Połowa zespołu Meta ds. sztucznej superinteligencji to Chińczycy. Będą z tego kłopoty?

Meta kontynuuje wielomiliardowe inwestycje w sztuczną inteligencję, budując elitarny zespół Superintelligence Labs. Najnowsze informacje o składzie tego zespołu mogą jednak sprawić kłopoty zarówno samej firmie, jak i administracji Trumpa.
Połowa zespołu Meta ds. sztucznej superinteligencji to Chińczycy. Będą z tego kłopoty?

Największa wojna o talenty w historii technologii

Zespół Meta Superintelligence Labs składa się obecnie z 44 specjalistów, którzy pracują nad fundamentalnymi modelami sztucznej inteligencji. To właśnie te osoby mają pomóc firmie Marka Zuckerberga wygrać wyścig o dominację w obszarze AI. Według nieoficjalnych informacji każdy z członków zespołu może zarabiać między 10 a 100 milionów dolarów rocznie – kwoty, które trudno sobie nawet wyobrazić.

Skala tej wojny o talenty jest bezprecedensowa. Meta oferuje pakiety wynagrodzenia sięgające nawet 300 milionów dolarów przez cztery lata dla najlepszych badaczy AI. Sam Altman z OpenAI oskarżył Metę o oferowanie “gigantycznych pakietów wynagrodzenia” swoim pracownikom, w tym premii za podpisanie kontraktu w wysokości 100 milionów dolarów.

Meta nie żałuje pieniędzy na pozyskiwanie talentów. Wcześniej firma zwabiła szefa modeli fundamentalnych z Apple’a, oferując mu 200 milionów dolarów premii za podpisanie kontraktu. To pokazuje skalę inwestycji, jakich dokonuje Zuckerberg w swojej strategii AI-first.

Skład zespołu może niepokoić

Szczegółowa analiza składu zespołu, opublikowana przez użytkownika X @deedydas, ujawnia fascynujące statystyki:

  • 50% zespołu stanowią obywatele Chin – to najbardziej kontrowersyjna informacja
  • 75% członków zespołu ma stopień doktorski
  • 70% to badacze naukowi
  • 40% pracowników to byli członkowie OpenAI
  • 20% pochodzi z Google DeepMind
  • 15% pracowało wcześniej w Scale

Większość zatrudnionych nie przepracowała w Mecie nawet pełnego miesiąca, co pokazuje, jak niedawno firma rozpoczęła tę rekrutacyjną ofensywę.

Skala inwestycji: 14,8 miliarda za Scale AI

Równolegle do budowania zespołu Meta sfinalizowała gigantyczną inwestycję w Scale AI – 14,8 miliarda dolarów za 49% udziałów w firmie specjalizującej się w przygotowywaniu danych treningowych dla AI. To jedna z największych transakcji w historii branży technologicznej, która ma zabezpieczyć Mecie dostęp do wysokiej jakości danych – kluczowego składnika w rozwoju zaawansowanych modeli AI.

Odpowiedź OpenAI: “ludzie z misją pokonają najemników”

Reakcja OpenAI na masowe odejścia pracowników była gwałtowna. Firma musiała “przekalibrować” wynagrodzenia swoich najlepszych talentów, a jeden z dyrektorów zapewnił zespół, że kierownictwo “nie stoi z założonymi rękami”. OpenAI oferuje obecnie najlepszym badaczom ponad 10 milionów dolarów rocznie, a pakiety bonusów retencyjnych przekraczają 20 milionów dolarów.

Sam Altman próbuje odpowiadać na zarzuty filozoficznie, twierdząc, że “ludzie z misją pokonają najemników”. OpenAI stawia na budowanie lojalności poprzez program rezydencki, w którym naukowcy z innych dziedzin mogą przebranżowić się na AI za 210 tysięcy dolarów rocznie – kwotę śmieszną w porównaniu z ofertami Mety, ale która ma budować misyjne zaangażowanie. Jeden z badaczy OpenAI opisał exodus do Mety jako uczucie, jakby “ktoś włamał się do naszego domu”.

Warto podkreślić, że konkretne kwoty wynagrodzeń (10-100 mln USD rocznie) to szacunki niepotwierdzone oficjalnie przez Metę. The Register potwierdza co najmniej jedną ofertę na poziomie 10 milionów dolarów rocznie, ale górne granice pozostają spekulacją.

