Jaki smartfon do 1000 zł? Jest naprawdę dobrze!

W obecnych czasach smartfon do 1000 złotych to nie tak zły wybór. Co prawda producenci znaleźli sposoby, by przekonywać do dopłacania do urządzeń, jednak na rynku w dalszym ciągu zdarzają się promocje i spadki cen. To wszystko powoduje, że wybierając smartfon za kilkaset złotych możemy cieszyć się z funkcji pokroju zwiększonej wodoszczelności czy wsparcia aktualizacjami systemu. Jest jednak kilka urządzeń, na które trzeba uważać. Jaki smartfon do 1000 złotych wybrać?
Jaki smartfon do 1000 zł? Jest naprawdę dobrze!

Segment smartfonów do 1000 złotych w dalszym ciągu jest istotny dla wielu producentów. Jednocześnie to przestrzeń, w której przez pewien czas dało się odczuć pewną stagnację. Najwięksi gracze dopisywali cyferkę do swoich urządzeń, podmieniali procesory, a czasem też aparaty i zwiększali rozmiar ekranów. W gruncie rzeczy było tu dość nudno, a kupno małego smartfonu do 1000 złotych stało się rzeczą niemożliwą. To jednak jeden z kilku kompromisów, na jakie w dalszym ciągu, mimo dojrzałości rynku, musimy się decydować przy wyborze smartfonów.

Zacznijmy jednak od pozytywów. Cieszy, że producenci już niemal zawsze implementują ekrany w technologii diod organicznych. OLED-y czy AMOLED-y w takich urządzeniach oznaczają często lepszą energooszczędność, a jako że większość producentów zrezygnowała z rozwoju małych paneli LCD, to teraz te rozwiązania oferują najlepsze dostępne w cenie kąty widzenia czy kolory. Do tego producenci nie boją się implementować większej częstotliwości odświeżania, choć ta w urządzeniach z niższej półki cenowej działa nieco mniej okazale niż w droższych smartfonach.

Smartfon do 1000 złotych raczej nie będzie mały

Rzecz rozbija się o dwa aspekty – pierwszym jest rodzaj technologii, która często pozwala na przełączenie tylko między 60 a 120 Hz. Druga rozbija się o wydajność i oprogramowanie. Wśród klientów kupujących tańsze smartfony nie zawsze są ludzie świadomi ich nowości. Z tego powodu gry czy interfejs nie tak często wykorzystują pełny potencjał większego odświeżania. Czasem powodem jest moc, jaką posiada smartfon, czasem priorytet nadaje się oszczędzaniu energii i telefon ma długo pracować. Na szczęście producenci nie zapominają też o dużych akumulatorach, choć nie tak często z obsługą szybkiego ładowania.

Fotograficznie w segmencie do 1000 złotych nie należy spodziewać się wiele. Część telefonów może mieć sporo oczek z tyłu, ale niewiele z nich wynika – czasem są to marne, 2-megapikselowe obiektywy makro, które w zbliżeniach nie spisują się nawet lepiej od głównego obiektywu. Regułą nie jest też obecność aparatu ultraszerokokątnego, który jeżeli już jest, to jakością nie grzeszy i raczej należy go traktować w kategorii ciekawostki do zdjęć krajobrazu. Szału nie zrobią też przednie aparaty. Regułą nie będzie też nagrywanie wideo w 4K, ale przede wszystkim smartfony do 1000 złotych nie będa najlepszymi narzędziami do nagrywania.

motorola edge 40 neo
Optyczna stabilizacja staje się powoli standardem w tej cenie

Dlaczego zatem warto wybrać smartfon do 1000 złotych? W tej cenie dostajemy telefony z dobrymi bateriami i ekranami, a nierzadko zamknięte w solidnych obudowach. Część z nich ma nawet obiecane aktualizacje od producenta. Do tego zdarzają się perełki, ale nie chcę zdradzać zbyt wiele. Prawda jest taka, że przy mniejszym budżecie bardziej może opłacić się ryzyko i poszukiwanie telefonu w mniej oczywistych źródłach, co także uwzględnię.

