Fuzja deuteru z trytem (reakcja D-T), będąca podstawą systemu opracowanego przez Marathon, generuje ogromne ilości energii, ale także wysokoenergetyczne neutrony. Startup proponuje wykorzystanie tych neutronów do transmutacji – bombardując nimi izotopy rtęci, można zmienić je w złoto. W centrum tej koncepcji znajduje się rtęć-198 (Hg-198), która po absorpcji neutronu przekształca się w Hg-197. Ten izotop naturalnie rozpada się na złoto-197 – stabilną i występującą w naturze formę złota.
Choć idea zamiany rtęci w złoto nie jest nowa – pierwsze eksperymenty prowadzono już w latach 40. XX wieku przy użyciu akceleratorów cząstek – dotychczasowe metody najczęściej prowadziły do powstania radioaktywnych izotopów. To sprawiało, że otrzymane złoto nie nadawało się do praktycznego wykorzystania. Marathon twierdzi, że ich podejście pozwala uniknąć tego problemu, umożliwiając produkcję niemal całkowicie stabilnego złota.
Czytaj także: Fotowoltaiczny przełom. Nie uwierzysz, co zużyte panele słoneczne mogą zrobić dla klimatu
Symulacje przeprowadzone przez firmę wskazują, że jeden gigawat mocy cieplnej w reaktorze fuzyjnym wykorzystującym ten proces mógłby generować ponad 2 tony złota rocznie. Przy obecnych cenach tego kruszcu oznaczałoby to potencjalnie ponad dwukrotny wzrost wartości ekonomicznej takiego reaktora. Może to uczynić fuzję jądrową bardziej atrakcyjną dla inwestorów, którzy dotychczas z rezerwą podchodzili do tej wciąż rozwijającej się technologii.
Jest jednak pewien istotny problem. Część powstałego w tym procesie złota może wykazywać śladową radioaktywność. Zanim trafiłoby ono na rynek, musiałoby być przechowywane w bezpiecznych warunkach przez około 18 lat. Dopiero po tym czasie poziom promieniowania spadłby poniżej surowych norm, które wymagają, aby produkty przeznaczone do kontaktu z ludźmi były mniej radioaktywne niż np. naturalnie występujące w bananach izotopy potasu.
Czytaj także: Niespodziewane odkrycie fizyków: złoto łamie zasady opisane ponad 100 lat temu
Marathon przekonuje jednak, że nawet pomimo tej zwłoki, możliwość produkcji cennych materiałów ubocznych może znacząco poprawić opłacalność systemów fuzyjnych. Obok złota, neutrony wytwarzane w procesie fuzji mogą być wykorzystywane również do produkcji izotopów medycznych, utylizacji odpadów radioaktywnych czy zaawansowanego obrazowania. Wszystko to składa się na nowy, szerszy i znacznie bardziej kompleksowy model wykorzystania fuzji – nie tylko jako źródła energii, ale także jako wielofunkcyjnego systemu przemysłowego.
Warto jednak pamiętać, że jak na razie fuzja jądrowa wciąż nie przekształciła się w komercyjnie dostępne źródło energii. Od jej pierwszych koncepcji w latach 50. XX wieku, technologia ta pozostaje „zawsze oddalona o 30 lat”. Inicjatywa Marathona może jednak dodać nowego impulsu do dalszych prac – łącząc naukowe ambicje z odwiecznym marzeniem o tworzeniu złota.