Podwójnie składany smartfon Samsunga będzie urządzeniem klasy premium, ale nie pod każdym względem
Trudno się nie domyślać, że Samsung wziął się bardziej do roboty ze względu na ruch ze strony Huawei. Południowokoreański gigant od lat badał różne typy składanych ekranów, więc i ten podwójnie składany nie był mu obcy. Widzieliśmy zresztą różne prototypy podczas targów technologicznych. Jednak we wrześniu zeszłego roku Huawei wprowadził na rynek Mate XT Ultimate, pierwszy podwójnie składany smartfon, który dodatkowo trafił na rynek międzynarodowy, wszem i wobec pokazując możliwości firmy. Urządzenie zachwyca smukłością, designem i możliwościami, co naturalnie każe nam się zastanowić, co z kolei zaoferuje Samsung.
Czytaj też: Galaxy S25 Edge – znamy datę premiery i ceny. Warto czekać?
Cóż, najnowszy przeciek rzucił nam nieco światła na niektóre szczegóły specyfikacji. Galaxy Z Fold (bo taką nazwę ma podobno nosić) zostanie wyposażony w 10-calowy rozkładany ekran i 6,49-calowy panel zewnętrzny, a dokładniej – tyle będzie miał ekran po całkowitym złożeniu. Co ciekawe, na jego pokładzie nie znajdziemy kamery do selfie pod wyświetlaczem. Ta zostanie umieszczona w okrągłym otworze, bo podobno w ten sposób jest taniej i mniej skomplikowanie. Za tym nikt nie będzie płakał, bo jakoś zdjęć przednią kamerką Z Folda nie powala.
Czytaj też: Samsung Galaxy S25 FE z tym samym Exynosem co poprzednik? Nie brzmi to dobrze

A wiecie, co jeszcze nas nie powali? Prędkość ładowania podwójnie składanego smartfona od Samsunga. Raport podaje bowiem, że urządzenie będzie obsługiwać ładowanie 23–24 W, które prawdopodobnie będzie sprzedawane jako 25 W. Biorąc pod uwagę fakt, że takie urządzenie będzie zapewne kosztować ponad 10 tysięcy złotych, to czysta kpina. Tylko czy to kogokolwiek dziwi? Galaxy Z Fold i Galaxy Z Flip nadal nie doczekały się szybszego ładowania i doniesienia wskazują, że nie zmieni się to także i w tym roku. Brzmi to naprawdę źle, bo jeśli faktycznie tym modelem Samsung chce rywalizować z Huawei, to marne szanse. Nie zapominajmy również, że niezwykle istotna będzie kwestia baterii. Południowokoreański gigant nie korzysta z ogniw na bazie krzemu, jak chińscy producenci, a jeśli się to nie zmieni, raczej nie mamy co liczyć na jakąś oszałamiającą pojemność.
Czytaj też: Huawei Enjoy 80 zalicza premierę — długi czas pracy i atrakcyjna cena
Dla przypomnienia, Huawei Mate XT Ultimate został wyposażony w baterię 5600 mAh i przewodowe ładowanie z mocą 66 W. Do tego jest jeszcze ładowanie bezprzewodowe 50 W. A wszystko to zostało zamknięte w konstrukcji, która po złożeniu ma zaledwie 12,8 mm grubości – nieco więcej, niż Galaxy Z Fold 6. W tym kontekście 25 W w podwójnie składanym Galaxy G Fold wypadnie bardzo źle. To przygnębiające, zwłaszcza kiedy niedawno firma wprowadziła do sprzedaży m.in. Galaxy A56 i Galaxy A36, które dostały ładowanie 45 W.
Czytaj też: Hit za grosze? Oto nowy smartwatch Redmi Watch Move
Warto jednak zaznaczyć, że ten podwójnie składany smartfon może być czymś w rodzaju produktu testowego, bo cały czas wspomina się, że trafi jedynie do Korei Południowej i kilka innych, wybranych rynków, a cały nakład produkcyjny ma być ograniczony do 200 000–300 000 sztuk. To dość bezpieczne podejście, zwłaszcza jeśli firma ma do tego smartfona tak zachowawcze podejście w zakresie większych innowacji.