Jak powstawał ranking smartfonów do 1000 złotych i jakie są jego kryteria?

Podobnie jak w przypadku rankingu smartfonów do 1500 złotych postawiłem na podział na trzy kategorie. Pierwsza z nich jest oczywista – to smartfony, które bez problemu da się kupić w cenie do 1000 złotych, także w sklepach stacjonarnych, gdzie największe elektromarkety potrafią podbijać ceny. Zależy mi na rekomendacjach, które będą dobre dla szerokiego grona odbiorców, więc priorytetem są czasy pracy na baterii oraz jakość ekranu – to te dwie rzeczy są moim zdaniem głównymi czynnikami wpływającymi na zadowolenie lub brak satysfakcji ze smartfonu.

Druga kategoria to sytuacja, w której do smartfonu za 1000 złotych możemy dołożyć jeszcze trochę pieniędzy. Jako, że mówimy tu o stosunkowo niskim budżecie, nie chcę proponować dołożenia połowy tej kwoty, a maksymalnie 100-150 złotych, które można dostać jako prezent lub powiększone kieszonkowe. Taki zastrzyk gotówki może przyczynić się do sporej zmiany w codziennym korzystaniu z urządzenia. W tej sekcji mogą też pojawiać się smartfony, których dystrybucja nie będzie tak szeroka jak w przypadku największych marek.

Nowe smartfony od znanych producentów mogą mieć wsparcie aktualizacjami systemu

Trzecia kategoria powinna zadowolić tych, którzy telefonów szukają przede wszystkich na dużych przecenach i nie boją się zaryzykować zakupem z niepewnego źródła. W tej sekcji opowiemy o urządzeniach, które co jakiś czas trafiały z przecenami poniżej 1000 złotych, ale na co dzień są dostępne w wyższych cenach. Aby uzyskać najlepszą cenę, zagłębimy się w oferty z mniej oczywistych miejsc, jak Aliexpress czy międzynarodowe oddziały sklepu Amazon. W efekcie kwestia gwarancji czy zwrotu urządzenia może być utrudniona. Najważniejsze są jednak dla mnie dwa aspekty:

  • Urządzenie musi mieć oprogramowanie w wersji Global, a więc działać bezproblemowo z aplikacjami i siecią komórkową w Polsce;
  • Smartfon musi okresowo pojawiać się w okolicy 1000 złotych bez dodatkowych opłat.
Zgrabne smartfony do 1000 złotych to coraz częstszy widok

Oczywiście ranking smartfonów do 1000 złotych jest subiektywny i każdy z was może widzieć inne urządzenia w tym miejscu. Moje opinie opieram zarówno na doświadczeniach z tymi urządzeniami, jak i latach opisywania tego typu urządzeń. Nie będę restrykcyjnie podchodził do tego, czy smartfon otrzyma wsparcie po premierze, ale urządzenia bez najnowszej wersji systemu operacyjnego będą miały z tego powodu trudniej przebić się na wyższe miejsce. Będę premiował dodatkowe rozwiązania wyróżniające te telefony od innych, jak zwiększona wodoszczelność, nietuzinkowy design czy bogatszy zestaw aparatów. Ostatecznie najważniejszym aspektem będzie jednak ocena codziennej jakości użytkowania.

Jaki smartfon do 1000 złotych kupisz już teraz?

Wśród smartfonów do 1000 złotych mamy kilka propozycji od producentów od lat dostarczających dobre i tanie urządzenia. Nie zabraknie jednak niespodzianek i być może uda mi się przekonać was do urządzeń, o których wcześniej nie słyszeliście, a w ten sposób zmienić rynkowy status quo. Telefony te powinny spodobać się zarówno osobom młodszym, jak i starszym.

