iPhone 17 – czy nadchodzi podwyżka cen? Nowe modele mają kosztować więcej, ale nie wszystkie

Wygląda na to, że Apple przygotowuje się do pierwszej od lat znaczącej podwyżki cen swoich flagowych smartfonów. Seria iPhone 17, która zadebiutuje jesienią, będzie kosztować więcej niż obecne modele. Chociaż gigant z Cupertino zdołał utrzymać ceny iPhone’a 16 na niezmienionym poziomie pomimo rosnących kosztów produkcji i ceł importowych, w tym roku raczej się to nie uda. Będzie więc drożej. O ile?
iPhone 17 – czy nadchodzi podwyżka cen? Nowe modele mają kosztować więcej, ale nie wszystkie

Które modele z serii iPhone 17 będą droższe?

Tu niektórzy mogą się trochę zdziwić, bo przecież w ostatnich latach na naszym rynku ceny iPhone’ów się zwiększały. Jednak dla Apple’a rynek amerykański jest tym kluczowym, więc właśnie tam firma stara się utrzymywać ceny na jednym poziomie, odbijając to sobie w innych regionach. Dlatego, nawet jeśli w USA nie było podwyżek, do nas one dotarły. Skoro więc i tam będzie drożej, to my również powinniśmy spodziewać się zmian w cenniku. Podwyżka o 50 dolarów dotknie niemal wszystkie modele z nadchodzącej serii. Według analityków rynkowych, iPhone 17 Pro będzie kosztować 1049 dolarów, a iPhone 17 Pro Max 1249 dolarów.

Czytaj też: Czy tak wygląda iPhone 17 Pro? Zdjęcia z ukrycia mówią wiele

To pierwsza podwyżka cen dla modeli Pro od 2019 roku, kiedy Apple ustaliło cenę na poziomie 999 dolarów. Przez sześć lat firma utrzymywała tę kwotę pomimo inflacji i rosnących kosztów komponentów. Najciekawszą zmianą w ofercie będzie wprowadzenie iPhone’a 17 Slim (Air), który zastąpi dotychczasowy model Plus. Nowy wariant ma kosztować 949 dolarów i oferować smuklejszą konstrukcję, co może przyciągnąć użytkowników szukających kompromisu między rozmiarem a funkcjonalnością.

Czytaj też: Odnowiony iPhone – czy warto go kupić? iSpot wprowadza “odNowa by iSpot” i rozwiewa wątpliwości

Jedynym modelem, który uniknie wzrostu ceny, będzie podstawowy iPhone 17. Apple prawdopodobnie chce zachować przystępny punkt wejścia do swojego ekosystemu, szczególnie w obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów. Taka strategia cenowa nie jest przypadkowa. Firma historycznie używa najtańszego modelu jako przynęty dla nowych klientów, którzy następnie mogą przesiadać się na droższe warianty w kolejnych latach.

Czytaj też: Genialne w swojej prostocie. Inżynier stworzył etui, które daje każdemu iPhone’owi port USB-C

Głównymi powodami podwyżek są cła importowe oraz rosnące koszty komponentów. Apple przez lata absorbował dodatkowe koszty, aby nie zniechęcać klientów w USA, jednak presja stała się na tyle duża, że firma musi przerzucić część obciążeń na konsumentów. Nie można też zapominać, że cła wprowadzone przez administrację Trumpa znacząco wpłynęły na koszty produkcji elektroniki. Choć gigant zdołał opóźnić podwyżki dla iPhone’a 16, eksperci przewidywali, że to tylko kwestia czasu, aż te będą wprowadzone i najwyraźniej stanie się to w tym roku.

Czytaj też: Osiem warstw zabezpieczeń od Apple’a, by chronić nasze dane

Dodatkowym czynnikiem są rosnące ceny półprzewodników i zaawansowanych komponentów fotograficznych. Nowe technologie, takie jak ulepszone sensory aparatów czy wydajniejsze procesory, generują wyższe koszty, które Apple musi uwzględnić w końcowej cenie. Podwyżka cen iPhone’a 17 może być sygnałem szerszych zmian na rynku smartfonów premium. Po latach względnej stabilności cenowej, producenci coraz częściej decydują się na przerzucenie rosnących kosztów na konsumentów.