Nie ma co owijać w bawełnę – Polska szykuje się do jednej z najambitniejszych inwestycji technologicznych w swojej historii. Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski potwierdził, że do 20 czerwca nasz kraj złoży oficjalny wniosek do Komisji Europejskiej o budowę tzw. Gigafabryki Sztucznej Inteligencji. Skala przedsięwzięcia robi wrażenie – mówimy o inwestycji rzędu 5 miliardów złotych!
Czym właściwie jest Gigafabryka AI?
Zanim przejdziemy do szczegółów, warto wyjaśnić, czym różni się Gigafabryka od zwykłej Fabryki AI. To nie jest po prostu większa wersja tego samego – to infrastruktura zupełnie innej skali. Podczas gdy tradycyjne Fabryki AI operują na dziesiątkach tysięcy procesorów, Gigafabryki to ośrodki wyposażone w ponad 100 tysięcy zaawansowanych procesorów AI, zdolne do trenowania modeli zawierających biliony parametrów.
W polskim przypadku mówimy o 30 tysiącach kart GPU, które mają być rozłożone pomiędzy pięć głównych ośrodków: Poznań, Kraków, Wrocław, Gdańsk i Warszawę. To rozwiązanie ma swoje zalety – jak tłumaczy Standerski: “W ten sposób wydamy więcej na karty, mniej na mury”. Praktyczne podejście, które pozwoli na lepsze wykorzystanie środków i zwiększenie odporności całego systemu.
Kto za to zapłaci i ile to naprawdę kosztuje?
Finansowanie projektu ma być podzielone na części. Ze strony polskiej planowane jest wyłożenie około 2 miliardów złotych ze środków publicznych w latach 2026-2029. Pozostałe 3 miliardy mają pochodzić z funduszy unijnych oraz od partnerów międzynarodowych. Jak zapewnia wiceminister, sprawa była już konsultowana z Ministerstwem Finansów, więc to nie są tylko pobożne życzenia.
Czy to dużo? Żeby to zobrazować – Microsoft planuje w tym roku wydać 80 miliardów dolarów na budowę centrów danych. Nasza inwestycja w porównaniu z tym wygląda skromnie, ale w skali europejskiej to jeden z większych projektów technologicznych ostatnich lat.
Europa goni Chiny i USA w wyścigu AI
Polski projekt nie działa w próżni. To część szerszej strategii Unii Europejskiej, która ma nadrobić dystans do Stanów Zjednoczonych i Chin w dziedzinie sztucznej inteligencji. Komisja Europejska ogłosiła w kwietniu “Plan Działania Kontynent AI”, w ramach którego ma powstać 5-7 Gigafabryk na terenie całej Unii.
Projekt jest realizowany przez EuroHPC Joint Undertaking – wspólne przedsięwzięcie skupiające 21 państw członkowskich UE oraz kraje stowarzyszone. Jego budżet na lata 2021-2027 wynosi około 7 miliardów euro, a same Gigafabryki mają być finansowane w ramach programu InvestAI o wartości 20 miliardów euro.
Polska już ma doświadczenie z Fabrykami AI
Nie zaczynamy od zera. W Poznaniu już powstaje Fabryka PIAST AI, finansowana budżetem 100 milionów euro (po 50 milionów ze strony polskiej i unijnej). Ośrodek koncentruje się na zastosowaniach AI w medycynie, bioinformatyce, robotyce kosmicznej oraz zrównoważonym rozwoju.
Dodatkowo w planach jest rozwój 34 regionalnych ośrodków wspierających AI w mniejszych miastach oraz rozbudowa pięciu głównych centrów technologicznych. Do 2030 roku Ministerstwo Cyfryzacji planuje 12 inwestycji w ośrodkach wspierających i 10 w centrach wiodących.
Czy to się uda?
Projekt ma wszystkie cechy polskiego mega-przedsięwzięcia – wielkie ambicje, międzynarodowe partnerstwa i spore ryzyko. Z jednej strony mamy już doświadczenie z podobnymi projektami (superkomputery w ramach EuroHPC działają), z drugiej – skala inwestycji jest bez precedensu.
Kluczowe będzie znalezienie odpowiednich partnerów europejskich. Standerski zapowiada, że Polska ma być liderem konsorcjum, ale szczegóły współpracy wciąż są ustalane. Konsultacje z partnerami mają zakończyć się do 20 czerwca, kiedy zostanie złożony oficjalny wniosek.
Decyzja Komisji Europejskiej ma zapaść w październiku 2025 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa ruszy w 2026 roku, a pełną moc obliczeniową centrum osiągnie do 2029 roku.
Co to oznacza dla zwykłego użytkownika?
Gigafabryka AI to nie tylko prestiżowa inwestycja – ma konkretne przełożenie na rozwój gospodarki i technologii w Polsce. Priorytetowy dostęp do mocy obliczeniowej mają otrzymać polskie startupy i małe firmy pracujące nad rozwiązaniami AI. To może być impuls dla rozwoju rodzimych firm technologicznych.
Dodatkowo powstanie takiej infrastruktury zwiększy atrakcyjność Polski dla międzynarodowych inwestorów i firm technologicznych. Nie bez znaczenia jest też aspekt geopolityczny – Europa Środkowo-Wschodnia może stać się ważnym hubem technologicznym, z Polską w roli lidera.
Czy Polska potrzebuje Gigafabryki AI za 5 miliardów złotych? W świecie, w którym sztuczna inteligencja staje się coraz ważniejszym czynnikiem konkurencyjności gospodarki, odpowiedź brzmi: tak. Pytanie tylko, czy uda nam się zrealizować tak ambitny projekt bez typowo polskich problemów z mega-inwestycjami.
Czytaj też: Nasz Bielik na wielkiej scenie. Nvidia wspiera rozwój polskiego AI
Jedno jest pewne – jeśli projekt się powiedzie, Polska może stać się jednym z europejskich liderów w dziedzinie AI. A jeśli nie… no cóż, przynajmniej będziemy mieli doświadczenie z kolejną wielką inwestycją technologiczną.