Największe zaskoczenie do 1000 zł? CMF Phone 2 Pro

To marka zapewne nieznana większości z was. Słowem krótkiego wyjaśnienia powiem zatem, że to projekt, za którym stoi Nothing. Nadal nic? Nie szkodzi. Od kilku lat Nothing próbuje zmienić trochę zasady na rynku smartfonów, a CMF Phone 2 Pro jest dobrym pokazem tych ambicji. Firma od zawsze stawiała na nietuzinkowy design i z pewnością śrubki na tyle obudowy oraz dwutonowa faktura tworzywa są zaskakujące. Jednak nie przeszkodziły urządzeniu zdobyć certyfikatu IP54, a więc ochrony przed zachlapaniami. Bardzo ładny ekran AMOLED 6,77 cala zabezpieczono szkłem Panda Glass.

CMF Phone 2 Pro zaskakuje designem, ale i ma sporo argumentów na swoją wartość

Nietuzinkowa obudowa to jednak tylko dokładka do tego, jak dobry smartfon przygotowało Nothing. CMF Phone 2 Pro wyróżnia zestaw aparatów z niesamowicie rzadkim dodatkiem 50-megapikselowego, podwójnego przybliżenia optycznego. W dodatku sama jakość zdjęć z każdego z tych trzech aparatów jest dobra – nie brakuje detali, dobrze spisuje się HDR, a zdjęcia nocne nawet bez stabilizacji optycznej wyglądają dobrze. To także zasługa mocnego układu obliczeniowego – MediaTek Dimensity 7300 Pro to najwydajniejsze, co możecie dostać za tak niskie pieniądze, a do tego producent nie poskąpił RAM-u i dał go 8 GB.

Korzystanie z tego urządzenia także należy do wyjątkowych ze względu na nakładkę NothingOS 3.2. Poza niecodzienną stylistyką spisuje się ona, jak na tę cenę, nadzwyczaj dobrze w codziennych zadaniach i oferuje kilka autorskich widżetów oraz przycisk pozwalający nagrywać. Aplikacje uruchamiają się szybko, a dzięki optymalizacji czasu pracy na jednym ładowaniu nie miałem problemu z korzystaniem ze smartfonu cały dzień.

Z ważnych rzeczy należy wspomnieć, że w telefonie nie znajdziemy gniazda słuchawkowego i obecności tylko jednego głośnika (ale za to udanego), dodano za to obsługę kart pamięci. Do tego CMF Phone 2 Pro może otrzymać dodatkowe możliwości dzięki akcesoriom nakładanym na specjalne etui. To jedna z ciekawszych propozycji, zarówno w tej cenie, jak i po prostu, a producent obiecał 3 lata aktualizacji systemu.

CMF Phone 2 Pro

Jak pożyczać, to od najlepszych – Motorola moto G85 5G

Trudno w segmencie do 1000 złotych o smartfony wyróżniające się wyglądem i sprawiające wrażenie urządzeń znacznie droższych. Motorola moto G85 5G to jeden z takich nielicznych wyjątków – telefon dzięki zagiętemu ekranowi z niewielkimi ramkami z przodu oraz niewielkiej masie na poziomie 173 gramów sprawia wrażenie urządzenia sporo droższego. Do tego możemy zakupić go w ciekawych wersjach kolorystycznych z różnymi wariantami wykończenia z plastiku lub polimeru silikonowego imitującego skórę. Telefon trzyma się pewnie, a jego plecki nie brudzą się nadmiernie.

Motorola moto g85 5G to stylowy i lekki smartfon

Zaletą tego urządzenia jest też ekran żywcem ściągnięty z droższych propozycji producenta. 6,67-calowa matryca AMOLED ma wysoką jasność (do 2300 nitów na co dzień), rozdzielczość 2400×1080 pikseli i odświeżanie do 120 Hz. Niby to już standard w tej cenie, ale parametry obrazu są bardzo przyjemne i nawet brak wsparcia dla treści Dolby Vision czy HDR da się przeboleć. Na oglądanie będziemy mieli sporo czasu, bo akumulator o pojemności 5000 mAh zapewnia nawet 7 godzin pracy. W połączeniu z czysto grającymi (choć cichymi) głośnikami stereo, tworzy się tu całkiem ciekawa propozycja do konsumpcji treści.

