Chińska armia ma nowego asa w rękawie. ZTL-19 budzi podziw ekspertów

Opancerzone pojazdy ewoluują dziś jeszcze bardziej niż kiedykolwiek w historii. Dziś muszą bowiem łączyć w sobie możliwości wykraczające znacznie poza “grubym pancerzem i potężnym działem”. Rozwój broni przeciwpancernej, dronów, artylerii czy prozaiczne kwestie logistyczne, to coś, na co dziś zwraca się szczególną uwagę. Jak więc podeszły do swojego projektu Chiny, które pokazały właśnie ZTL-19?
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Dziś państwa na całym świecie intensywnie inwestują w rozwój platform, które nie tylko zapewniają większą siłę ognia, lecz także gwarantują lepszą mobilność i ochronę dla żołnierzy. Postęp ten odzwierciedla strategiczne przesunięcie w kierunku bardziej wszechstronnych i zdolnych do szybszych reakcji jednostek bojowych. Ostatnie tendencje wyraźnie wskazują z kolei na rosnące zainteresowanie kołowymi pojazdami opancerzonymi, które oferują kompromis między szybkością, siłą ognia i zdolnością adaptacji. Tego typu konstrukcje zyskują coraz większe uznanie ze względu na elastyczność operacyjną, a to szczególnie w zróżnicowanych terenach i scenariuszach konfliktowych. Trend ten wpisuje się w szerszą transformację doktryn wojskowych, kładącą nacisk na potrzebę posiadania zwinnych i wielozadaniowych pojazdów bojowych.

Chiny mają ZTL-19. To nowy pretendent do miana króla na polu walki

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (PLA) wprowadziła niedawno do użytku ZTL-19, a więc 8-kołowy pojazd opancerzony, będący wyrazem dążenia państwa do modernizacji sił lądowych. Bazując na doświadczeniach z wcześniejszych modeli, takich jak ZTL-11 i Typ 08, ZTL-19 ma integrować w sobie zaawansowane technologie zwiększające jego skuteczność bojową. Co więc wyróżnia ten sprzęt? Przede wszystkim wysokociśnieniowa, niskoodrzutowa armata gwintowana kalibru 105 mm, która to jest zdolna do wystrzeliwania różnych typów amunicji, a w tym przeciwpancernej i naprowadzanej laserowo. Tego typu uzbrojenie umożliwia precyzyjne zwalczanie wielu celów, a gdyby tego było mało, pojazd posiada dodatkowo automatyczny system ładowania oraz panoramiczne systemy celownicze, które dodatkowo przyspieszają wykrywanie i eliminowanie zagrożeń.

Czytaj też: 88 procent lepsze wyniki. Tak Chiny rewolucjonizują technologię dronów

Mobilność to również jeden z kluczowych atutów ZTL-19. Podwozie tego pojazdu zostało wyposażone w nowy zespół napędowy z mocniejszym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów, co miało na dodatek zostać zoptymalizowane pod kątem konserwacji i doczekało się dodatkowo ulepszonego zawieszenia. Co istotne, pojazd ma dwa kanałowe pędniki wodne z tyłu, które zapewniają mu zdolności ziemno-wodne, rozpędzając go poza lądem do prędkości 8-10 km/h, co rozszerza zakres jego działań w środowiskach rzecznych i przybrzeżnych. Na tym jednak wyjątkowość nowego pojazdu bojowego, którym mogą pochwalić się Chiny, wcale się nie kończy.

Czytaj też: Widzi to, czego nie dostrzeże ludzkie oko. Chiny stworzyły szpiegowskie marzenie

W kwestii ochrony ZTL-19 wykorzystuje stal wysokowytrzymałościową oraz modułowy pancerz kompozytowy, oferując pełną osłonę 360 stopni przed bronią strzelecką i dodatkową ochronę przednią przed silniejszymi zagrożeniami. Jego kadłub został nawet specjalnie wzmocniony, aby zwiększyć odporność na miny i ładunki improwizowane (IED), co znacznie poprawia bezpieczeństwo załogi. Innymi słowy, samo wprowadzenie ZTL-19 na służbę pokazuje, że Chiny strategicznie stawiają na rozwój wszechstronnych i mobilnych platform opancerzonych. Poprzez połączenie zaawansowanego uzbrojenia, wysokiej mobilności i odpowiedniej ochrony w jednym pojeździe, chińska armia zwiększa swoje możliwości szybkiego reagowania i elastyczności operacyjnej w różnorodnych scenariuszach bojowych. To podejście odpowiada światowym trendom modernizacji armii, które coraz częściej preferują pojazdy wielozadaniowe, niepoświęcające osiągów na rzecz uniwersalności. Konstrukcja ZTL-19 idealnie wpisuje się w tę logikę, oferując kompromis pomiędzy siłą ognia czołgu a mobilnością lżejszych pojazdów.