Shimano ich rozczarowało, więc wzięli rowerowe sprawy w swoje ręce

Hiszpański producent rowerów Orbea postanowił wziąć sprawy we własne ręce. Po latach polegania na gotowych rozwiązaniach od zewnętrznych dostawców firma przedstawiła właśnie światu RS Control System, czyli autorski system kontroli, który ma zrewolucjonizować sposób zarządzania komponentami w ich rowerach elektrycznych.
...

RS Control System powstał po to, aby rozwiązać problemy innych systemów rowerowych

Nowy RS Control System powstał jako odpowiedź na ograniczenia dotychczasowych rozwiązań. System bezpośrednio łączy wszystkie komponenty roweru elektrycznego z jego napędem, wykorzystując do komunikacji sprawdzoną magistralę CAN bus znaną z przemysłu motoryzacyjnego. Brzmi skomplikowanie? Takie właśnie jest, ale z drugiej strony musimy pamiętać, że Orbea nie jest zupełnie zielona w tworzeniu własnego oprogramowania, co może budzić pewne zaufanie. Firma już wcześniej rozwijała system Rider Synergy, który jest dostępny obecnie w drugiej generacji, ale z RS Control System poszła o krok dalej, projektując od podstaw kompletną jednostkę sterującą RS HMI Remote.

Czytaj też: To najbardziej kontrowersyjny pomysł bezpieczeństwa w historii EV. Chińska metoda walki z pożarami budzi niemałe kontrowersje

Co ciekawe, sama decyzja o uniezależnieniu się od dostawców zewnętrznych wynikała z rozczarowania poprzednim rozwiązaniem Shimano EN600-L, które zdaniem producenta oferowało zbyt ograniczone możliwości i nieergonomiczną obsługę. Dlatego też jedną z kluczowych zalet nowego systemu jest centralne zasilanie wszystkich komponentów z głównego akumulatora roweru. Jednostka sterująca, regulowana sztyca oraz elektroniczna zmiana biegów czerpią energię z jednego źródła, eliminując potrzebę stosowania oddzielnych magazynów energii. Z praktycznego punktu widzenia oznacza to uproszczenie ładowania, bo wystarczy podłączyć jeden kabel, ale ma to też drugą stronę medalu, bo brak energii centralnej jednostki pozbawia nas dostępu do wszystkich inteligentnych funkcji jednocześnie.

Zasilanie to jednak nie wszystko. Nowa jednostka sterująca RS HMI Remote skupia w sobie całą logikę systemu, a projektanci postawili na ergonomiczne przyciski z wyraźnym sprzężeniem zwrotnym, które mają działać nawet przez rękawiczki, co dla rowerzystów górskich stanowi istotną zaletę. System wizualnej informacji wykorzystuje z kolei dwa rodzaje wskaźników LED, bo pięć małych diod pokazuje poziom naładowania akumulatora co 10%, podczas gdy główna dioda sygnalizuje aktywny tryb jazdy za pomocą kolorów odpowiadających trybom Eco, Trail, Boost lub dezaktywacji wspomagania. Warto zwrócić uwagę na innowacyjną dźwignię do elektronicznej obsługi sztycy regulowanej, która poprawia ergonomię i zwalnia cenne miejsce na kierownicy.

Czytaj też: Przygotowali “rowerowe zaćmienie”, a tylko przyćmili konkurencję wyjątkowym gravelem

Samo połączenie z magistralą CAN bus i wbudowane czujniki umożliwiają zaawansowane funkcje automatyczne, które można dostosować do indywidualnych preferencji. Konfiguracja całego systemu odbywa się poprzez aplikacje Orbea RS i RS Toolbox, które oprócz ustawień sztycy pozwalają na aktualizacje oprogramowania oraz przesyłanie danych jazdy do urządzeń Garmin w czasie rzeczywistym. Całość dopełniają intuicyjne przyciski oraz innowacyjna dźwignia do elektronicznej obsługi sztycy regulowanej, która poprawia ergonomię i zwalnia cenne miejsce na kierownicy.

Czytaj też: Bezpieczeństwo wyniesione do maksimum. Czy to najlepszy kask rowerowy w historii?

RS Control System debiutuje na razie tylko w czterech nowych modelach firmy Orbea, bo Rise LT M10, Rise LT M-Team, Rise SL M10 oraz Rise SL M-LTD. Właściciele starszych wersji tych rowerów nie mogą liczyć na modernizację, bo system wymaga kompletnie nowej architektury elektrycznej. Czas pokaże, jak to autorskie rozwiązanie Orbea spisze się w praktyce.