Apple buduje własne ChatGPT? Tajemniczy „Veritas” ma rewolucjonizować Siri

W ostatnich latach świat oszalał na punkcie generatywnej sztucznej inteligencji, a Apple – choć zazwyczaj przoduje w innowacjach – wydawał się pozostawać w tyle, zwłaszcza w porównaniu do OpenAI, Google’a czy Samsunga. Wygląda jednak na to, że cisza w Cupertino była tylko ciszą przed burzą. Z wewnętrznych źródeł wyciekła bowiem informacja o pracach nad tajną, wewnętrzną aplikacją o kryptonimie „Veritas” (co łacińskie znaczy „prawda”). Nie jest to aplikacja dla klientów, ale potężne narzędzie w rękach inżynierów, które ma posłużyć do opracowania nowej generacji Siri – asystenta, który wreszcie ma stać się naprawdę inteligentny, zasilany modelem LLM (Large Language Model).
...

Veritas posłuży do stworzenia super Siri

Jak podaje Bloomberg, na pierwszy rzut oka, Veritas działa dokładnie tak, jak ChatGPT. Pozwala na prowadzenie rozmów z modelem językowym Apple’a i, co jest tutaj kluczowe, przechowuje historię tych czatów. Jednak jego głównym zadaniem nie jest rozrywka, lecz intensywne testowanie nowych możliwości Siri. Inżynierowie giganta używają tej aplikacji do sprawdzenia, jak ich nowy model AI radzi sobie ze złożonymi i kontekstowymi poleceniami, w tym:

  • Wyszukiwanie danych osobistych – przeszukiwanie informacji zapisanych w pamięci użytkownika (choć na razie wewnętrznego testera), takich jak konkretne utwory, e-maile, zdjęcia czy filmy.
  • Wykonywanie złożonych akcji w aplikacjach – coś, co dzisiejsza Siri robi topornie. Nowy model ma być zdolny do wykonywania działań wewnątrz aplikacji, np. edytowania zdjęć na podstawie polecenia głosowego. Wyobraźcie sobie, że mówicie: „Siri, wyślij mi ostatnie pięć zdjęć zrobionych w Rzymie i popraw w nich kontrast”. To właśnie ma umożliwić nowy model.

Czytaj też: ChatGPT Go dostępny w kolejnym kraju. Niższa subskrypcja zrewolucjonizuje rynek AI?

Warto podkreślić, że Apple na razie nie planuje udostępnienia Veritas konsumentom. Gigant z Cupertino wielokrotnie wyrażał niechęć do wchodzenia na rynek otwartych chatbotów, co wynika zapewne z obaw o kontrolę jakości i bezpieczeństwo danych. Decyzja o utrzymaniu Veritas jako narzędzia wewnętrznego nie jest więc zaskoczeniem.

Czy nowa Siri w końcu ujrzy światło dzienne?

Jeśli śledzicie na bieżąco poczynią Apple’a, to wiecie, że już w iOS 18 zapowiadano wielką przebudową Siri. Inteligentniejszy asystent nowej generacji miał zadebiutować wiosną tego roku, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Nowy termin wyznaczono rzekomo na marzec przyszłego roku. To opóźnienie sugeruje, że integracja modelu LLM z tak kluczowym elementem systemu, jakim jest Siri, jest większym wyzwaniem, niż początkowo zakładano. Aby upewnić się, że nowa Siri spełni oczekiwania, Apple prowadzi zaawansowane rozmowy z największymi graczami na rynku AI – OpenAI, Google i Anthropic. Choć firma z Cupertino ma własne ambicje w zakresie modeli językowych, współpraca z liderami może zapewnić, że ich finalny produkt będzie naprawdę konkurencyjny.

Czytaj też: Samsung proponuje nowy benchmark AI. TRUEBench sprawdzi sztuczną inteligencję w praktycznych zastosowaniach biznesowych

Oczywiście, rozwój AI nie zatrzyma się na iPhone’ach. Apple planuje wdrożyć nowy model sztucznej inteligencji we wszystkich swoich urządzeniach, w tym w systemach domowych, głośnikach HomePod oraz Apple TV. Prawdziwa rewolucja nastąpi, kiedy Siri w telewizorze będzie potrafiła zanalizować nasze nawyki oglądania i zasugerować idealny film na piątkowy wieczór, jednocześnie synchronizując to z listą zakupów na HomePodzie. To wszystko brzmi świetnie, ale jak dotąd Apple jednak pokazał, że w kwestii AI potrafi dużo obiecać, a rzeczywistość nie jest już tak różowo.

Czytaj też: Nowa beta Androida znów sprawia problemy. Właściciele smartfonów Pixel mają powody do narzekań

Mimo wszystko tajemnicza aplikacja Veritas – o której raportuje nam Bloomberg – to dowód na to, że Apple nie przespał rewolucji AI, lecz po prostu gra ostrożnie i zakulisowo. Zamiast wypuszczać niedopracowany produkt (nie żeby Apple Intelligence było bardzo dopracowane), firma buduje potężne narzędzie testowe, które ma zagwarantować, że kolejna generacja Siri będzie w końcu asystentem, jakiego zawsze obiecywano: szybkim, kontekstowym i zdolnym do wykonywania złożonych zadań. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem się to uda i w końcu doczekamy się tej inteligentniejszej Siri, bo kolejne obietnice bez pokrycia mogą mocno zdenerwować nawet najwierniejszych klientów Apple’a