Szkoda, że wydajność Snapdragona 6s Gen 3 nie jest topowa i przypomina raczej rezultaty z dwuletniej G84. Jednocześnie oznacza to w dalszym ciągu, że uruchomicie na tym telefonie wszystkie aplikacje i nie będą się one ładowały dużo dłużej niż w droższych smartfonach. Dobrze, że producent nie poskąpił pamięci – w Polsce kupicie wariant z 12 GB pamięci operacyjnej i 256 GB na pliki. Do tego to jeden z nielicznych smartfonów w tej cenie z obsługą standardu eSIM.

Fotograficznie Motorola moto g85 5G dokonała znacznej poprawy względem tego, co smartfon osiągał rok temu. Dobrze wypadają tu zdjęcia nocne z aparatu głównego z optyczną stabilizacją i standardową rozdzielczością 50 Mpix. Do tego dostaliśmy przyzwoity aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 8 Mpix. Producent obiecuje dwie aktualizacje systemu, więc całość skończy się najpewniej na Androidzie 16.

Motorola moto g85 5G

Solidny ciężarowiec z dużą baterią – Samsung Galaxy M35 5G

Samsung potrafi jeszcze stworzyć urządzenie do 1000 złotych (a w wielu miejscach kosztujące nawet 800 złotych), które będzie dobrą alternatywą dla konkurencji z Chin. Samsung Galaxy M35 5G to kawał telefonu – waży 222 gramy, ale jest ku temu klika uzasadnień. Pierwszym z nich jest zastosowanie szkła z tyłu oraz z przodu – na froncie jest to zresztą Gorilla Glass Victus+ rodem z droższych urządzeń. Po drugie, sporą masę w tym przypadku częściowo uzasadnia akumulator o pojemności 6000 mAh. Samsung daje nam mocy na dwa dni spokojnej pracy.

Samsung Galaxy M35 5G oferuje spory akumulator

Niewątpliwą zaletą Galaxy M35 5G jest postawienie na Exynosa 1380. To jednostka, która pojawia się w droższych urządzeniach z serii A i zapewnia dobrą wydajność w tej klasie cenowej. Do tego konstrukcja oferuje komorę parową celem chłodzenia przy wymagających zadaniach, co przyda się przy długich sesjach rozgrywki. Szkoda, że układ obliczeniowy połączono tylko z 6 GB RAM-u. Na pliki przeznaczono 128 GB, które rozszerzymy poprzez slot na karty pamięci. Dobrze spisuje się tu otoczony grubymi ramkami ekran Super AMOLED o przekątnej 6,6 cala.

Może Samsung nie stworzył najzgrabniejszego urządzenia, ale Galaxy M35 5G ma otrzymać wsparcie aktualizacjami systemu jeszcze przez 3 lata, a to już wyjątkowo sporo jak na tę klasę cenową. Wyjątkowe jest także nagrywanie w rozdzielczości 4K, także z przedniego aparatu. Jakość nagrań, jak i zdjęć, są przyzwoite, a optyczna stabilizacja aparatu 50 Mpix jedna z lepszych w tej cenie.

