Chmura ukryta w niezbadanym zakątku galaktyki
Rozmiary struktury zapierają dech w piersiach. Niemal 200 lat świetlnych średnicy to dystans, jaki światło pokonuje przez dwa stulecia. Dla porównania, najbliższa nam gwiazda, Proxima Centauri, znajduje się zaledwie 4,2 roku świetlnego od Ziemi. Chmura rozciąga się na około 60 parseków (czyli blisko 196 lat świetlnych), stanowiąc klasyczny przypadek Olbrzymiego Obłoku Molekularnego (GMC).
Nikt nie miał pojęcia, że ta chmura istnieje, dopóki nie spojrzeliśmy w to miejsce na niebie i nie znaleźliśmy gęstego gazu. Poprzez pomiary rozmiaru, masy i gęstości, potwierdziliśmy, że to była ogromna chmura molekularna — Natalie Butterfield, główna autorka badania
Czytaj też: Droga Mleczna posiada nieznane obiekty, które wokół niej krążą. Szokujące doniesienia
Naukowcy wykorzystali Teleskop Green Bank do obserwacji specyficznych cząsteczek, takich jak amoniak (NH3) i cyjanodiacetylen (HC5N). Te związki chemiczne działają jak kosmiczne latarnie, wskazując obszary o wyjątkowo zagęszczonym gazie molekularnym. Dokonane odkrycie może pomóc rozwiązać jedną z astronomicznych zagadek: w jaki sposób materia przemieszcza się z peryferii galaktyki do jej centrum? Wygląda na to, że Midpoint pełni kluczową funkcję w transporcie budulca dla nowych gwiazd, choć to dopiero początek badań nad tym mechanizmem. Butterfield porównuje zidentyfikowane pasma pyłu do ukrytych rzek gazu i pyłu, niosących materię do centrum naszej galaktyki. Chmura zajmuje strategiczną pozycję pomiędzy dyskiem galaktycznym a centrum Drogi Mlecznej. Materia jest więc transportowana z dysku galaktyki w bardziej ekstremalne środowisko w centrum i zapewnia unikalną okazję do badania początkowych warunków gazu przed jego nagromadzeniem.
Wylęgarnia gwiazd i nowe informacje o ewolucji galaktyk
Midpoint to nie tylko bierny magazyn, lecz prawdziwa fabryka gwiazd. Astronomowie zidentyfikowali w niej kilka intrygujących zjawisk. Dostrzegli bowiem naturalne źródło intensywnego promieniowania mikrofalowego, często towarzyszące powstawaniu gwiazd. Poza tym zaobserwowali zwarte skupiska gazu i pyłu gotowe do kolapsu grawitacyjnego, a także niewielką, gęstą chmurę erodowaną przez promieniowanie pobliskich gwiazd. Jak odnotowali, gaz w chmurze jest silnie zaburzony, podobnie jak w centrum galaktyki. Ta turbulencja może wynikać z przepływu materii wzdłuż pyłowych pasm lub zderzeń z innymi chmurami molekularnymi. Badacze znaleźli też ślady dawnej gwałtownej aktywności. Są to struktury przypominające powłoki, prawdopodobnie powstałe wskutek eksplozji masywnych gwiazd w formie supernowych.
Odkrycie rzuca światło na długo nurtującą astronomów kwestię, czyli formowanie się gwiazd w galaktycznych poprzeczkach. Te centralne struktury w galaktykach spiralnych to obszary, w których silne oddziaływania grawitacyjne teoretycznie powinny hamować procesy gwiazdotwórcze. Sęk w tym, iż czołowe krawędzie poprzeczek, takie jak rejon występowania obłoku nazwanego Midpoint, mogą gromadzić gęsty gaz i inicjować powstawanie gwiazd. To kluczowa wskazówka dla zrozumienia, jak galaktyki spiralne z poprzeczką – z Drogą Mleczną na czele – kształtują swoje centralne obszary. Właśnie dlatego badanie tego regionu otwiera tak wiele nowych możliwości. Dalsze obserwacje mogą dostarczyć bezcennych informacji o gromadzeniu się gwiezdnego budulca w centrach galaktyk spiralnych i ewolucji tych monumentalnych kosmicznych struktur. Pełne wyniki badań opublikowano w The Astrophysical Journal.