Ostatnia kostka domino upada
Micron oficjalnie wysłał swoim klientom powiadomienia o końcu życia (EOL) pamięci DDR4. Zgodnie z informacjami z Digitimes, dostawy tych układów będą stopniowo ograniczane przez następne 6-9 miesięcy. To oznacza jeden bardzo ważny fakt – po Micronie, który był ostatnim z wielkiej trójki, żaden z czołowych producentów pamięci na świecie nie będzie już oferował DDR4. Samsung zapowiedział już w kwietniu, że zakończy produkcję chipów DDR4 jeszcze w tym roku i skupi się na bardziej dochodowych technologiach DDR5, LPDDR5 i HBM. SK hynix również ograniczył produkcję DDR4 do zaledwie 20% swojej całkowitej mocy produkcyjnej.
Chińska zagadka i gwałtowny wzrost cen
Paradoksalnie to właśnie chińscy producenci przyczynili się do tej sytuacji. Changxin Memory Technologies (CXMT) oraz Fujian Jinhua przez długi czas sprzedawały moduły pamięci DDR4 o 50% taniej niż ich odpowiedniki od południowokoreańskich gigantów, w niektórych przypadkach były nawet tańsze od odnowionych układów. Ale oto twist – rząd w Pekinie nakazał CXMT porzucenie produkcji DDR4 do połowy 2026 roku, koncentrując się na technologiach AI i pamięciach HBM3. Ta niespodziewana decyzja dosłownie przewróciła rynek do góry nogami. Efekt? Ceny DDR4 poszybowały w górę nawet o 50% w maju 2025 roku. Moduły 8 GB zdrożały aż o 56%, a 16 GB o 45%. Ale to jeszcze nie koniec – niektóre układy 8 GB zdrożały na rynku spotowym o 150% w wyniku niedoborów dostaw.
Czy DDR4 może być droższe od DDR5?
Sumit Sadana, Chief Business Officer Micron, ostrzegł, że firma spodziewa się poważnych niedoborów DDR4, które mogą doprowadzić do sytuacji, w której te układy staną się droższe od DDR5/LPDDR5. To brzmi jak science fiction, ale już się dzieje – różnica cenowa między obiema generacjami stopniała do zaledwie 7%.
Kto wypełni lukę?
Micron będzie jednak rezerwować pewne ilości DDR4/LPDDR4 dla swoich długoterminowych klientów z branży motoryzacyjnej, przemysłowej i sieciowej – sektorów, które priorytetowo traktują niezawodność i stabilne dostawy nad szybkość. Na horyzoncie pojawiają się tajwańscy producenci Nanya Technology i Winbond Electronics, którzy mogą wypełnić lukę w dostawach DDR4, ale oferują wyspecjalizowane typy DRAM w niskich wolumenach i wysokich cenach.
Co to oznacza dla użytkowników?
Sytuacja jest paradoksalna. Z jednej strony mamy masowe przejście na DDR5 w nowych platformach – zarówno Intel, jak i AMD optymalizują swoje najnowsze procesory pod ten standard. Z drugiej – zapotrzebowanie na DDR4 utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie, zwłaszcza w systemach wbudowanych, rozwiązaniach przemysłowych czy starszych platformach serwerowych. Oczekuje się, że komputery PC i urządzenia mobilne będą miały skromny wzrost popytu na pamięć, szczególnie że funkcje AI stają się coraz bardziej powszechne. Przykład? Apple w końcu porzuciło 8 GB w MacBookach Air na rzecz 16 GB, żeby wystarczyło na Apple Intelligence.
Czytaj też: Chcesz kupić pamięć DDR4? Lepiej się pospiesz. Może być droższa niż DDR5
Jeśli te informacje się potwierdzą, to obecnie może być to ostatni dobry moment na zakup pamięci DDR3 oraz DDR4. Główni producenci skupiają się już na DDR5 i pamięciach HBM dla AI, a sytuacja geopolityczna dodatkowo komplikuje łańcuchy dostaw. Era DDR4 dobiegła końca. Po dekadzie dominacji ten standard przechodzi do historii, ustępując miejsca DDR5 i zaawansowanym rozwiązaniom dla AI. Jeśli planujecie upgrade starszego sprzętu opartego na DDR4 – lepiej zrobić to teraz, zanim ceny pójdą jeszcze wyżej.