Jak informuje serwis Rest of World, serce projektu stanowi technologia DrumWave, oparta na cyfrowym portfelu danych – dWallet. Użytkownik może zdeponować w nim dane generowane podczas codziennych aktywności online i offline. Jeśli firma złoży ofertę zakupu określonych informacji, użytkownik może ją zaakceptować i otrzymać za to wynagrodzenie. Pieniądze trafiają do cyfrowego portfela, a docelowo mogą być przelane na konto bankowe. Wycena danych odbywa się za pomocą systemu punktowego DIM (Data Information Meaning), który ma odzwierciedlać realną wartość informacji. Szacunki DrumWave sugerują, że aktywni użytkownicy mogą zarabiać nawet 50 dolarów miesięcznie, ale to wartość orientacyjna. Rzeczywiste kwoty będą zależeć od popytu na konkretne dane i zaangażowania użytkownika.
Warto wiedzieć, że Brazylia od kilku lat wzmacnia ochronę danych osobowych. W 2022 roku wprowadzono poprawkę do tamtejszej konstytucji, uznając ochronę danych za prawo fundamentalne. Kraj posiada też ustawę LGPD (brazylijski odpowiednik RODO). W 2023 roku kongres rozpoczął prace nad ustawą, która ma formalnie uznać dane osobowe za własność obywatela. To jednak wciąż projekt, który nie wszedł jeszcze w życie. Nowe regulacje mają umożliwić firmom oferowanie użytkownikom realnych korzyści finansowych za udostępnianie danych, ale pod ścisłą kontrolą i z zachowaniem przejrzystości.
Pierwszy etap programu obejmuje wybraną grupę Brazylijczyków korzystających z tzw. kredytów konsygnacyjnych (z potrąceniem z pensji). To popularna forma finansowania wśród emerytów i pracowników sektora publicznego. Pilotaż realizowany jest we współpracy z państwową firmą Dataprev, która obsługuje systemy świadczeń dla ponad 60 mln obywateli, choć sam pilotaż dotyczy znacznie mniejszej grupy. Wybór tej grupy nie jest przypadkowy. To osoby o stabilnych dochodach, które już dziś korzystają z cyfrowych usług publicznych.
Z perspektywy państwa, centralizacja i uregulowanie obrotu danymi może pozwolić na szybsze i dokładniejsze pozyskiwanie informacji, a także lepsze dostosowanie usług publicznych (np. w zdrowiu, transporcie czy edukacji). Obywatele zyskują przejrzystość i realny udział w zyskach z obrotu własnymi danymi. Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Eksperci, m.in. Pedro Bastos z Data Privacy Brazil, ostrzegają, że traktowanie danych wyłącznie jako aktywa ekonomicznego może wypaczyć ideę ochrony prywatności. Rynek danych stanie się polem gry dla największych graczy, a nie dla tych, którzy budują zaufanie i dbają o integralność relacji z użytkownikiem.
Projekt przyciąga uwagę na świecie, bo łączy działania państwa i sektora prywatnego na niespotykaną dotąd skalę. Brittany Kaiser, doradczyni DrumWave, podkreśla, że przy ponad 200 mln mieszkańców Brazylia staje się globalnym laboratorium dla nowych modeli zarządzania danymi. Jeśli eksperyment się powiedzie, może wyznaczyć standardy dla innych krajów i zmienić globalne podejście do własności danych osobowych.
Czytaj też: Wydawcy kontra Google. Wielka bitwa o dane do AI
Brazylijski dWallet to nie tylko technologiczna ciekawostka, ale realny test nowego paradygmatu: od ochrony prywatności jako prawa człowieka do aktywnej monetyzacji cyfrowego śladu. To eksperyment, który niezależnie od wyniku, zdefiniuje na nowo relacje obywatel–państwo–biznes w cyfrowym świecie. Dla entuzjastów nowych technologii to fascynujący moment: na naszych oczach powstaje nowy model gospodarki danych, który może stać się wzorem (lub przestrogą) dla reszty świata.