Samsung Galaxy M35 5G

Te smartfony warto mieć na oku jako ciekawą alternatywę

W budżecie do 1000 złotych telefonów nie brakuje, ale nie wszystkie warte są waszych pieniędzy. Oto kilka z tych, które warto mieć na oku:

  • Infinix Hot 50 Pro + to bardzo stylowy smartfon ze smukłą obudową zamykającą się w zaledwie 6,8 mm grubości i 162 gramach bez kompromisu w mocy obliczeniowej czy baterii.
  • Oppo Reno 12 FS 5G – jeżeli chcielibyście z tyłu obudowy mieć świecącą diodę powiadomień i macie w planach korzystać z AI do usuwania osób ze zdjęć, to nie ma zbyt wielu wyborów na rynku. Smartfon raczej z tych niezbyt wydajnych, ale za to ciekawych. Tu przeczytacie recenzję Oppo Reno 12 FS 5G.
Oppo Reno 12 FS 5G
  • Redmi Note 14 – co prawda bez 5G, ale to smartfon przyszłościowy, z obietnica aktualizacji przez 4 lata. Xiaomi dba o detale. Dzięki temu możemy cieszyć się przyjemnym ekranem AMOLED, głośnikami stereo i dobrym aparatem głównym 108 Mpix.
  • OnePlus Nord CE 4 Lite 5G – Propozycja z tych tańszych, która nie ma większego wyróżnika, ale za te pieniądze jest solidna dzięki ekranowi OLED 6,67 cala oraz Snapdragonowi 695. Znalazła się tu dzięki dobrej optymalizacji nakładki OxygenOS.

Telefony, do których warto dołożyć kilka groszy

Wśród smartfonów za około 1000 złotych nie brakuje propozycji, które dołożenie odrobiny pieniędzy do budżetu uzasadniają dobrą specyfikacją lub zestawem nieoczywistych funkcji. Oczywiście nie każdy taki smartfon będzie diamentem, a i dostępność części z nich może wkrótce się skończyć, ale jeśli cenicie swoje pieniądze i chcecie coś odrobinę lepszego, to warto rozpatrzyć poniższe opcje.

Motorola edge 40 Neo to zgrabny i wodoszczelny smartfon

Wybaczcie mi polecanie ponad 1,5-rocznego telefonu, ale jako, że będzie on pracował pod kontrolą Androida 15, jest to wybór godny rozpatrzenia. A Motorola edge 40 Neo w dalszym ciągu ma sporo zalet i nie została podgoniona przez konkurencję w tak znacznym stopniu. jej wydajność gwarantuje układ MediaTek Dimensity 7030 wsparty w polskiej wersji 12 GB RAM-u. Telefon na co dzień działa sprawnie, co jest przede wszystkim zasługą nakładki Hello UI, nie obciążającej nadmiernie podzespołów.

Motorola edge 40 Neo wody się nie boi

Na Motorolę edge 40 Neo warto spojrzeć z przynajmniej jeszcze dwóch powodów. Pierwszym z nich jest obudowa – ta waży zaledwie 172 gramy, co przy wodoszczelności IP68 oraz ekranowi o przekątnej 6,55 cala jest osiągnięciem. Swoją drogą panel P-OLED z odświeżaniem do 144 Hz to także ewenement w tej cenie, a jego parametry czynią go bardzo przyjemną propozycją do oglądania treści, podobnie jak głośniki. Jednak drugą, główną zaletą, jest szybkie ładowanie o mocy 68W, a część urządzeń w pudełku powinna jeszcze mieć ładowarkę. Bateria o pojemności 5000 mAh bez problemu zapewnia energię na długi dzień pracy.

Być może Motorola edge 40 Neo to nie jest najlepszy smartfon fotograficzny, ale jego główny aparat 50 Mpix nadal odwala dobrą robotę, przynajmniej w jasnych warunkach oświetleniowych. Ultraszeroki kąt o rozdzielczości 8 Mpix należy potraktować jako ciekawostkę, ale i tak da się nim zrobić akceptowalne ujęcie dzięki dobremu trybowi nocnemu i dłuższemu naświetlaniu. Jeśli macie jakieś wątpliwości, poczytajcie o Motoroli edge 40 Neo w recenzji Michała. Wymiennie z nim można traktować Motorolę edge 50 Fusion, która także potrafi pojawić się w okolicy około 1100 złotych.

