O rzeczonym testowym locie hipersonicznym poinformował właśnie amerykański Departament Obrony. Jak się okazuje, został on zrealizowany w ramach programu MACH-TB i stanowi swoisty powrót do testowania pojazdów hipersonicznych wielokrotnego użytku. Warto tutaj podkreślić, że po raz ostatni takie loty Stany Zjednoczone wykonywały ponad pół wieku temu.
Przetestowany właśnie statek hipersoniczny Talon-A2 podczas marcowego lotu przekroczył prędkość Mach 5, a więc rozpędził się do ponad 6200 kilometrów na godzinę. Co ciekawe, konstrukcja wykonała już dwa takie loty. Jak się bowiem okazuje pierwszy test obejmujący przekroczenie granicy prędkości hipersonicznej miał miejsce w grudniu 2024 roku, jednak informacja o nim nie została podana do publicznej wiadomości. Dopiero teraz, po drugim udanym locie tego typu podjęto decyzję o upublicznieniu informacji.
Czytaj także: Stratolaunch zabiera testowy hipersoniczny samolot w przestworza
Warto tutaj zauważyć, że Talon A2 został najpierw wyniesiony w powietrze przez spektakularny dwukadłubowy samolot Roc, który do dzisiaj jest największym samolotem na świecie. Roc szczyci się rozpiętością skrzydeł rzędu 117 metrów, a podczas startu Talon wynoszony jest podczepiony do środkowej części skrzydła, między dwoma kadłubami.
Po dotarciu konstrukcji nad Ocean Spokojny, piloci Roca zwolnili Talona, który najpierw nieco opadł, potem uruchomił silnik, rozpędził się do prędkości hipersonicznej, a po zakończeniu testu wylądował samodzielnie w Bazie Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii.
Testy realizowano w ramach programu MACH-TB realizowanego przez Pentagon. Celem programu jest przyspieszenie rozwoju zaawansowanej broni hipersonicznej poprzez częste wykonywanie testów technologii oferowanych zarówno przez wojsko, jak i podmioty komercyjne. Wykonawcą programu MACH-TB jest firma Leidos, która wybrała Stratolaunch jako głównego partnera do obsługi testów w locie.
Historia Stratolaunch jest tutaj także warta przytoczenia. Firma ta została założona w 2011 roku przez współtwórcę Microsoftu, Paula Allena. Po śmierci założyciela w 2018 roku Stratolaunch znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Na szczęście po kilku miesiącach firma została przejęta przez Cerberus Capital Management. W tym momencie, pierwotna misja firmy uległa zmianie, a pracujący w niej inżynierowie zaczęli pracować nad rozwiązaniami hipersonicznymi, których mniej więcej w tym samym okresie zaczęło poszukiwać wojsko.
Testowany obecnie statek Talon-A2, w przeciwieństwie do swojego pierwowzoru, czyli modelu TA-1, jest statkiem wielokrotnego użytku. To niezwykle istotna cecha, bowiem pozwala znacząco skrócić czas między kolejnymi testami z długich miesięcy do tygodni.
Czytaj także: Prawdziwy gigant pobił rekord świata. Na naszych oczach ogromny samolot otwiera nową epokę
Do napędu Talona-2A firma Stratolaunch wykorzystuje silnik Hadley firmy Ursa Major, napędzany ciekłym tlenem i naftą od początku przygotowywany do zastosowania w pojazdach hipersonicznych.
Mamy zatem sytuację, w której firma posiada już dwukrotnie przetestowany pojazd zdolny osiągać prędkości hipersoniczne, na pokładzie którego będzie można teraz testować kolejne komponenty, od czujników przez systemy komunikacyjne, czy komponenty silników w realistycznych warunkach lotu hipersonicznego.
Pociski hipersoniczne, zdolne do manewrowania w trakcie lotu i unikania tradycyjnych systemów przeciwrakietowych stanowią w ostatnich latach absolutny priorytet w rozwoju zdolności obronnych największych mocarstw na świecie. Pociskami takimi dysponują już zarówno Rosja, jak i Chiny. Nic zatem dziwnego, że Stany Zjednoczone intensyfikują także i swoje działania w tym zakresie.