Nadchodzi era fotowoltaiki. Naukowcy wskazali istotną datę 

Przedstawiciele Uniwersytetu Nowej Południowej Walii zabrali głos w dyskusji poświęconej przyszłości fotowoltaiki. Jak twierdzą, rzeczona technologia mogłaby w pewnym momencie w dużej mierze pokryć zapotrzebowanie ludzkości na energię.
Nadchodzi era fotowoltaiki. Naukowcy wskazali istotną datę 

Ich zdaniem taki moment mógłby nadejść w zaskakująco nieodległej przeszłości, ponieważ mówi się o 2050 roku. Z perspektywy ludzkiego życia to oczywiście kawał czasu, ale jeśli weźmiemy pod uwagę udział energii słonecznej sprzed kilku lat, to skok będzie gigantyczny. I błyskawiczny.

Czytaj też: Energia odnawialna vs paliwa kopalne. Banki wskazały, która inwestycja jest bardziej ryzykowna

Postępy dokonane w ciągu ostatnich dwudziestu lat były imponujące i wszystko wskazuje na to, że kolejne dwie dekady mogą wyglądać podobnie. O przyszłości całego sektora mogą przesądzić między innymi farby fotowoltaiczne, okna zintegrowane z tą technologią czy wydajniejsze od dotychczasowych ogniwa tandemowe.

Jeśli chodzi o udział energii słonecznej w globalnym koszyku energetycznym, to mówi się o nawet 50-procentowym pokryciu zapotrzebowania dzięki fotowoltaice. Co istotne, za pozostałą część miałyby odpowiadać inne odnawialne źródła energii, takie jak wiatrowa czy wodna. 

Można powiedzieć, że era fotowoltaiki już się rozpoczęła, ale kluczowa granica zostanie osiągnięta w okolicach 2050 roku

O ile jednak obecnie – gdy myślimy o fotowoltaice – wyobrażamy sobie przede wszystkim rozległe farmy złożone z klasycznych paneli, tak przyszłość powinna być zdecydowanie bardziej zróżnicowana. Zdaniem autorów ustaleń w tej sprawie, do puli mogą dołączyć technologie pokroju elastycznych folii czy ogniw integrowanych z oknami.

Przewidywania dotyczą Australii, przy czym można się spodziewać, że tamtejsze trendy będą miały międzynarodowy charakter. Obecnie miejscowy sektor energetyczny otrzymuje około 20 procent energii dzięki fotowoltaice. Do 2030 roku odnawialne źródła energii mają odpowiadać za 80% australijskiego koszyka energetycznego, a 40% pokryje sama energia słoneczna. Do 2050 roku wskaźniki te mają wynieść kolejno niemal 100% i około 50%. 

Czytaj też: Chiny tną koszty i robią fotowoltaikę bez ważnego elementu. Węgla za to w niej nie brakuje

Oczywiście nie wszystko da się przewidzieć. Być może do łask wróci energia jądrowa, a nie można też bagatelizować błyskawicznie rozwijającej się technologii opartej na fuzji termojądrowej. Fotowoltaika nie jest pozbawiona ograniczeń, a komplikacji dostarcza również kwestia magazynowania energii. Jeśli ludzkość ma w niemal stu procentach oprzeć swoje przetrwanie na odnawialnych źródłach energii, to będzie potrzebny dalszy rozwój obecnych technologii.