Rowerowa rewolucja czy prestiżowy eksperyment? Bianchi E-Vertic FX otwiera nowy rozdział dla legendy

Festiwal Garda Trentino Bike, rozgrywający się w malowniczej scenerii największego jeziora Włoch, od lat przyciąga miłośników kolarstwa z całego świata. Tegoroczna edycja po raz kolejny stała się barwnym miejscem spotkania tradycji z nowoczesnością. Spośród wielu prezentowanych modeli rowerów, uwagę zwiedzających przykuł jeden w szczególności – nowość od marki, którą od zawsze kojarzono głównie z wyścigami szosowymi.
Rowerowa rewolucja czy prestiżowy eksperyment? Bianchi E-Vertic FX otwiera nowy rozdział dla legendy

Bianchi, legenda w świecie kolarstwa, coraz śmielej wychodzi poza asfalt. Najnowszy model tego producenta, który to został właśnie zaprezentowany podczas festiwalu Garda Trentino Bike 2025, stanowi odważne wejście w świat rowerów elektrycznych MTB. Jednak czy E-Vertic FX rzeczywiście godnie reprezentuje dziedzictwo marki?

Nowy gracz w na rynku elektrycznych rowerów górskich. Co ma do zaoferowania E-Vertic FX od Bianchi?

Debiut marki Bianchi w segmencie elektrycznych rowerów górskich objawia się właśnie w postaci serii E-Vertic FX, obejmującej dwa modele, bo 9.1 i 9.2. Oba zostały wyposażone w aluminiową ramę z pełnym zawieszeniem, oferującą 150 mm skoku z przodu i 140 mm z tyłu, a to akurat plasuje je w kategorii rowerów trailowych, stawiających na równowagę między efektywnością podjazdów a pewnością zjazdów. Stąd też starannie przemyślana geometria, a w tym kąt główki ramy 64,5, który zapewnia stabilność na zjazdach, podczas gdy kąt rury podsiodłowej rzędu 77° ma umożliwiać przyjmowanie agresywnej pozycji podczas wspinaczki. Z kolei 461-mm długość tylnych widełek gwarantuje dobrą równowagę i trakcję na stromych podjazdach.

Czytaj też: Bez brudu i bez problemu. Smarowanie łańcucha rowerowego nabiera nowego wymiaru

Sercem modeli E-Vertic FX jest silnik Bosch Performance Line CX, generujący 85 Nm momentu obrotowego i moc szczytową do 600 watów. Jednak w nadchodzącej aktualizacji przez aplikację eBike Flow parametry te mają wzrosnąć do 100 Nm i 750 watów, a to z kolei jeszcze bardziej poprawi zdolności wspinaczkowe i dynamikę jazdy. Za zasilenie tego silnika odpowiada z kolei wbudowany akumulator Bosch PowerTube o pojemności 800 Wh, który zapewnia zasięg do 100 km lub około 7 godzin jazdy w terenie. Dla bardziej wymagających producent przewidział jednak opcję rozszerzenia zasięgu o dodatkowy moduł Bosch PowerMore 250 Wh, co zwiększa całkowity zasięg o około 30%.

Czytaj też: Niczym zakazane zaklęcie. Twój rower elektryczny może jechać jeszcze szybciej

Oba modele – 9.1 i 9.2 – dzielą wiele podzespołów, w tym napęd SRAM SX Eagle 12-biegowy oraz hamulce tarczowe SRAM DB4 z czterotłoczkowymi zaciskami. Różnice pojawiają się jednak w zawieszeniu i wyświetlaczach:

  • E-Vertic FX 9.1: amortyzator RockShox Lyrik oraz wyświetlacz Bosch Kiox 300.
  • E-Vertic FX 9.2: amortyzator RockShox Psylo Silver RC oraz wyświetlacz Bosch Intuvia 100.

Oba modele są również wyposażone w pilota Bosch Mini Remote i kontroler systemowy, co zapewnia możliwość obsługi podstawowych funkcji nawet bez wyświetlacza.

Czytaj też: Rozwiązali największy problem konserwacji rowerów. Jak smarować rowerowy łańcuch, to właśnie tak

Model E-Vertic FX 9.1 kosztuje 5749 euro, a 9.2 – 5349 euro, czyli kolejno 22700 i 24400 złotych. To jednak poziom cenowy, który plasuje je w segmencie mocno konkurencyjnym, w którym to wielu producentów oferuje podobne parametry w niższych cenach. Chociaż Bianchi kusi dziedzictwem marki i jakością wykonania, to wielu potencjalnych nabywców może rozważyć alternatywy na podstawie stosunek ceny do możliwości. Innymi słowy, jest drogo – mogłoby być taniej.