PCL-181 to nie jest zwykła armata, a zintegrowana platforma artyleryjska montowana na ciężarówce, która jest zaprojektowana do szybkiego rozmieszczenia, precyzyjnego ostrzału i działania w ekstremalnych warunkach. Testy przeprowadzone na Wyżynie Tybetańskiej i w Xinjiangu sugerują skok technologiczny. Taki, który może zmienić sposób prowadzenia walk w regionach górskich i przygranicznych, więc zatrzymajmy się na moment i sprawdźmy czym dokładnie jest PCL-181?
Wojna na wysokości. Chiny sprawdziły samobieżną haubicę PCL-181 do dominacji w górskich bitwach
Opracowana przez firmę NORINCO i zaprezentowana oficjalnie w październiku 2019 roku, haubica PCL-181 (jej eksportowa nazwa brzmi SH-15) reprezentuje przejście od tradycyjnych gąsienicowych systemów artyleryjskich do bardziej mobilnych wersji kołowych. Dlatego też jest montowana na ciężarówce 6×6 z silnikiem wysokoprężnym i masą około 25 ton, dzięki czemu może osiągać prędkość do 90 km/h i przemieszczać się na dystansie do 600 km na jednym zbiorniku paliwa. Jej główne działo kal. 155 mm o długości 52 kalibrów wykorzystuje standardową amunicję NATO i może wystrzeliwać do sześciu pocisków na minutę dzięki półautomatycznemu systemowi ładowania, co zmniejsza zmęczenie załogi i przyspiesza proces celowania. Zasięg naturalnie jest zależny od typu amunicji i waha się od 25 km (konwencjonalne pociski) do ponad 50 km w przypadku amunicji wspomaganej rakietowo.
Czytaj też: FC100 to nie dron, a latający wół roboczy. Dzięki DJI Chiny mogą zrewolucjonizować swoje wojsko

Najnowsze ćwiczenia z ostrzałem na żywo w Himalajach i na Wyżynie Tybetańskiej wystawiły PCL-181 na próbę w warunkach ekstremalnych: rzadkie powietrze, strome podejścia, mroźna pogoda i słaba infrastruktura. Tereny te znane są z negatywnego wpływu na precyzję artylerii i wydajność pojazdów – silniki tracą moc, balistyka się zmienia, a logistyka staje się koszmarem. Mimo to PCL-181 wykazała się wysoką precyzją i mobilnością, dzięki cyfrowemu systemowi kierowania ogniem, nawigacji satelitarnej Beidou i zawieszeniu hydraulicznemu. To nie tylko sukces techniczny. W praktyce to sygnał strategiczny, bo pokazując zdolność działania w tak trudnych warunkach, Chiny manifestują gotowość bojową w regionach przygranicznych, szczególnie w kontekście napięć z Indiami, jak w dolinie Galwan w 2020 roku.
Tradycyjne działa holowane i haubice gąsienicowe mają ograniczenia w terenie górskim, a PCL-181 zmienia reguły, bo gwarantuje mobilność bezpośrednio oddziałom na linii frontu. Może przejść z trybu jazdy do gotowości bojowej w około trzy minuty, wystrzelić serię i natychmiast zmienić pozycję, unikając tym samym coraz groźniejszego ognia kontrbateryjnego. Ta mobilność zwiększa przeżywalność, a to szczególnie w dynamicznych warunkach pola walki, a gdyby tego było mało, dzięki podwoziu kołowemu system jest też tańszy i łatwiejszy w transporcie, w tym drogą powietrzną, np. przy użyciu samolotu transportowego Y-9.
Czytaj też: Tymi maszynami USA miały zmiażdżyć Chiny. Marzenie ponownie trafiło na śmietnik historii

PCL-181 to jednocześnie kolejny krok w zakresie szerszej cyfryzacji chińskich sił zbrojnych. Na pokładzie tych samobieżnych haubic znajdują się komputery balistyczne, satelitarna nawigacja, systemy łączności i integracja z dronami oraz systemami rozpoznania. Wersje eksportowe, jak SH-15 używana przez Pakistan, wspierają również pociski kierowane GPS i lasery, a to pokazuje, że precyzja staje się nowym standardem globalnym. Aktualnie Chiny posiadają ponad 600 sztuk w służbie, a poza Pakistanem z około 300 egzemplarzami te dokładnie haubicę zamówiły również Etiopia i Mjanma, co pokazuje nie tylko wojskowe zaufanie, ale też eksportowy sukces systemu.
Czytaj też: Chiny pokazały Rosji, jak się to robi. Ta zmodyfikowana maszyna zagrozi rosyjskiej dominacji
Wprowadzenie artylerii precyzyjnej zdolnej do działań w górach zmienia układ sił. Wzdłuż granicy indyjsko-chińskiej, gdzie dostępność terenowa była barierą, PCL-181 oferuje nowe możliwości wsparcia ogniowego i szybkiego przerzutu wojsk. Jej mobilność wspiera zarówno działania taktyczne, jak i długofalowe cele strategiczne – od Tajwanu po Azję Centralną. Udane testy PCL-181 w warunkach wysokogórskich pokazują tym samym dążenie Chin do stworzenia armii zwinnej, sieciocentrycznej i precyzyjnej. Tu nie chodzi już tylko o siłę ognia. Chodzi o to, by móc ją dostarczyć szybciej, mądrzej i w każdych warunkach.