Motorola edge 40 Neo

POCO X7 5G to cios dla opierzałej konkurencji

Być może nie jesteście fanami wielkiego napisu “POCO” na plecach obudowy, ale jeżeli nałożycie na telefon etui, to ten problem łatwo możecie rozwiązać. A jako, że POCO X7 5G nie ma większych problemów, jest znakomitą propozycją dla tych, którzy nie mają nic przeciwko nakładce HyperOS od Xiaomi. Producent postarał się o to, by specyfikacja była bardzo dobra jak na swoją cenę, więc udało się wcisnąć zarówno układ MediaTek Dimensity 7300 Ultra, jak i 12 GB RAM-u oraz aż 512 GB pamięci na pliki.

POCO X7 zaskakuje w swojej cenie możliwościami

POCO X7 to propozycja gotowa na wszystko, nie tylko na wydajną pracę z wieloma oknami w przeglądarce czy wymagającymi grami. Dzięki zabezpieczeniu obudowy zgodnie ze standardem IP68. Do tego producent zadbał o implementację szkła Gorilla Glass Victus 2 na froncie, co znacznie zwiększa szanse przetrwania w starciu z podłogą. Jest co zabezpieczać, bo pod szkłem kryje się jeden z lepszych ekranów w tej cenie. Panel o przekątnej 6,67 cala oferuje wyższą niż średnia rozdzielczość 2712×1220 pikseli, a do tego jasność szczytowa wynosi nawet 3000 nitów. Dobre kąty widzenia i nasycenie także należą do zalet POCO X7.

W przypadku POCO X7 trudno się do czegoś przyczepić. Jedynie akumulator 5110 mAh dostaje wycisk od nakładki Xiaomi i nie zawsze zagwarantuje nam dwa dni pracy na jednym ładowaniu. Na szczęście ładowanie z mocą 45W pozwoli odzyskać moc do pracy w mniej niż 90 minut. Dobrze smartfon wypada pod kątem zdjęć, co jest między innymi zasługą jasnej przesłony f/1.5 na głównym, 50-megapikselowym obiektywie. Do tego dochodzą akceptowalne aparaty: 8 Mpix z ultraszerokim polem widzenia i 2-megapikselowe makro. Istotny dla części osób może okazać się brak slotu na karty pamięci.

POCO X7 5G

realme 12+ 5G to telefon przyzwoity pod każdym względem

Wybór realme 12+ 5G będzie bezpieczny, ale bynajmniej zły. W końcu to propozycja z 512 GB na pliki i 12 GB RAM-u, więc pamięci nikomu nie powinno zabraknąć, a w razie czego skorzystamy z kart Micro SD. MediaTek Dimensity 7050 może nie jest jednostką, do której warto dopłacać, ale wydajnościowo spisuje się dobrze, a nakładka realmeUI wykorzystuje jego potencjał w pełni dzięki rozmaitym funkcjom wspomagającym codzienne korzystanie jak inteligentny pasek boczny czy gesty do uruchamiania aplikacji czy robienia zrzutów ekranu.

O realme 12+ można powiedzieć, że to poprawny smartfon

Producent skroił każdy aspekt urządzenia pod półkę cenową. Ekran AMOLED o przekątnej 6,67 cala i rozdzielczości 2400×1080 pikseli to panel o dobrych parametrach i ze spodziewanym odświeżaniem do 120 Hz. Akumulator 5000 mAh spodziewanie zapewnia tu dzień spokojnej pracy bez konieczności ładowania. Wyróżnikiem telefonu jest obecność szybkiego, 67-watowego ładowania, które skraca proces ładowania do około 40 minut.

