Spotify Premium zdrożeje od września, ale nie w Polsce. O dźwięku bezstratnym wciąż możesz tylko pomarzyć.

Subskrybenci znanego serwisu muzycznego Spotify muszą przygotować się na kolejne podwyżki. Firma planuje bowiem zmiany wysokości opłat abonamentowych dla większości krajów świata i niestety nic nie wskazuje na to, by za nimi poszły zmiany także opcjach dotyczących jakości dźwięku.
Spotify Premium zdrożeje od września, ale nie w Polsce. O dźwięku bezstratnym wciąż możesz tylko pomarzyć.

Podwyżka obejmie większość świata

Planowane zmiany w cenach Spotify Premium wejdą w życie od września, dotykając użytkowników w Europie, na Bliskim Wschodzie, Afryce, Azji Południowej, Ameryce Łacińskiej oraz regionie Azji i Pacyfiku. W części państw europejskich miesięczny abonament indywidualny wzrośnie z 10,99 euro do 11,99 euro.

Spotify

Dla polskich słuchaczy oznacza to wzrost opłaty za podstawowy plan o ponad 4 złote, choć trzeba pamiętać, że Polska ma swój własny, niższy cennik – trudno zatem przenosić zmiany jeden do jednego i mamy do dyspozycji jedynie szacunki. Podobna skala podwyżek miała jednak miejsce w styczniu zeszłego roku i jej skutkiem jest obecnie obowiązujący cennik, który (dla przypomnienia) prezentuje się następująco:

  • Premium Individual – 23,99 zł (przed styczniową podwyżką: 19,99 zł)
  • Premium Student – 12,99 zł (wcześniej: 9,99 zł)
  • Premium Duo – 30,99 zł (wcześniej: 24,99 zł)
  • Premium Family – 37,99 zł (wcześniej: 29,99 zł)

Jak widać, poprzednia podwyżka z początku 2024 roku dodała do abonamentów od 3 do 8 złotych.

Czytaj też: Chcę to! Ta stacja dokująca zamienia Mac mini w retro komputer z 1984 roku

Rentowność przede wszystkim

Spotify otwarcie przyznaje, że podwyżka ma poprawić wyniki finansowe. Argument ten może nie przekonać użytkowników, zwłaszcza że nie wiąże się z wyraźnymi udogodnieniami – brak wciąż streamingu w bezstratnej jakości, serwis promuje także playlisty z muzyką tworzoną przez AI, za którą nie musi płacić twórcom nawet swoich zwykłych głodowych stawek. Inwestorzy jednak zareagowali pozytywnie – notowania akcji firmy skoczyły o 3% w handlu przedsesyjnym. Tegoroczny wzrost kursu sięgnął już około 40%.

Paradoksalnie, pomimo rosnącej popularności streamingu muzycznego, firma przewiduje niższe zyski kwartalne. Wśród przyczyn wymienia wyższe koszty pracownicze i związane z nimi obciążenia podatkowe.

Trend, który nie cieszy – a może czas pożegnać Spotify?

Spotify nie jest osamotnione w podnoszeniu cen. W kwietniu br. podobny ruch zrobił YouTube Premium, co potwierdza szerszą tendencję wśród platform streamingowych.

Podczas gdy firmy tłumaczą wzrost cen rosnącymi kosztami operacyjnymi, użytkownicy mogą mieć uzasadnione wątpliwości co do proporcjonalności tych zmian. Najbardziej irytuje brak dostępu do streamingu w bezstratnej jakości – konkurencji odskoczyli tu bardzo wyraźnie, oferując muzykę nie tylko w standardzie lossless, ale także hi-res audio. Spotify tymczasem od lat zapowiada wprowadzenie pierwszej z opcji i na zapowiedziach nieodmiennie się kończy.

We wrześniu abonenci zapłacą zatem więcej za w zasadzie niezmienioną usługę. Decyzja, czy dodatkowe 4 złote miesięcznie to rozsądna cena za dostęp do 100 milionów utworów, pozostaje w ich rękach. Może to dobry moment, by rozejrzeć się za alternatywami?

[Aktualizacja]

Jak poinformował nas polski oddział serwisu Spotify, planowane podwyżki nie obejmą polskich użytkowników, którzy – przynajmniej na razie – mogą spać spokojnie.