Dziwny obiekt w Układzie Słonecznym. Na jego obrzeżach czai się coś o wyjątkowym wieku

Jak poznawać przeszłość naszego układu, gdy naukowcy nie dysponują maszyną pozwalającą na podróże w czasie? Jedno z rozwiązań to obserwowanie innych, dopiero powstających struktur o podobnej naturze. Inne zakłada natomiast poszukiwanie szczególnie starych obiektów, które są niczym kapsuły czasu sprzed miliardów lat.
Dziwny obiekt w Układzie Słonecznym. Na jego obrzeżach czai się coś o wyjątkowym wieku

Na to ostatnie rozwiązanie postawili astronomowie przeczesujący odległe zakamarki Układu Słonecznego. Oczywiście nie osobiście, lecz z wykorzystaniem teleskopów pozwalających dostrzec nieodkryte jeszcze ciała. Te, ze względu na rozmiary i niską jasność, mogą być na obrzeżach wyjątkowo liczne – a i tak pozostaną tajemnicą. 

Czytaj też: Wiemy, skąd przyleciał nowy obiekt międzygwiezdny w naszym układzie. Zadziwia wiekiem

Ich detekcje są możliwe nie tylko dzięki zaawansowaniu technologicznemu teleskopów, ale również odpowiedniej ilości szczęścia. Naukowcy skupiają się bowiem na delikatnych wzrostach jasności czy też interakcjach grawitacyjnych z otoczeniem. Na tej podstawie czasami dochodzi do wykrycia tych tzw. skamieniałości. Taka nazwa przysługuje im ze względu na wiek, który stanowi ich największą zaletę.

Wykorzystując Teleskop Subaru znajdujący się na Hawajach, astronomowie prowadzili w ostatnim czasie poszukiwania zakończone powodzeniem. Udało im się dostrzec tzw. obiekt transneptunowy, który orbituje wokół Słońca w większej średniej odległości niż Neptun. Ten ostatni jest najdalszą znaną nauce planetą w Układzie Słonecznym, choć nie brakuje głosów o możliwości istnienia jeszcze bardziej odległej. 

Obiekt 2023 KQ14, zwany Amonitem, jest jednym z najstarszych w Układzie Słonecznym. Astronomowie traktują go więc jak kapsułę czasu czającą się na obrzeżach

Wspomniany obiekt transneptunowych, znany jako 2023 KQ14, jest zaliczany do sednoidów, których orbity są nawet bardziej ekstremalne, niż “zwykłych” obiektów transneptunowych. Mają przy tym wydłużone orbity, charakteryzujące się dużym mimośrodem, odległymi peryheliami i dużymi półosiami wielkimi. 2023 KQ14, nazwany także Amonitem, jest dopiero czwartym znanym nauce obiektem zaliczanym do tej kategorii.

O szczegółowych ustaleniach na ten temat ich autorzy piszą na łamach Nature Astronomy. Jak się okazuje, odkrycie tej kosmicznej skamieniałości było możliwe dzięki obserwacjom prowadzonym w marcu, maju i sierpniu 2023 roku. Później jej istnienie potwierdzono zarówno z wykorzystaniem nowszych badań, jak i archiwalnym danych. Tym sposobem astronomowie śledzili orbitę 2023 KQ14 na przestrzeni dziewiętnastu lat. 

Czytaj też: Astronomowie dostrzegli narodziny Układu Słonecznego. Niebywała historia w świecie nauki

W oparciu o symulacje członkowie zespołu badawczego ustalili, iż owa orbita jest stabilna od co najmniej 4,5 miliarda lat. Co ciekawe, obecnie nie pokrywa się ona ze ścieżkami innych sednoidów, ale około 4,2 miliarda lat temu były one takie same. To ważne spostrzeżenie w kontekście istnienia Dziewiątej Planety, ponieważ taki rozwój sytuacja obniża prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza.

Poza tym zaobserwowane różnice w orbitach obiektów zaliczanych do tej samej kategorii wskazują na wyższą od spodziewanej złożoność i różnorodność odległych ciał Układu Słonecznego. I nawet jeśli nie mówimy o całkowitym odrzuceniu koncepcji zakładającej istnienie Dziewiątej Planety, to w świetle nowych doniesień liczba jej potencjalnych lokalizacji uległa ograniczeniu.