Wyrzutnia Chunmoo 3.0 zaciera granice między rakietami, dronami i zabójcami okrętów
Koreański K239 Chunmoo wszedł do służby w 2015 jako modułowy, drogowy system MLRS z dwiema kasetami, z których każda przyjmuje inną rodzinę rakiet lub pocisków taktycznych. Wyrzutnia już dziś może wystrzeliwać jednocześnie salwy niekierowanych rakiet kalibru 131 mm z kierowanymi kalibru 239 mm na dystanse około 80 km, a na dodatek może sięgnąć po wielkie pociski taktyczne o zasięgu do 290 km. Wszystko to na podwoziu 8×8 z trzyosobową załogą. Architektura dwóch kaset brzmi wprawdzie zwyczajnie, ale kiedy do gry wkracza mieszanka amunicji, to robi się już ciekawiej.
Czytaj też: Kolos, jakiego jeszcze nie było. Włosi zbudują wyjątkowy lotniskowiec

Chunmoo 3.0 to nie system gotowy do produkcji, a bardziej koncepcja, eksplorująca to, czym może stać się wyrzutnia w przyszłości. Wprowadza ona do tej samej rodziny wyrzutni pocisk z amunicją krążącą oraz wariant przeciwokrętowy do obrony wybrzeża. Innymi słowy, firma Hanwha Aerospace chce zrobić z tej sprawdzonej już wyrzutni jeszcze bardziej wszechstronny system, który poza typowymi pociskami ziemia-ziemia będzie też w stanie posłać na wrogów drony, a nawet zatopić potężne okręty.
O ile w przypadku dronów sprawa wygląda prosto, bo w grę wejdą ot bezzałogowce kamikadze, które po wystrzeleniu z wyrzutni zaczną wyszukiwać i weryfikować cele przed przeprowadzeniem ataku, tak pocisk przeciwokrętowy zapowiada się znacznie bardziej intrygująco. Hanwha przez ostatni rok oswaja bowiem rynek z koncepcją balistycznego pocisku przeciwokrętowego dla K239, który ma stanowić element obrony nadbrzeżnej. Szczegóły są jednak skąpe i zapewne będą się zmieniały wraz z nadchodzącym testami, ale sam kierunek jest jasny: dodać szybki, trudny do przechwycenia strzał z brzegu jako uzupełnienie tradycyjnych rakiet kierowanych.
Czytaj też: Pobite gary. Chiny zaczęły widzieć to, czego nigdy nie powinny
Na ADEX mocno wybrzmiał jeszcze jeden wątek: zgranie sensorów z ogniem dzięki algorytmom SI. Chunmoo 3.0 ma działać nie tylko jako wyrzutnia, ale jako węzeł rozpoznawczo-uderzeniowy, który sam zbiera ślady z dronów, naziemnych radarów i pasywnych nasłuchów, filtruje je na krawędzi sieci i podpowiada operatorowi priorytety celów w tempie artylerii. Klucz w tym przypadku to otwarte interfejsy i wymienne moduły z elektroniką misji, które pozwalają wpiąć różne typy amunicji w ten sam cyfrowy obieg.

Czy Chunmoo 3.0 ma sens?
Portfel zamówień na K239 i eksport nadają Chunmoo 3.0 realny sens i potencjał eksportowy. Przykładowo nasz polski program Homar K integruje kasety Chunmoo na Jelczu 8×8 z krajowym systemem kierowania ogniem Topaz i polskimi radiostacjami, a dostawy trwają w latach 2024-2025 wraz z formowaniem pododdziałów. Dowodzi to, że południowokoreański system można zlokalizować i wpiąć w narodowy przemysł, a na dodatek tworzy bazę przemysłową w UE, gdzie kierowane rakiety do Chunmoo mają być wytwarzane we współpracy z Hanwha, co obniży ryzyko cyklu życia i uzupełnień dla europejskich odbiorców.