Teoria matematyczna tak skomplikowana, że zrozumiało ją tylko 20 osób na świecie

Ponad dziesięć lat temu, gdy miliony osób czekały na koniec świata rzekomo przewidziany w kalendarzu Majów, wśród matematyków coś zupełnie innego stanowiło powód do ekscytacji. Była nim teoria, której zrozumienie okazało się tak wielkim wyzwaniem, że na przestrzeni lat uporało się z nią zaledwie dwadzieścia osób.
Teoria matematyczna tak skomplikowana, że zrozumiało ją tylko 20 osób na świecie

Wszystkie były ekspertami w dziedzinie matematyki, ponieważ autor tego dzieła, określanego często mianem języka obcych ze względu na ogromny poziom skomplikowania, również był matematykiem. Z tego względu opracował swoją teorię w sposób zrozumiały przede wszystkim dla przedstawicieli jego własnej dziedziny. Niedawno doszło jednak do wielkiego wydarzenia, ponieważ z postawionym zadaniem poradził sobie ktoś, kto nie ma za wiele wspólnego z matematyką.

Czytaj też: Matematyczny przełom nastąpił po prawie 400 latach. Tak naukowcy poradzili sobie z zagadką Kartezjusza

Ale zanim przejdziemy do dalszego ciągu tej historii, to warto byłoby zacząć od wyjaśnienia, co dokładnie zamierzał osiągnąć sprawca całego zamieszania, czyli Shinichi Mochizuki. To właśnie on przed trzynastoma laty zaprezentował światu pracę, która nie przypominała niczego, co społeczność matematyczna kiedykolwiek widziała. Wystarczy wspomnieć, że praca ta zajęła ponad 2000 stron, a jej autor wykorzystał szereg nowych pojęć i symboli.

Gdyby przenieść się w realia językoznawstwa, to moglibyśmy stwierdzić, że chodzi o język, którego nie stworzyła żadna ziemska forma życia, lecz ktoś lub coś zamieszkujące inną część wszechświata. O skali wyzwania, jakim okazała się nowa teoria najlepiej świadczy fakt, że wraz z upływem czasu sztuka jej zrozumienia udała się zaledwie 20 osobom. Teraz do tego grona dołączył gość specjalny, Zhou Zhongpeng.

Określenie “język obcych” stosowane względem teorii autorstwa Mochizukiego stanowiło nawiązanie do tego, jak trudna do zrozumienia była praca tego matematyka

Chiński inżynier rozszyfrował kluczowe elementy tzw. międzyuniwersalnej teorii Teichmüllera. Daje to nadzieję na dokonanie postępów, które mogłyby doprowadzić do rewolucji wykraczającej poza granice matematyki, zahaczając o kryptografię czy fizykę teoretyczną. To wyjątkowo ciekawe, wszak Mochizuki stworzył tę teorię jako dowód hipotezy ABC związanej z teorią liczb. 

Jej udowodnienie zapoczątkowałoby swego rodzaju reakcję łańcuchową w świecie matematyki, ale do tego jeszcze bardzo długa droga. Praca Mochizukiego wywołała natomiast wielkie poruszenie i to z bardzo prostej przyczyny: prawie nikt na świecie nie potrafił jej zrozumieć. Taka sztuka udała się wąskiemu gronu matematyków, do którego dołączył teraz chiński inżynier. W ciągu pięciu miesięcy napisał nawet artykuł, w którym zaproponował udoskonalenia i nowe zastosowania teorii. Nie omieszkał przedstawić swoich pomysłów Mochizukiemu. 

Czytaj też: Udało się po stu latach poszukiwań. Fizycy zarejestrowali „drugi dźwięk”

Jak się okazało, faktycznie coś było na rzeczy, a dokonania Zhou wydają się udoskonalać dowód dotyczący wielkiego twierdzenia Fermata z 1637 roku. Dotychczas przełomowa była w tym przypadku praca Andrew Wilesa sprzed trzydziestu lat, a wyniki głównego bohatera tej wiadomości okazują się “nieskończenie silniejsze”. W długofalowej perspektywie osiągnięcia Zhou powinny zapewnić możliwość projektowania nowych narzędzi wykorzystywanych w kryptografii, fizyce teoretycznej czy komputerach kwantowych.