Potęga LSX 400, czyli jak polski wynalazek rewolucjonizuje światowe kopalnie
Poznajcie LSX 400, a więc mobilną stację analityczną opracowaną przez naukowców z Politechniki Krakowskiej we współpracy z firmą Comex Group. Mimo kompaktowych rozmiarów to zaawansowane urządzenie wykorzystujące promieniowanie rentgenowskie (transmisyjne oraz fluorescencyjne) do precyzyjnej analizy materiałów takich jak węgiel, magnezyt, fluoryt czy rudy metali pokroju ołowiu, cynku, miedzi i złota. W praktyce LSX 400 dostarcza dokładnych, bieżących danych o składzie analizowanych próbek, a to akurat znacząco usprawnia procesy sortowania. Pozwala bowiem zidentyfikować wartościowe minerały w wydobywanych skałach, zmniejszając zużycie energii oraz ilość odpadów, a tym samym wspierać bardziej zrównoważony rozwój przemysłu.
Czytaj też: Kolejny zastrzyk czystego prądu w Polsce. Grupa chwali się największą inwestycją wiatrową

LSX 400 jest dowodem na skuteczność współpracy nauki i przemysłu. Projekt, prowadzony przez dr Annę Romańską z Politechniki Krakowskiej, czerpał również z wiedzy i zaangażowania studentów Międzywydziałowego Koła Naukowego Inteligentnej Integracji Innowacji. Jego finansowanie pochodziło z kolei z unijnego programu Bonów na Innowacje, który to jest koordynowany przez Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości.
Czytaj też: Tauron zmienia się na lepsze. Wreszcie zrozumiesz, co tu jest grane
Najważniejsze jest to, że w przeciwieństwie do wielu “laboratoryjnych dzieł”, o których słyszymy tylko raz, LSX 400 działa już z powodzeniem w takich krajach jak Szwecja, Kanada czy Brazylia. Na tym jego historia jednak się nie kończy, bo osiągnięcia urządzenia w sektorze górniczym skłoniły zespół badaczy do rozpoczęcia prac nad jego adaptacją m.in. do kontroli jakości żywności i sortowania odpadów. Dalsza integracja z algorytmami sztucznej inteligencji może natomiast raz na zawsze zrewolucjonizować procesy przemysłowe także poza górnictwem, bo na przykład w recyklingu czy automatyce spożywczej.