Nowe podejście do lokalizacji wszystko zmienia. Sam zechcesz korzystać z tej technologii

Przekazywanie danych o lokalizacji to bardzo skomplikowana kwestia i potencjalne ryzyko ich utraty. Z tego względu naukowcy pracują nad rozwiązaniami, które pozwalałyby realizować to zadanie bez tak przykrych konsekwencji.
Nowe podejście do lokalizacji wszystko zmienia. Sam zechcesz korzystać z tej technologii

Wyzwania podjęli się przedstawiciele Uniwersytetu Technicznego w Monachium, którzy wymyślili coś, co można długie lata zmienić sposób śledzenia czyjejś lokalizacji. W jego ramach do przekonania się, gdzie jest dany człowiek wystarczy metoda kryptograficzna, która działa bez dokładnego ujawniania lokalizacji. 

Czytaj też: Matematyczny przełom nastąpił po prawie 400 latach. Tak naukowcy poradzili sobie z zagadką Kartezjusza

Zapewne brzmi to mało intuicyjnie, dlatego warto wyjaśnić, co dokładnie autorzy mieli na myśli. Ale zanim przejdziemy do tej części, warto przypomnieć wyniki śledztwa przeprowadzonego przez redakcję New York Times w 2019 roku. Właśnie wtedy ustalono, iż na podstawie komercyjnych danych dotyczących lokalizacji dało się w ciągu kilku minut zidentyfikować miejsce, w którym znajdują się urządzenia należące do osób z otoczenia prezydenta Donalda Trumpa.

Stanowiło to najlepszy dowód tego, jak słabo chronione są takie informacje i jak mogłyby posłużyć w niecnych celach. Niemieccy naukowcy zajmowali się szukaniem sposobów na uporanie się z tą kwestią i wygląda na to, że Jens Ernstberger oraz jego współpracownicy dopięli swego. Jak przekonują, proponowane przez nich podejście zapewnia wysoki stopień prywatności, a zarazem nie prowadzi do spadku skuteczności.

Rozwiązanie proponowane przez niemieckich naukowców, odnoszące się do lokalizacji, zapewnia zdecydowanie większą prywatność

Jego autorzy postanowili wykorzystać możliwości oferowane przez procedurę znaną jako dowód z wiedzą zerową. Takowa ma bardzo proste założenie: chodzi o udowodnienie przez jedną stronę drugiej, że dysponuje daną informacją, ale wszystko to bez jej ujawniania. Z punktu widzenia lokalizacji takie rozwiązanie oznacza możliwość precyzyjnego odnajdowania celów w niespotykany wcześniej sposób. 

Naukowcy zza naszej zachodniej granicy połączyli założenia dowodu z wiedzą zerową z tzw. heksagonalnym indeksem przestrzennym. Stosując hierarchiczny system siatki heksagonalnej podzielili powierzchnię Ziemi na komórki, które można przedstawić w różnych rozdzielczościach. Dzięki temu osoba korzystająca z lokalizatora może wybrać dokładność, na jaką wyrażają zgodę.

Czytaj też: ChatGPT potrafi teraz precyzyjnie określić lokalizację zdjęcia i to nie jest dobra wiadomość

W praktyce oznacza to na przykład wybór przekazywania informacji o tym, że znajdują się w danym mieście – bez konkretnego adresu. Jeśli potrzebna jest większa precyzja, to oczywiście da się to zrobić, dodają informacje chociażby o dzielnicy, w jakiej przebywamy. Ale dokładne miejsce naszego pobytu pozostanie tajemnicą.

Niemieckie podejście do tematu działa dzięki standaryzowanym liczbom zmiennoprzecinkowych, co toruje drogę do utrzymania dokładności obliczeniowej i uniknięcia niezamierzonych odchyleń. Co istotne, obliczenia nie trwają długo i na ich wykonanie potrzeba mniej niż sekundy. Mówiąc dokładniej, wystarczy zaledwie 0,26 sekundy, aby dowiedzieć się, czy druga osoba znajduje się w pobliżu określonego obszaru.