Przedstawiciele NASA wykorzystali na potrzeby swoich ekspertyz dane zgromadzone przez sondę, której misja zakończyła się niemal trzy lata temu. Mimo to w czasie swojej działalności InSight dostarczyła tak wielu danych, że planetolodzy jeszcze przez długi czas będą mogli robić z nich pożytek. A jest z czego, wszak mówimy o projekcie, który dostarczył odczytów opartych na sejsmologii Marsa.
Czytaj też: Legendarne zdjęcie kosmosu powróciło w wersji 3D. Teraz robi jeszcze większe wrażenie
Warto zwrócić uwagę na domniemaną przeszłość Czerwonej Planety. Obecnie jest to rzecz jasna obiekt daleki od wymarzonego z punktu widzenia przetrwania ziemskiego życia. Mimo to podobna sytuacja prawdopodobnie nie utrzymywała się tam od zawsze. Przed setkami milionów bądź miliardami lat Mars mógł być zdecydowanie bardziej przyjaznym miejscem. Gęstsza atmosfera zapewniała ochronę przed promieniowaniem i zapobiegała uciecze cennych pierwiastków. Z kolei bardziej umiarkowane temperatury pozwalały na utrzymanie wody w stanie ciekłym.
Taki fenomen jest charakterystyczny dla planet pozostających w tzw. ekosferach, określanych również mianem stref zamieszkiwalnych swoich gwiazd. Są to obszary, do których dociera wystarczająco wysoka ilość energii, aby woda nie zamarzała, ale przy tym odpowiednio niska, żeby nie doprowadzić do jej odparowania. Idealnym przykładem takiej planety jest Ziemia, choć Mars dawniej również spełniał ten warunek.
Wykonane przez sondę InSight pomiary sugerują, że pod powierzchnią Marsa może znajdować się rozległy ocean
Stąd wzięły się hipotezy wskazujące na możliwość występowania tam życia – przynajmniej mikroskopijnego. Jedną z misji skoncentrowanych na jego poszukiwaniu jest Perseverance, która odbywa się na terenie krateru Jezero, dawniej będącego prawdopodobnie zbiornikiem wodnym. Mimo to, dawniej występujące na Marsie warunki nie oznaczają, iż obecnie jest tak samo. Współcześnie Czerwona Planeta to jałowy i napromieniowany obiekt, w którym ludzie przetrwaliby tylko z odpowiednimi zabezpieczeniami.
Czy wody tam nie ma? W stanie ciekłym, na powierzchni: raczej nie. Ale pod nią może kryć się znacznie więcej. Wykorzystując dane dostarczone przez InSight naukowcy związani z NASA zasugerowali, jakoby pod marsjańskimi równinami mógł znajdować się rozległy zbiornik zawierający ciekłą wodę. Do takich wniosków doprowadziły analizy fal sejsmicznych docierających na głębokość od 5,4 do 8 kilometrów, gdzie wyraźnie zwalniają.
Czytaj też: Perseverance dokonał na Marsie wielkiego odkrycia. Takiej różnorodności jeszcze nie było
Muszą więc napotykać tam na odmienne środowisko, być może związane z podpowierzchniowym zbiornikiem. Byłoby to zgodne z sugestiami, w myśl których woda dawniej występująca na powierzchni częściowo uciekła w przestrzeń kosmiczną, zamarzła oraz trafiła do marsjańskiej skorupy. Wydaje się, że może ona znajdować się w obrębie porowatych skał, które nasiąknęły wodą niczym gąbka. Tej mogłoby tam być tak wiele, że gdyby wydostała się na powierzchnię, to pokryłaby całą Czerwoną Planetę warstwą oceanu głębokiego na 520 do 780 metrów.