Nowa misja zapewniła unikalne zdjęcia Słońca. Tamtejsze eksplozje robią wrażenie

PUNCH (Polarimeter to Unify the Corona and Heliosphere) to misja prowadzona przez NASA, której celem jest nasza gwiazda. W szczególności chodzi o to, co dzieje się w koronie słonecznej oraz heliosferze, a powstałe w takich okolicznościach materiały zasługują na uwagę.
Nowa misja zapewniła unikalne zdjęcia Słońca. Tamtejsze eksplozje robią wrażenie

Astronomowie działający w ramach PUNCH postanowili jak najlepiej zrozumieć istotę wiatru słonecznego i koronalnych wyrzutów masy. Są one przykładami aktywności Słońca, która może mieć wpływ na pogodę kosmiczną, a ostatecznie – występowanie burz magnetycznych na Ziemi. Jako że te ostatnie czasami wywołują szkody na naszej planecie, to naukowcy próbują jak najskuteczniej przewidywać potencjalne zagrożenia.

Czytaj też: Kolejny potężny rozbłysk z tej samej plamy słonecznej. Jeszcze silniejszy niż poprzedni

Dzięki ostatnim obserwacjom badacze byli w stanie śledzić wybuchy na Słońcu bardziej szczegółowo niż dotychczas. Craig DeForest z Southwest Research Institute, który jest członkiem zespołu PUNCH, podkreśla, że powstałe materiały to coś, czego do tej pory jeszcze nie było. 

Zdjęcia Słońca wykonane w ramach misji PUNCH pozwalają lepiej zrozumieć aktywność generowaną przez naszą gwiazdę, na przykład w postaci wiatru słonecznego i koronalnych wyrzutów masy

O co dokładnie chodzi? O biały okrąg w pobliżu środka pola widzenia. Ten okrąg prezentuje pole widzenia LASCO, czyli największego koronografu obecnie używanego do prognozowania pogody kosmicznej. Takie instrumenty są kluczem do rozpracowania zjawisk pokroju koronalnych wyrzutów masy. W ich ramach w przestrzeń kosmiczną trafiają ogromne ilości rozgrzanej plazmy. Wysokoenergetyczne cząstki wchodzące w jej skład są szczególnie groźne, jeśli zostaną skierowane w stronę Ziemi.

Z perspektywy ziemskich obserwatorów takie koronalne wyrzuty masy mają postać rozszerzającego się “halo”, przemierzającego Układ Słoneczny z bardzo wysoką prędkością. Jak dodaje wspomniany naukowiec, o ile już wcześniej śledzono takie halo, to w tym przypadku mowa o wyjątkowej detekcji, ze względu na fakt, że chodzi o oddalenie o 30-40 stopni od Słońca. 

Czytaj też: To największa Srebrna Moneta, jaką kiedykolwiek zobaczysz. Astronomiczne arcydzieło w akcji

Poruszająca się chmura wysokoenergetycznych cząstek osiągnęła prędkość przekraczającą 6 milionów kilometrów na godzinę i była śledzona do około dwóch godzin przed zderzeniem z polem magnetycznym naszej planety. W optymistycznych scenariuszach owe interakcje wywołują na przykład zorze polarne. Jeśli jednak sprawy przybiorą mniej korzystny obrót, to pojawiają się zakłócenia w komunikacji, uszkodzenia satelitów, a nawet problemy z funkcjonowaniem sieci energetycznych. W celu przygotowania się na takie warianty astronomowie będą korzystali z możliwości PUNCH. Do końca lata ma się zakończyć kalibracja narzędzi wchodzących w skład tej misji.