich procesorów na jesień tego roku. To nie jedyna nowość jakiej spodziewamy się na wtorkowej konferencji. Z przecieków medialnych wynika, że zobaczymy tam również przeprojektowaną klawiaturę Magic Keyboard dla iPada Pro. W tym temacie analityk Bloomberga informował wcześniej o bardziej wytrzymałej aluminiowej konstrukcji, przywodzącej na myśl skojarzenia z komputerami Apple, a także większym trackpadzie.

iPad Pro czy MacBook? Apple nie ułatwia wyboru

Strategia jaką Apple przyjmuje w stosunku do MacBooka Air (dwie przekątne ekranu) ma otrzymać swoje odzwierciedlenie w nowej ofercie dla iPada Air. Tu również pojawią się więc wersje 11-calowe oraz warianty z ekranem 12,9 cala. Z kolei ekrany OLED, które zawędrują do iPada Pro podniosą półkę cenową nieco wyżej (szczególnie jeśli chodzi o wariant 12,9″). To może wyjaśniać przyczynę wprowadzenia bardziej przystępnej cenowo wersji iPada Air o takiej samej przekątnej. Przypuszczalnie tablety z tej linii dostaną aktualizację w postaci chipów M2.

Czytaj też: To było do przewidzenia. Apple musi otworzyć także system iPadOS

Oto jak może przedstawiać się linia iPadów po wtorkowym wydarzeniu:

  • iPad (9. generacji): najtańszy iPad z ekranem 10,2″ i przyciskiem Home.
  • iPad (10. generacji): ekran o przekątnej 10,9 cala i brak przycisku Home (bardziej nowoczesna stylistyka).
  • iPad mini (6. generacja): ekran o przekątnej 8,3 cala, bez większych zmian.
  • iPad Air: modele 11″ i 12,9″z układem M2.
  • iPad Pro: nowe modele 11″ i 12,9″ z układem M4 i wyświetlaczami OLED.

Do 2025 roku możemy spodziewać się kolejnego uproszczenia oferty w segmencie tabletów Apple. To będzie przypuszczalnie oznaczać koniec iPada 9. generacji na korzyść przystępnej cenowo opcji 10,9″. Oczekuje się również, że dla utrzymania konkurencyjności nowy procesor dostanie również iPad mini. Wszystko stanie się jasne już jutro w okolicach godziny 16:00 naszego czasu.