Francja sprawdziła w akcji swój pocisk jądrowy ASMPA-R. To nowy niszczyciel światów!

Chociaż odstraszająca nuklearna potęga kojarzy się nam głównie z USA, Rosją i Chinami, to nie możemy zapominać o jądrowym potencjale Wielkiej Brytanii i właśnie Francji. Ta właśnie zasymulowała atak nuklearny swoim nowym pociskiem ASMPA-R.
Ulepszony pocisk nuklearny ASMPA przetestowany
Ulepszony pocisk nuklearny ASMPA przetestowany

Francja sprawdziła w akcji swój pocisk jądrowy ASMPA-R

22 maja 2024 roku Francja osiągnęła znaczący kamień milowy w swoich zdolnościach obronnych, a to za sprawą pomyślnie zrealizowanego testu oceny zmodernizowanego pocisku średniego zasięgu typu powietrze-ziemia, czyli ASMPA-R. Ten został rozbrojony i następnie wystrzelony z myśliwca Rafale B należącego do francuskiego lotnictwa w ramach symulacji nalotu nuklearnego. Cały test był o tyle ciekawy, że objął operację z udziałem całej formacji samolotów, bo nie tylko myśliwców, ale też tankowców powietrznych A330 Phenix, które podczas lotu napotkały symulowane zagrożenia powietrze-powietrze i ziemia-powietrze.

Czytaj też: Ominie systemy obrony i rozpęta nuklearny pogrom. Korea Północna pokazała nowy sprzęt

Poza przypomnieniem swoim obywatelom i potencjalnym wrogom o własnej potędze, Francja potwierdziła też skuteczność pocisku ASMPA-R w praktyce. Pamiętajmy, że jest to owoc programu renowacji i zwiększania możliwości pocisku Air-Sol Moyenne Portée-Amélioré (ASMP-A), co udało się z nawiązką. Ta zmodernizowana wersja francuskiego nuklearnego pocisku manewrującego wystrzeliwanego z powietrza jest znacznie potężniejsza od poprzednika, choć mowa tutaj ciągle o rodzinie pocisków, których historia służby sięga aż 1986 roku.

Czytaj też: Pociski balistyczne doczekają się nowego “wroga”, będzie chronił przed nuklearnym koszmarem

Rodzina ASMP to przykład nuklearnych pocisków średniego zasięgu, które w dotychczas najnowszej wersji (ASMP-A) mierzą 5,38 metra długości i 380 mm średnicy, a podczas lotu na cel oddalony o ponad 500 kilometrów wykorzystują silnik na paliwo stałe do osiągania prędkości naddźwiękowych rzędu 2-3 Mach. W chwili uderzenia do gry wkracza ich termonuklearna głowica Tête Nucléaire Aéroportée (TNA) o mocy 300 TNT, ale w ASMP-R już niewiele się zmieniło. W tej modernizacji rozpoczętej w 2016 roku Francja zwiększyła zasięg poza 500 km, dodała na jej pokład jeszcze lepszą głowicę (szczegółów jednak nie mamy) i znacznie zwiększyła prędkość.

Czytaj też: Okręty podwodne nowej generacji USA będą straszyć nuklearnymi pociskami

Historia nuklearnych pocisków powietrze-ziemia tego państwa nie skończy się jednak na ASMPA-R. Francja ma już w planach ASN4G, który kiedy już wejdzie do użytku przed 2035 rokiem, to poczyni ogromny skok w zakresie prędkości, dobijając do nawet 8 Mach podczas lotu. Z kolei sam udany test pocisku ASMPA-R, choć nie był tym pierwszym, stanowi znaczący postęp w zdolnościach obronnych Francji, zapewniając ciągłą wiarygodność jej lotniczego odstraszania nuklearnego.