Nieco gorzej od konkurencji może za to wypaść wodo- i pyłoszczelność w standardzie IP54, ale konstrukcja jest solidna i nie waży przesadnie dużo, bowiem 190 gramów. Smartfon zaoferuje przyzwoite zdjęcia dzięki aparatowi głównemu 50 Mpix z optyczną stabilizacją, ale ultraszeroki kąt 8 Mpix to już raczej tylko dodatek, podobnie jak 2-megapikselowy aparat makro.

realme 12+ 5G

Te smartfony w promocji kupisz do 1000 złotych

Jako, że 1000 złotych to często dla wielu bariera psychologiczna, nie brakuje promocji, które czynią ceny dobrych smartfonów trzycyfrowymi. Sęk w tym, by nie dać się ponieść sensacji i wybrać urządzenia, które faktycznie po przecenie są atrakcyjnymi propozycjami. Nie wszystkie starsze smartfony z miejsca są warte uwagi.

POCO X7 Pro 5G to król wydajności – jeśli trafi się przecena

POCO X7 Pro zaoferuje świetny ekran

Podobieństw do wspomnianego wcześniej POCO X7 jest sporo, jednak wersja Pro znacznie bardziej przystaje do wyższej klasy cenowej. Znacząco wzrasta w nim wydajność dzięki zastosowaniu jednostki MediaTek Dimensity 8400 Ultra bliższej mocą układom flagowym, aniżeli budżetowym. Do tego producent przyspieszył pamięć na pliki do standardu UFS 4.0 znanego z najlepszych urządzeń. To wszystko przy zwiększonej pojemności akumulatora wynoszącej 6000 mAh, co daje spokojne dwa dni pracy. Do tego smartfon jest kompatybilny z ładowarką o mocy 90W.

Mocniejszy układ obliczeniowy to lepsze zdjęcia, a 50-megapikselowy aparat z przesłoną f/1.5 i optyczną stabilizacją dobrze radzi sobie w nocy. To świetna propozycja nie tylko do gier, ale i ogólnej konsumpcji multimediów dzięki panelowi AMOLED z Dolby Vision i rozdzielczością 2712×1220 pikseli. W cenie do 1000 złotych telefon pojawia się rzadko, a jeżeli już, to w wersji z 8 GB RAM-u i 256 GB przestrzeni na pliki. Jako, że nie posiada on slotu na kartę pamięci, warto wspomnieć o mniejszej pamięci niż najczęściej reklamowana 12/512 GB. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zajrzyjcie do recenzji POCO X7 Pro 5G Michała Nowakowskiego.

POCO X7 Pro

Honor 200 to najpewniej najlepszy smartfon do zdjęć za te pieniądze

Honor 200 dzieli część specyfikacji z modelem 200 Pro

Trzeba się nagimnastykować, ale za nieco ponad 1000 złotych da się znaleźć smartfon Honor 200 5G w wersji 8/256 GB. To jednak w dalszym ciągu świetne urządzenie, które bez problemu umieściłem w rankingu smartfonów do 1500 złotych ze względu na jego potencjał fotograficzny. Oprócz głównego aparatu 50 Mpix z jasną optyką i matrycą o rozmiarze 1/1,56″, dostajemy jeszcze 50-megapikselowy aparat 50 Mpix z optyczną stabilizacją i 2,5-krotnym przybliżeniem. Do tego smartfon ma (w końcu w tej cenie) porządny, 12-megapikselowy aparat z przesłoną f/2.2. Honor dodaje też ciekawe filtry portretowe od Harcourt.

Pod względem wydajności Honor 200 nie ma się czego wstydzić. Snapdragon 7 Gen 3 jeszcze przez lata będzie wystarczył do uruchamiania mocnych gier. Dzięki baterii 5200 mAh i ładowaniu 100-watowym nie będziemy narzekać na brak energii przez cały dzień. Do tego producent dołożył udany panel OLED z dobrymi kątami widzenia i sporą jasnością – nawet 4000 nitów. Jego rozdzielczość to 2664×1200 pikseli. Jeśli uda wam się znaleźć ten telefon w dobrej cenie, nie zastanawiajcie się długo – to świetna propozycja dla fanów zdjęć i nagrywania filmów, także w 4K z przedniego aparatu. Nawet w rankingu smartfonów do 2500 złotych telefon nie przynosiłby wstydu.

Honor 200 5G