Valve wypycha SteamOS poza Steam Deck. Ważny krok w stronę konkurencji dla Windows

Valve oficjalnie otwiera nowy rozdział w historii swojego systemu operacyjnego SteamOS. Dotychczas kojarzony niemal wyłącznie ze Steam Deckiem, system zaczyna trafiać na inne przenośne komputery do gier – począwszy od Lenovo Legion Go S, a w przyszłości także Asus ROG Ally. To ruch, który może realnie wstrząsnąć rynkiem gamingowym i podważyć dominację Windowsa na PC.
Valve wypycha SteamOS poza Steam Deck. Ważny krok w stronę konkurencji dla Windows

Valve oficjalnie otwiera nowy rozdział w historii swojego systemu operacyjnego SteamOS. Dotychczas kojarzony niemal wyłącznie ze Steam Deckiem, system zaczyna trafiać na inne przenośne komputery do gier – począwszy od Lenovo Legion Go S, a w przyszłości także Asus ROG Ally. To ruch, który może realnie wstrząsnąć rynkiem gamingowym i podważyć dominację Windowsa na PC.

W ostatnich dniach Valve wprowadziło istotne zmiany na swojej platformie Steam, przygotowując grunt pod przyszłość, w której SteamOS będzie funkcjonować na wielu różnych urządzeniach. Najważniejszą nowością jest wprowadzenie oznaczenia “SteamOS Compatible”, które będzie stopniowo wdrażane w ciągu kilku najbliższych tygodni. Etykieta będzie informować graczy, czy dana gra wraz z całym swoim oprogramowaniem pośredniczącym jest w pełni wspierana w środowisku SteamOS. Oznaczenie to obejmuje funkcjonalność samej gry, kompatybilność z launcherami oraz wsparcie dla systemów anty-cheat. Tytuły, które nie spełnią tych wymogów, zostaną oznaczone jako “SteamOS Unsupported”. Warto jednak podkreślić, że brak kompatybilności nie oznacza automatycznie, że gra nie uruchomi się na SteamOS – mogą wystąpić jednak problemy uniemożliwiające jej prawidłowe działanie.

Przy okazji, warto tu doprecyzować, że choć Valve pracuje nad wsparciem dla Asus ROG Ally, obecnie SteamOS nie jest jeszcze oficjalnie dostępny dla tego urządzenia – trwają prace nad kompatybilnością, ale nie ma jeszcze finalnej wersji systemu dla Ally. Za to Legion Go S od Lenovo jest pierwszym oficjalnie wspieranym urządzeniem trzeciej firmy.

Ponad 18 tysięcy gier gotowych na start

Według informacji przekazanych przez Valve, ponad 18 tys. tytułów dostępnych na platformie Steam otrzyma oznaczenie kompatybilności z SteamOS już na starcie. Co istotne, deweloperzy gier, które są już kompatybilne ze Steam Deckiem, nie będą musieli podejmować dodatkowych działań, aby uzyskać to oznaczenie dla swoich produkcji. U podstaw funkcjonowania SteamOS leży technologia Proton – zestaw narzędzi do translacji aplikacji, które umożliwiają uruchamianie niezmodyfikowanych aplikacji przeznaczonych dla Windows na systemie SteamOS. Ta technologia znacząco poprawiła kompatybilność SteamOS z grami, w porównaniu do wcześniejszych wersji, które wymagały natywnego wsparcia dla Linuksa. Mimo imponującego postępu, Proton nadal nie jest w stanie obsłużyć każdej gry dostępnej na Windows.

Czytaj też: ROG Ally X bije Steam Deck! A wszystko dzięki najnowszej wersji SteamOS

Rozszerzenie SteamOS na inne urządzenia niż Steam Deck to wyraźny sygnał, że Valve poważnie myśli o stworzeniu otwartego ekosystemu gamingowego, który mógłby konkurować z dominującym na rynku PC systemem Windows. Jest to ambitny projekt, który może znacząco wpłynąć na przyszłość gier komputerowych, oferując graczom i producentom sprzętu bardziej otwarty i elastyczny system operacyjny specjalnie zoptymalizowany pod kątem gier. Dla użytkowników oznacza to szerszy wybór urządzeń do gier z preinstalowanym SteamOS, potencjalnie niższe ceny związane z brakiem kosztów licencji Windows, a także bardziej ujednolicone doświadczenie gamingowe na różnych platformach sprzętowych. 

SteamOS od zawsze był ambitnym projektem, ale dopiero sukces Steam Decka udowodnił, że Linux w świecie gier ma realną przyszłość. Teraz Valve idzie krok dalej, budując coś na kształt „Androida dla handheldów gamingowych” – otwartego systemu, który może napędzać urządzenia różnych producentów.

Czy uda się zagrozić Windowsowi? To zależy od dalszego rozwoju Protona i wsparcia branży, zwłaszcza wydawców AAA. Ale nawet jeśli pełne zdetronizowanie Microsoftu jest jeszcze odległe, jedno jest pewne: gracze po raz pierwszy od dekad mają przed sobą realną alternatywę.