Korea Północna pokazała tajną broń. Rosyjska technologia została zmodyfikowana w zaskakujący sposób

Na tle przeciągających się sankcji i dyplomatycznej izolacji Korea Północna gra tym, co zawsze: demonstracją determinacji i zdolności wojskowych. Tegoroczna wystawa w Pjongjangu (stolicy państwa) została zaaranżowana tak, aby w jednym kadrze połączyć cele wewnętrzne i zewnętrzne. Z jednej bowiem strony potwierdziła narrację o nieustannym postępie, a z drugiej wysłała sygnał, że “technologiczna luka wojskowa” staje się coraz węższa.
...

Tradycyjna dla Korei Północnej wystawa “Rozwój Obrony 2025” w Pjongjangu to coś więcej niż zwykły pokaz wojskowego sprzętu. Stanowi ona wyraźne odbicie ambicji reżimu Kim Dzong Una, który pomimo międzynarodowych sankcji i dyplomatycznej izolacji systematycznie rozwija swoje zdolności militarne. To właśnie podczas tego wydarzenia prezentacji doczekał się system uzbrojenia, który może zmienić dotychczasowe postrzeganie północnokoreańskiego potencjału obronnego.

Rosyjska szkoła, lokalna modyfikacja. Korea Północna opracowała hybrydę dającą do myślenia

Na niedawnym pokazie szczególną uwagę zwrócił nowy gąsienicowy system obrony powietrznej krótkiego zasięgu, który stanowi wyraźne zerwanie z dotychczasowymi rozwiązaniami. Korea Północna tradycyjnie preferowała platformy kołowe, ale oto niespodziewanie najnowsza konstrukcja wykorzystuje podwozie gąsienicowe. Nie jest to mała zmiana, bo takie rozwiązanie w zakresie mobilności znacząco poszerza możliwości operacyjne wyrzutni przede wszystkim w trudnym terenie. Najciekawsze jest jednak to, że “nowy” system Korei Północnej wykazuje uderzające podobieństwo do rosyjskiego Pantsira, choć trzeba przyznać, że północnokoreańscy inżynierowie wprowadzili istotne modyfikacje dostosowujące go do lokalnych potrzeb taktycznych.

Czytaj też: Niewidzialny gigant z dziesiątkami rakiet na pokładzie. USA mają pomysł jak dominować na niebie przez dekady

“Północnokoreańska przeróbka” rosyjskiego systemu Pantsir

Przejście na platformę gąsienicową nie jest przypadkowym posunięciem, a przemyślaną decyzją strategiczną. Taka konstrukcja umożliwia sprawne współdziałanie z jednostkami manewrowymi, zapewniając im ochronę przeciwlotniczą podczas przemieszczania się po polu walki. Mobilność stanowi tutaj kluczową zaletę, bo w odróżnieniu od stacjonarnych instalacji, gąsienicowy system może szybko zmieniać pozycję, utrudniając przeciwnikowi precyzyjne namierzenie i atak. W porównaniu do rozwiązań kołowych te gąsienicowe radzą sobie lepiej poza utwardzonymi drogami, choć musimy pamiętać, że ograniczają maksymalną prędkość i zwiększają zużycie paliwa.

Pantsir-S1

Równie interesująco przedstawia się kwestia implementacji rozwiązań sztucznej inteligencji w północnokoreańskich systemach uzbrojenia. Podczas wystawy Kim Dzong Un wyraźnie podkreślił, że tamtejsi inżynierowie ulepszają i rozwijają uzbrojenie “aby skutecznie reagować na zmiany we współczesnej wojnie”, co ma dotyczyć również dodawania do nich technologii sztucznej inteligencji. Ta deklaracja wskazuje na ambitne plany modernizacji całego arsenału, choć warto popatrzeć z przymrużeniem oka co do realnych możliwości implementacji zaawansowanych technologii w warunkach międzynarodowych restrykcji.

Co potrafi taki system?

Tego typu gąsienicowy zestaw przeciwlotniczy bardzo krótkiego i krótkiego zasięgu powstał specjalnie do osłony wojsk w ruchu i punktów krytycznych przed dronami, śmigłowcami oraz nisko lecącymi pociskami manewrującymi. Zintegrowany radar kierowania ogniem współpracuje z głowicą optoelektroniczną EO/IR, co pozwala wykrywać i zwalczać cele zarówno przy emisji radiolokacyjnej, jak i w trybie pasywnym. Mobilne podwozie umożliwia zaś taktykę shoot-and-scoot, czyli szybkie zajęcie stanowiska, odpalenie efektorów i natychmiastową zmianę pozycji, co utrudnia przeciwnikowi kontruderzenie. Deklarowane użycie algorytmów SI można sensownie rozumieć jako automatyczne wykrywanie i śledzenie małych celów oraz wsparcie operatora w priorytetyzacji zagrożeń.

Czytaj też: Srebrzyste smugi zamieniły zmierzch w militarny pokaz siły. Chiny nie ukrywały testu swojej najnowszej broni

W praktyce system tworzy najniższą warstwę obrony powietrznej wokół kolumn marszowych, rejonów ześrodkowania, węzłów dowodzenia, magazynów paliw czy infrastruktury energetycznej. Może pracować samodzielnie lub w pierścieniu z innymi środkami obrony, łącząc kanał radarowy z optycznym do zwalczania szerokiego spektrum celów. Jego ograniczenia wynikają głównie z jakości dostępnych sensorów i elektroniki objętej sankcjami, możliwej skromniejszej sieciocentryczności oraz niewiadomych co do samych rakiet, ich głowic, zapalników i metod naprowadzania.

Oficjalna specyfikacja jest dla nas jedną wielką tajemnicą, ale wiadome jest, że to system z dwiema sześcioprowadnicowymi wyrzutniami (łącznie 12 rakiet). Wprawdzie jest on koncepcyjnie zbliżony do Pantsira, ale to samo w sobie nie oznacza identycznych osiągów. Obecne w tym systemie pociski mogą zwalczać cele na dystansie rzędu około 20 km lub ~6-10 km w przypadku rakiet pochodnych od MANPADS.

Rosja jest dla Korei Północnej niczym “wojskowy Prometeusz”

Oto właśnie dostaliśmy kolejne potwierdzenie, że współpraca wojskowa z Rosją przynosi Pjongjangowi wymierne korzyści technologiczne. Przykładem może być pozyskanie morskiej wersji systemu Pantsir-ME, który został zainstalowany na pierwszym krajowym okręcie klasy niszczyciel. Jest to wyraźny znak, że partnerstwo między oboma państwami weszło w nową, bardziej zaawansowaną fazę, która wykracza poza tradycyjny handel bronią. Rosyjskie technologie stanowią bowiem teraz wyraźnie podstawę dla części północnokoreańskich innowacji, choć trzeba przyznać, że inżynierowie z Pjongjangu nie ograniczają się do prostego kopiowania rozwiązań. Stworzyli raczej hybrydę łączącą rosyjską technologię z lokalnymi możliwościami produkcyjnymi i specyficznymi potrzebami strategicznymi.

Czytaj też: Niby wielki, a na radarze mały. Myśliwcem J-35A Chiny mają zawojować świat i rynek

Nowe systemy uzbrojenia z elementami sztucznej inteligencji sygnalizują, że Pjongjang nie zamierza pozostawać w tyle za globalnymi trendami militarnymi. Chociaż rzeczywista skuteczność tych osiągnięć może budzić wątpliwości, to sama determinacja w dążeniu do technologicznego rozwoju z pewnością wpłynie na regionalną równowagę sił i skomplikuje strategiczne kalkulacje przeciwników Korei Północnej.