Zagadkowy obiekt pozostaje w dziwnej relacji z Neptunem. Naukowcy mu się przyjrzeli

Neptun stanowi najbardziej oddaloną planetę w Układzie Słonecznym. Przynajmniej wśród tych, które zostały zaobserwowane, ponieważ krążą teorie o istnieniu dodatkowego obiektu, ukrytego na obrzeżach. Astronomowie postanowili prześledzić zachowanie ósmej planety w kolejności i dostrzegli w związku z tym coś nietypowego.
Zagadkowy obiekt pozostaje w dziwnej relacji z Neptunem. Naukowcy mu się przyjrzeli

Dostrzegli bowiem obiekt, który zyskał miano 2020 VN40. Już pierwszy rzut oka na jego orbitę wystarcza, by stwierdzić, iż jest ona bardzo nietypowa. Z czasem okazało się, że układ tworzony przez to ciało – do spółki z Neptunem – jest czymś, czego w Układzie Słonecznym jeszcze nie widzieliśmy.

Czytaj też: Sensacyjne wyniki badań sugerują, że Uran i Neptun mają skład inny od spodziewanego

2020 VN40 pozostaje bowiem w rezonansie grawitacyjnym z Neptunem i czasami obiekty te sprawiają wrażenie bardzo do siebie zbliżonych, lecz rzeczywistość jest zgoła odmienna. Naukowcy traktują badania w tej sprawie jako potencjalne źródło informacji na temat okoliczności, w jakich powstał i ewoluował zewnętrzny Układ Słoneczny. Składa się on z planet w postaci Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna.

Poza tym astronomowie doszukują się szans na identyfikację nieznanych do tej pory obiektów, potencjalnie kryjących się w ogromnej odległości od Słońca. Takowe są trudne do wykrycia, dlatego nawet istnienie ciała wielkości planety nie może zostać wykluczone. Jeśli zaś chodzi o 2020 VN40, to jedną z jego charakterystycznych cech jest to, że wykonuje jedno okrążenie wokół Słońca na dziesięć orbit w wykonaniu Neptuna.

Związany z Neptunem obiekt, znany jako 2020 VN40, zadziwia astronomów ze względu na ich wzajemną, nietypową konfigurację

To oznaka synchronizacji orbitalnej oraz prawdopodobne potwierdzenie hipotezy, w myśl której przyciąganie grawitacyjne Neptuna miałoby być wystarczająco silne, aby na pewien czasu zatrzymać przelatujące obiekty podczas ich podróży przez przestrzeń kosmiczną. Publikacja zawierająca szczegółowe doniesienia na ten temat została zamieszczona w The Planetary Science Journal.

Sukces w postaci odkrycia 2020 VN40 nastąpił dzięki projektowi mającemu na celu wykrywanie obiektów o orbitach znacznie powyżej i poniżej płaszczyzny orbity Ziemi wokół Słońca. Koncentrując się na zewnętrznej części Układu Słonecznego, naukowcy chcieli przełamać impas w badaniach nad ukrywającymi się tam obiektami. Okazało się, że na obrzeżach faktycznie czai się ogromna liczba takich ciał, a średnia odległość dzieląca je od Słońca wynosi 140-krotnie więcej niż dystans między Ziemią i naszą gwiazdą.

Czytaj też: Astronomowie dostrzegli narodziny Układu Słonecznego. Niebywała historia w świecie nauki

Poza tym astronomowie zwrócili uwagę na bardzo nachylone orbity celów pokroju 2020 VN40. O ile jednak większość ciał pozostających w rezonansie orbitalnym z Neptunem zbliża się do Słońca, gdy owa planeta jest daleko, tak tutaj wygląda to inaczej. Mówiąc krótko: 2020 VN40 wykonuje bliski przelot względem naszej gwiazdy, gdy Neptun jest bardzo blisko. 

W pewnym sensie to tylko iluzja optyczna, ponieważ nachylenie orbity niedawno odkrytego obiektu sprawia, że znajduje się on w sporej odległości od swojego planetarnego gospodarza. Uczestnicy projektu zapowiadają, że mają w planach identyfikację kolejnych tego typu ciał. Ich liczba była przez długie lata niedoszacowana, lecz teraz sytuacja ma ulec zmianie.