Zagadkowy obiekt w galaktyce NGC 4945. Punctum nie pasuje do znanych definicji

Astronomowie natknęli się na coś, co wprawia w zakłopotanie nawet najbardziej doświadczonych badaczy kosmosu. W pobliskiej galaktyce NGC 4945, zlokalizowanej zaledwie 11 milionów lat świetlnych od naszej planety, kryje się obiekt wymykający się wszystkim znanym kategoryzacjom. Nazwany Punctum, czyli po łacinie „punkt”, stanowi prawdziwą zagadkę dla współczesnej astrofizyki. Co czyni go tak wyjątkowym? To niecodzienne połączenie cech, które teoretycznie nie powinno występować razem. Choć jego istnienie potwierdzono solidnymi danymi obserwacyjnymi, naukowcy wciąż głowią się nad jego prawdziwą naturą.
Zagadkowy obiekt w galaktyce NGC 4945. Punctum nie pasuje do znanych definicji

Zaskoczenie podczas analizy danych, czyli jak astronomowie odkryli Punctum

Odkrycie nastąpiło niemal przypadkiem, gdy zespół Eleny Shablovinskiej z chilijskiego Instituto de Estudios Astrofísicos analizował dane z teleskopu ALMA. Punctum, sto razy słabszy od aktywnego jądra galaktycznego NGC 4945, przykuł uwagę astronomów dzięki niezwykłej właściwości: jego światło było spolaryzowane w około 50%. Dla porównania, większość znanych źródeł kosmicznych wykazuje minimalną polaryzację. Tak wysoki poziom polaryzacji sugeruje istnienie niezwykle uporządkowanego pola magnetycznego. To z kolei wskazuje na emisję synchrotronową, charakterystyczną dla cząstek poruszających się w silnych polach magnetycznych.

Czytaj też: Kosmiczna sonda z obcego świata przelatuje przez nasz układ. Astronomowie w wyścigu z czasem próbują odkryć jej tajemnice

Punctum bije rekordy jasności w zakresie fal milimetrowych. Przewyższa typowe magnetary od 10 000 do 100 000 razy, przyćmiewa mikrokwazary stukrotnie i jest jaśniejszy od niemal wszystkich znanych pozostałości po supernowych. W Drodze Mlecznej jedynie Mgławica Kraba może się z nim równać. Co jednak zaskakuje najbardziej, obiekt pozostaje całkowicie niewidoczny w świetle widzialnym i rentgenowskim. To drugi element tej kosmicznej układanki, który nie pasuje do znanych modeli. Sprawy mają się więc wyjątkowo ciekawie, a naukowcy – choć zdobyli nieco informacji na temat Punctum – wciąż bezradnie rozkładają ręce w kontekście jego natury.

Przełom w badaniu kosmosu, ale i wielki problem dla nauki

Obserwacje z 2023 roku przyniosły kolejną niespodziankę: jasność Punctum nie zmienia się znacząco w czasie. Ta stabilność wyklucza interpretację jako krótkotrwałe zjawisko typu rozbłysk gamma czy wybuch supernowej. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z trwałym obiektem astrofizycznym o nieznanych dotąd właściwościach. Co ciekawe, znajduje się on w odległości mniejszej niż 200 lat świetlnych od centralnej czarnej dziury swojej galaktyki. Punctum stanowi wyzwanie, ponieważ nie da się go wpasować w żadną istniejącą klasyfikację. Żaden znany typ obiektu nie łączy tak intensywnej milimetrowej jasności z ekstremalnie wysoką polaryzacją przy jednoczesnej niewidoczności w innych zakresach spektrum. Choć odkrycie budzi entuzjazm, astronomowie podchodzą do niego z ostrożnością, ponieważ brakuje mechanizmu wyjaśniającego te sprzeczne cechy.

Czytaj też: Odtworzyli pierwsze reakcje chemiczne po Wielkim Wybuchu. Czas zmienić podstawy nauki o kosmosie

Być może podobne obiekty umykały dotąd detekcji, skupiając uwagę badaczy na bardziej spektakularnych zjawiskach. Punctum przypomina nam, że kosmos wciąż potrafi zaskoczyć, a istniejące katalogi nieba mogą wymagać aktualizacji. To fascynujący przypadek, choć jego ostateczne wyjaśnienie zapewne zajmie jeszcze wiele lat badań. Może się okazać, iż podobnych obiektów jest we wszechświecie zdecydowanie więcej i po prostu nie byliśmy w stanie ich wykrywać. Byłoby to zdecydowanie łatwiejszym wyjaśnieniem, niż scenariusz, w którym Punctum nie ma innych odpowiedników w widzialnym wszechświecie.