Od paru ładnych lat mamy niemiłą tradycję. Każda aktualizacja systemu przynosi nam likwidację znanych błędów, a zarazem wywołuje nowe. Tak dzieje się w 8 na 10 przypadków. Niestety, ostatni aktualizacja nie zalicza się do tych wyjątkowych. A Microsoft zaręcza – jak zawsze – że już pracuje nad odpowiednimi łatkami.
Co psuje w Windows 11 aktualizacja KB5036893?
Aktualizacja KB5036893 miała na celu przede wszystkim likwidację problemów technicznych. I zasadniczo zapowiadane zlikwidowała, jednakże zarazem Microsoft musi się zmierzyć z nowymi kłopotami w Windows 11. Zacznę od tego, że użytkownicy posiadający edycję Home nie mogą dokonać jej aktualizacji do Enterprise. Oczywiście nie jest to coś, co dotykałoby wielu użytkowników, jednak raporty na ten temat się pojawiły, a więc przynajmniej parę osób próbowało. Niestety – nic z tego, a zamiast zmiany wersji Windowsa pokazuje się błąd 0x80070005.
Wszystkich natomiast dotyczy sytuacja, w której nie można uruchomić systemowej aplikacji Zdjęcia. Czasem się to udaje, czasem jednak kończy na ekranie uruchamiania, który wyświetla przez chwilę, a potem znika. Tutaj Microsoft podejrzewa, że w przypadku kont korporacyjnych przyczyna może leżeć w przyjętych politykach, jednak nie wyjaśnia to występowania defektu u użytkowników prywatnych.
Czytaj też: Windows 11 z nowościami, które polubisz
Kolejne nieprzyjemne, zauważone przez użytkowników zjawisko, to bardzo wysokie użycie zasobów procesora przez proces Cross Device Experience Host – odpowiada on za obsługę aplikacji “Łącze z telefonem”. Na szczęście na tym koniec problemów. W sumie trzy, ale chyba każdy zgodzi się ze mną, że o trzy za dużo, prawda?