iPhone jak ze snów. Będzie więcej szkła i ukryty aparat?

Choć może to być dla części osób szokujące, smartfony iPhone są z nami już 18 lat. Nieuchronnie zbliżamy się zatem ku dwudziestej rocznicy, którą należałoby jakoś uczcić. Apple z okazji dwudziestolecia marki może szykować coś nietuzinkowego i faktycznie przełomowego. W grę wchodzi implementacja rozwiązań, których Apple nigdy nie prezentowało oraz wykończenie, którego nie powstydziliby się twórcy scenografii do filmów science fiction. Czy technologia oraz rynek są na to gotowe?
iPhone jak ze snów. Będzie więcej szkła i ukryty aparat?

Pierwszy iPhone w 2007 roku z pewnością zaskarbił sobie sympatię swoim wyglądem. Był to telefon inny nie tylko ze względu na dominującą pozycję ekranu, ale i całościowy wygląd obudowy z dwutonową bryłą. Potem iPhone szokował nietuzinkowym wyglądem, najpierw w wersji 4, a potem przy premierze iPhone 5 z pasami na tyle obudowy. Wygląd serii wielokrotnie się zmieniał, by od pewnego czasu operować wśród tych samych założeń: duża wyspa aparatów w lewym rogu obudowy, jak najsmuklejsze ramki dookoła ekranu i wcięcie w górnej części, któremu przypisano zestaw funkcji jako Dynamicznej Wyspie.

Apple ma ambitne plany. Te zakładają, że w przyszłości będzie ukazywało się więcej modeli iPhonów. Istnieje szansa, że w 2026 roku dostaniemy nie tylko smuklejszy model Air, ale i pierwszy składany smartfon. Tylko dlaczego, skoro producent zwlekał tyle czasu ze składanym urządzeniem, miałby je prezentować w 19. rocznicę marki? Powodem może być fakt, że producent szykuje coś o wiele grubszego.

iPhone z obudową niemal w całości ze szkła? Będzie ekscentrycznie

Apple z pewnością ma coś do udowodnienia tym, którzy przez ostatnie lata nie postrzegają firmy jako innowatora na tle podzespołów. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to właśnie amerykański producent pokaże nam pierwszy, prawdziwie bezramkowy smartfon. Tak przynajmniej będzie, jeśli potwierdzą się informacje zdobyte przez Marka Gurmana z Bloomberga. Na łamach newslettera Power On przybliża on wizję telefonu, który będzie “głównie szklanym, zaoblonym iPhonem”. W efekcie miałby to być także iPhone bez wcięć w ekranie, co od razu budzi pewne wątpliwości.

Apple od lat forsuje system Face ID do weryfikacji tożsamości – czy to celem odblokowania telefonu, czy do płatności zbliżeniowych. Wysiłki w ukrywaniu kamer pod ekranem są coraz owocniejsze, ale w dalszym ciągu odbijają się na jakości zdjęć. Jednocześnie Mark Gurman nie jest jedynym w swoich przewidywaniach – podobny raport o iPhonie z przednim aparatem pod ekranem napisało The Information. Do tego koreańskie The Elec wspomina o współpracy Apple z producentami ekranów, która pozwoli stworzyć ekran całkowicie bezramkowy, jednak nie poprzez zawijanie go pod spód obudowy, jak robiono to w smartfonach Samsunga czy vivo.

iphone bez ramek
Patent Apple na iPhone’a bez ramek (fot. Patently Apple)

Apple jeszcze w 2019 roku proponowało patent na smartfon, którego ekran miałby się owijać wokół obudowy w sposób znacznie zmniejszający obecność ramek. Być może będzie to inspiracją, zwłaszcza, że wtedy jedynym miejscem, gdzie metal miałby dominować, byłaby dolna część urządzenia. Z drugiej strony sporo mówi się o bezportowym iPhonie – gdyby udało się go wdrożyć poprzez bezprzewodowe ładowanie, byłby to przełom w designie.

Boję się ceny urodzinowego iPhone’a, ale 2027 zapowiada się nieźle dla Apple

Apple z pewnością chce spróbować czegoś nowego dla swojej kultowej serii. Według innych przecieków w 2027 roku ma nastąpić premiera konkurencji dla Meta Ray-Ban, czyli okularów łączących się z telefonem. Oprócz tego firma miałaby wsadzić aparaty do swoich najpopularniejszych akcesoriów, czyli Apple Watch i AirPodsów. Brzmi to mało prawdopodobnie, ale może właśnie o to chodzi w celebrowaniu rocznicy?

Zdjęcia: Arkadiusz Dziermański

Z bardziej przyziemnych premier w 2027 roku, Gurman przewiduje pokazanie nowej, w pełni opartej o duży model językowy Siri. To miałoby stać się możliwe dzięki integracji nowych chipsetów zdolnych do przetwarzania skomplikowanych zadań na urządzeniu oraz zakupom systemów AI do treningu. Oprócz tego w planach może być ożywienie projektu domowego robota – asystenta Apple, który miałby wyróżniać się osobowością i towarzyszyć przy codziennych zadaniach.

To wszystko będzie miało swoją cenę, która raczej będzie wymagała odłożenia pieniędzy. Wejście na imprezę urodzinową iPhone’a może być drogie, ale może też okazać się wyjątkowym doświadczeniem. Szkoda, że musimy jeszcze poczekać.