Geopolityczne konsekwencje i kontekst bezpieczeństwa

Najważniejszą kwestią może okazać się fakt, że połowa zespołu to obywatele Chin. W dobie narastających napięć między USA a Chinami w obszarze technologii, taki skład kadry może stać się problemem dla Mety. Administracja Trumpa już zapowiedziała, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego zbada potencjalne implikacje bezpieczeństwa związane z DeepSeek – chińskim modelem AI, który niedawno zaskoczył amerykański rynek.

Według najnowszego raportu dla Białego Domu, obecne centra danych AI są “całkowicie nieadekwatne” do obrony przed atakami państw narodowych, a chińskie służby wywiadowcze są “znacznie bardziej zdolne i wyrafinowane” niż gangi cyberprzestępców, które już udanie włamywały się do firm takich jak Nvidia.

Dodatkowo były pracownik Mety zeznawał przed Senatem, że firma “wielokrotnie podważała bezpieczeństwo narodowe USA”, próbując zdobyć przychylność Pekinu. Sarah Wynn-Williams twierdzi, że Meta pomogła Chinom rozwijać zaawansowaną sztuczną inteligencję, by “wygrać wyścig z amerykańskimi firmami”.

Meta kategorycznie zaprzecza tym zarzutom, nazywając zeznania Wynn-Williams“oderwanymi od rzeczywistości i pełnymi fałszywych twierdzeń”. Firma podkreśla, że nie prowadzi działalności operacyjnej w Chinach.

Chińskie władze z kolei odradzają swoim najlepszym badaczom AI podróże do USA, obawiając się ujawnienia wrażliwych informacji o chińskich postępach technologicznych.

Nie zdziwiłoby nas, gdyby Mark Zuckerberg musiał w przyszłości tłumaczyć się przed amerykańskimi władzami z zatrudniania tak dużej liczby chińskich specjalistów w tak strategicznym obszarze, jak sztuczna superinteligencja.

Czy to strategia, czy desperacja? Meta w pogoni za AGI

Meta najwyraźniej zdecydowała się na globalną rekrutację najlepszych talentów, niezależnie od ich pochodzenia. Firma niedawno przeprowadziła reorganizację swoich działów AI, dzieląc je na AI Products i AGI Foundations – ten drugi ma skupić się na długoterminowych badaniach nad sztuczną inteligencją ogólną.

Problem w tym, że Meta gra z tyłu. Modele Llama 4, mimo wielkich oczekiwań, wciąż nie dorównują najnowszym osiągnięciom konkurencji – nie są to modele rozumujące w stylu GPT-01 czy DeepSeek R1. Na nowych testach AGI najlepsze modele Meta osiągają zaledwie około 1% skuteczności, podczas gdy przeciętny człowiek radzi sobie w 60%.

Eksperci twierdzą, że sukces DeepSeek to “zwycięstwo modeli open-source, takich jak Llama” – ale czy to wystarczy, by nadrobić dystans do OpenAI i Google?

Czy to strategia maksymalizacji potencjału badawczego, czy może desperacka próba nadgonienia konkurencji? Prawdopodobnie jedno i drugie. David Sacks, doradca Trumpa ds. AI, ostrzega, że Ameryka “nie ma gwarancji wygrania wyścigu technologicznego z Chinami” – i Meta najwyraźniej bierze te słowa do serca.

Czytaj też: Meta wypowiada wojnę unijnym zasadom AI. Europa straci szansę na technologiczną rewolucję?

Jedno jest pewne – Zuckerberg nie chce powtórzyć fiaska metaverse i tym razem inwestuje w ludzi, którzy naprawdę mogą zrewolucjonizować sztuczną inteligencję. Pytanie brzmi, czy geopolityka pozwoli mu to zrobić, a przede wszystkim – czy uda się przekuć pieniądze na rzeczywisty postęp technologiczny.


Źródła i zastrzeżenia: Informacje o składzie zespołu Meta Superintelligence Labs pochodzą od Deedy Das z Menlo Ventures, który powołuje się na anonimowego pracownika firmy. Meta nie potwierdziła oficjalnie tych danych. Firma stanowczo zaprzecza zarzutom Sarah Wynn-Williams dotyczącym współpracy z Chinami. Podane kwoty wynagrodzeń mają charakter szacunkowy.