Sigma 17-40 f/1.8 DC Art – zapowiada się prawdziwy hit

Oferta Sigmy dla niepełnoklatkowych bezlusterkowców skupiała się do tej pory przede wszystkim na linii Contemporary – niedrogiej, z optyką wysokiej jakości, ale uproszczoną obsługą. Najnowsza Sigma 17-40 f/1.8 DC należy jednak do najwyższej jakości linii Art i jest sprzętem bezkompromisowym, a zarazem pierwszym tak jasnym zoomem dla bezlusterkowców niepełnoklatkowych.
Sigma 17-40 f/1.8 DC Art – zapowiada się prawdziwy hit

Sigma 17-40 f/1.8 DC Art – parametry

  • Konstrukcja obiektywu: 17 elementów w 11 grupach (4 soczewki asferyczne, 4 soczewki ze szkła SLD)
  • Kąt widzenia (APS-C): 79,7° – 39,1°
  • Liczba listków przysłony: 11 (przysłona kołowa)
  • Maksymalna wartość przysłony: f/16
  • Stabilizacja: nie
  • Autofocus: HLM
  • Minimalna odległość ostrzenia: 28 cm od matrycy aparatu
  • Maksymalne powiększenie: ×0,20
  • Średnica filtra: 67 mm
  • Wymiary (średnica × długość): 72,9 × 115,9 mm
  • Waga: 535 g
  • Dostępne wersje: Sony E, Fujifilm X, Leica L, Canon RF
  • Cena: ~4290 zł

Najnowszy obiektyw Sigma 17-40 f/1.8 DC Art bazuje na rozwiązaniach, które zadebiutowały w przeznaczonym dla niepełnoklatkowych lustrzanek obiektywie Sigma 18-35mm F1.8 DC HSM | Art, który był pierwszym tak jasnym zoomem dla matryc niepełnoklatkowych. Od jego premiery minęło jednak sporo czasu i dzięki nowym osiągnięciom w konstrukcji obiektywów udało się nie tylko stworzyć obiektyw o szerszym zakresie ogniskowych przy tej samej jakości, ale także zredukować wagę całości aż o 30%. W rezultacie Sigma 17-40 f/1.8 DC Art ma gabaryty i wagę porównywalną ze znany dobrze Tamronem 17-70 mm F/2.8 DI III-A VC RXD przy jasności wyższej o 1,3 EV.

Czytaj też: Test Viltrox 27 mm f/1.2 E – Jego Wysokość Król, pan na APS-C.

Jak przystało na szkło najwyższej klasy, nowy obiektyw ma wewnętrzny mechanizm zoomu (nie zmienia więc rozmiarów i środka ciężkości przy zmianie ogniskowej) i zredukowany efekt oddychania przy ostrzeniu, co sprawia, że jest świetnym wyborem nie tylko do zdjęć, ale także do filmowania.

Zaawansowana konstrukcja optyczna składa się z 17 elementów w 11 grupach, w tym z 4 soczewek asferycznych i 4 soczewek o superniskiej dyspersji. Producent duży nacisk postawił na redukcję aberracji chromatycznej i komy, obiektyw ma też znakomitą rozdzielczość nawet przy pełnym otwarciu przysłony, kontrast i minimalne flary i ghosting dzięki powłokom Super Multi-Layer Coating.

Sigma

Mechanizm autofocusa napędzany jest bardzo szybkim i cichym silnikiem HLA, zapewniającym precyzję i wydajność znacznie lepszą niż stosowany w serii Contemporary napęd STM. Obiektyw otrzymał oczywiście komplet przełączników niezbędnych do wygodnej pracy – pierścień przysłony z przełącznikiem pozwalającym wybór pracy z kliknięciem lub bez (wersja z bagnetem RF będzie mieć jednak zamiast niego control ring bez opcji włączenia kliknięć), programowany przycisk blokady ostrości i przełącznik AF/MF.

Sigma

Obiektyw zapowiada się bardzo interesująco. Dość wysoka cena wydaje się uzasadniona, patrząc na deklarowane parametry nowego szkła – jeśli testy to potwierdzą, to w końcu będzie wyższej klasy alternatywa dla popularnego, bardzo przecież udanego zoomu Sigma 18-50 mm f/2.8 DC DN Contemporary, oraz poważna konkurencja dla Sony E 16-55 mm f/2.8 G, który mając większy zasięg ogniskowych, jest ciemniejszy i… droższy.

Cena detaliczna ustalona została na 4290 zł, dostępność natomiast w sprzedaży od 10 lipca, z wyjątkiem wersji z bagnetem RF, która powinna być dostępna w sierpniu.photo