Celem prowadzonych obserwacji był gazowy olbrzym w układzie znanym jako YSES-1. Kiedy JWST skierował w jego stronę swój mechaniczny wzrok, członkowie zespołu badawczego mogli podziwiać chmury krążące wokół tego obiektu. Złożone z drobnego piasku, mają w składzie oliwin, czyli minerał występujący również na Ziemi. Artykuł na ten temat trafił na łamy Nature.
Czytaj też: To najbardziej ekstremalna planeta znana nauce. Jej gwiazda nie żyje
Kielan Hoch ze Space Telescope Science Institute przeprowadził wraz ze współpracownikami obserwacje oparte na instrumencie NIRSpec. Sprawa jest wielkiego kalibru, ponieważ śledzenie egzoplanet jest ogromnym wyzwaniem. Do tej pory ich identyfikacja opierała się głównie na metodzie tranzytu, w ramach której taki obiekt przechodzi na tle swojej gwiazdy, co prowadzi do okresowego spadku jej jasności.
W sposób bezpośredni zaobserwowano natomiast zaledwie około 80 planet pozasłonecznych. To niewielka część z niemal 6000 znanych nauce. Oczywiście taka metoda jest znacznie bardziej pożądana, ale wymaga sporo wysiłku i szczęścia. W przypadku układu YSES-1, oddalonego o 306 lat świetlnych od Ziemi, wiadomo o co najmniej dwóch różnych egzoplanetach.
Zdjęcia egzoplanety w układzie YSES-1 są tak dokładne, że astronomowie dostrzegli na nich drobinki pyłu z oliwinem w składzie
YSES-1b znajduje się około 160-krotnie dalej od swojej gwiazdy niż Ziemia od Słońca, podczas gdy YSES-1c około 320-krotnie dalej od naszej planety. Ma przy tym masę około 6-krotnie większą od Jowisza, który do małych przecież nie należy. Z kolei druga z tamtejszych egzoplanet cechuje się jeszcze większymi gabarytami, nosząc masę 14-krotnie większą od naszego gazowego olbrzyma.
Przy takich rozmiarach mówimy już o cienkiej granicy między tym, co można nazwać planetą i brązowym karłem, czyli swego rodzaju nieudaną gwiazdą. Przy udziale Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, wyposażonego w instrument NIRSpec, badacze mogli wreszcie uwiecznić odległą planetę pozasłoneczną na wielu różnych pasmach, dzięki czemu zyskali wgląd w to, co dzieje się w jej atmosferze.
Czytaj też: Układ podwójny gwiazd zawiera trzeci obiekt. Astronomowie zidentyfikowali tego olbrzyma
W przypadku obu badanych egzoplanet udało się znaleźć dowody na obecność wody, tlenku węgla, dwutlenku węgla i metanu. Poza tym członkowie zespołu badawczego mówią o absorpcji spowodowanej przez cząstki krzemianowe, które mają inny kształt widmowy. Trzeba było jeszcze ustalić, jakie konkretnie, co ostatecznie doprowadziło do identyfikacji sygnatury charakterystycznej dla małych ziaren oliwinu. Ten jest spotykany także na Ziemi i zwykle do powstania wymaga wysokich temperatur.
Dziwne w przypadku atmosfery YSES-1b jest jednak to, że istnieje tam w formie pyłu. Takie zjawisko mogłoby występować przez maksymalnie 5 milionów lat, ale wiek obserwowanej planety jest ponad trzykrotnie wyższy. Z tego względu astronomowie zasugerowali, jakoby obecność pyłu oliwinowego stanowiła konsekwencję niedawnego zderzenia tego obiektu z czymś innym.