Te niezwykłe wydarzenia miały miejsce w bardzo dużej odległości od naszej planety. Wystarczy wspomnieć, iż powstała w ich konsekwencji czarna dziura jest oddalona o około 10 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Do jej narodzin doprowadziła kolizja dwóch mniejszych, choć i tak wyjątkowo ogromnych – o masach ponad stukrotnie wyższych od masy Słońca.
Czytaj też: Astronauta NASA pokazuje, jak działa odkurzacz na orbicie. Sprzątanie w kosmosie to wyzwanie
Oczywiście można się spodziewać, że takich wydarzeń jest zdecydowanie więcej, lecz ludzkość dopiero od niedawna jest w stanie rejestrować fale grawitacyjne z nimi związane. Zgromadzone na przestrzeni lat dane pozwoliły lepiej zrozumieć ten fenomen, a opisywana detekcja stanowi dowód najpotężniejszej kolizji dwóch czarnych dziur, jaki kiedykolwiek odnaleziono z wykorzystaniem detektorów fal grawitacyjnych.
O skali wyzwania odnoszącego się do identyfikacji tych sygnałów najlepiej świadczy pewna informacja: drgania czasoprzestrzeni docierające wtedy do Ziemi są tysiące razy mniejsze niż wynosi szerokość protonu. Mówimy więc o niezwykłym paradoksie, ponieważ z jednej strony źródłem tych sygnałów są naprawdę potężne zderzenia, natomiast z drugiej – towarzyszące im sygnały okazują się tak słabe, iż trudno jest je wykryć.
Zderzające się czarne dziury mogą prowadzić do powstawania większych tego typu obiektów. Ich kolizje wytwarzają fale grawitacyjne
Kluczowy moment w poszukiwaniach nastąpił 23 listopada 2023 roku, kiedy dwa amerykańskie detektory tworzące LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) zaczęły drgać. I choć trwało to 1/10 sekundy, to okazało się wystarczające do wykrycia momentu, w którym nastąpiła fuzja dwóch czarnych dziur zakończona powstaniem jednej, masywniejszej.
Szczególnie imponuje to, że naukowcy byli w stanie określić parametry tych obiektów. Były one kolejno 103 i 137 razy masywniejsze od naszej gwiazdy. Obracały się przy tym z niemal maksymalną dla siebie prędkością – około 400 000 razy szybciej niż Ziemia. Zdaniem autorów doniesień w tej sprawie, czarne dziury biorące udział w fuzji wcześniej powstały w podobnych okolicznościach, co wyjaśniałoby, ich wysokie masy i prędkości, z jakimi się obracały.
Czytaj też: W 1604 roku na niebie pojawiło się coś dziwnego. Teraz astronomowie powiązali to z kosmicznymi imigrantami
Z około 300 zdarzeń odnoszących się do fuzji czarnych dziur, dotychczas rekordowy obiekt powstały w takich okolicznościach miał masę około 140 Słońc. Nowy najlepszy rezultat zostawia go daleko w tyle, ponieważ mówimy o około 265 masach Słońca. A przecież detektory fal grawitacyjnych to stosunkowo świeże narzędzia, dlatego możemy sobie jedynie wyobrazić, jak wiele masywniejszych czarnych dziur powstałych przez zderzenia tych obiektów wciąż czeka na odkrycie.