Hisense, Samsung i Sony szykują technologiczną rewolucję. Telewizory LCD powracają w wielkim stylu

Jeszcze nie w tym roku, ale w 2026 rynek doczeka się serii premier zupełnie nowej generacji telewizorów. A zarazem będą to stare poczciwe LCD-ki, które są z nami od prawie 3 dekad. To jednak zmiana, która może mocno zmienić batalie o miano najlepszego telewizora na rynku. Wyścig został właśnie rozpoczęty.
...

Stara technologia – nowe telewizory

Na początku września na targach IFA w Berlinie, a nawet na sklepowych półkach u naszych zachodnich sąsiadów miała miejsce premiera Hisense 116UXQ, parę tygodni wcześniej w Koreii zadebiutował 115-calowy telewizor Samsunga, którego również można było zobaczyć w Berlisnkim Messe, natomiast za zamkniętymi drzwiami na tych samych targach miała miejsce prezentacja 85-calowego telewizora Sony, którego produkcyjna wersja zadebiutuje w 2026 roku najprawdopodobniej jako model Sony Bravia 9 mark II. Choć każdy różni się detalami technicznymi, algorytmami, a nawet nazewnictwem to jednak ogólne zasady działania i „następstwo technologiczne” jest takie samo. To telewizory LCD, gdzie za podświetlanie matrycy odpowiadają tysiące maleńkich diod w 3 podstawowych barwach – czerwonym, zielonym i niebieskim. 

To kolejny etap rozwoju technologii LCD, a raczej metody podświetlania matrycy – zaczęło się od świetlówek, później były diody LED (mocowane w różnych miejscach i w różnym zagęszczeniu), ostatnie lata to Mini LED, czyli wielostrefowe tylne podświetlanie znacznie mniejszymi diodami, a teraz mamy Mini RGB LED lub Micro RGB LED w zależności od tego, jakiego sloganu marketingowego i narracje chce utrzymać dany producent.

Czytaj też: Nowy standard HDR budzi kontrowersje. Dolby Vision 2 może być jedynie chwytem marketingowym

Telewizory LCD, ale z nowymi nazwami

Tu bardzo ważna uwaga ekrany Mini/Micro RGB LED to wciąż telewizory LCD – nie jest to technologia samoemisyjna. Jak rozwijane przez Samsunga MicroLED czy Crystal LED od Sony, gdzie mamy do czynienia z ekranami zbudowanymi z diod odpowiadającym bezpośrednio pikselom.

Tym samym Mini/Micro RGB LED to ewolucja, nie rewolucja. Ale jednak z potencjałem na rewolucje rynkową i zmianę pewnych dogmatów w świecie telewizorów. Można bowiem uznać, że telewizory LCD były już powoli odsyłane na emeryturę. W momencie gdy technologia OLED, zwłaszcza QD-OLED stała się przystępna cenowo, pozbyła się problemów (masowych) z wypalaniem, udało się osiągnąć atrakcyjne parametry jasności i zaczęły rosnąć szanse na większe gabaryty sens zakupu ekranu LCD stawał się coraz mniejszy. W 2025 roku żaden ekran LCD w rozmiarach typowych 55-85 cali nie jest w stanie realnie konkurować na jakość obrazu z topowymi modelami OLED. Ok Samsung QN990D teoretycznie przybliża się, ale zestawiając cenę czy zużycie energii wypada już słabiej względem Samsunga S95D, czy LG G5.

W 2025 roku mamy sytuacje gdzie LCD to tanie telewizory i modele klasy średniej, OLED-y to telewizory premium oraz kategorie gigantycznych 100-calowych i większych telewizorów LCD gdzie jakość bywa różna, ale liczy się rozmiar. I teraz pojawia nam się Mini/Micro RGB LED, który ma potencjał na wywrócenie tego stolika. Ze względu na dużą jasność, na sposób odwzorowania kolorów, zagęszczenie diod i odpowiednie nimi zarządzanie telewizory w nowej technologii mają szansę zdetronizować OLEDy w walce o najlepszy telewizor premium. I jednocześnie sprawić, że będzie to telewizor w rozmiarach od 55 do 115 czy nawet więcej cali, a nie tak jak teraz w OLED-ach 55, 65, 77 i w porywach 83 cale.

Czytaj też: Wojna o największy telewizor wchodzi na nowy poziom. 98 cali może być Twoje za mniej niż myślisz

Ile to będzie kosztować? ILE?!

Na razie jednak jesteśmy na etapie prężenia muskułów, więc entuzjazm miesza się z dozą sceptycyzmu. Hisense 116UXQ w polskiej dystrybucji wyceniany jest na 109 999 PLN, Samsungowy 115MR95FF w Stanach Zjednoczonych kosztuje 29 999 USD, czyli po dzisiejszym kursie niemal identycznie (choć cena w Stanach nie uwzględnia podatków stanowych i cena w Europie zapewne byłaby lub też będzie nieco wyższa). To jednak nie są telewizory, które ktoś ma kupić. To misie na miarę możliwości producentów, pokaz sił i prezentacja technologii. Jednocześnie dowód, że nie mówimy wyłącznie o prototypie ale czymś co jak, ktoś się uprze to dostanie i będzie działać. Wiadomo już, że za rok zarówno Sony jak i Hisense zaprezentują swoje modele RGB w wachlarzu calarzy i jak mniemam Koreańczycy również włączą się do tej azjatyckiej rywalizacji. I tu się zaczyna robić bardzo interesująco.

Co więcej Hisense już nakreślił w przeciekach ceny nowych modeli. W RGB ma być wyposażona seraia U9, która zacznałaby się od 1499 euro za wariant 55”., czyli jakieś 6399 PLN. Oczywiście tę informację należy traktować z dużą dozą niepewności ale jednak nie jest to znów aż tak niewiarygodne. Wydaje mi się, że jest to pewien straszak na konkurencję, mający pokazać, że nie tylko już mamy w sklepach w szerokiej dystrybucji drogi TV, ale za 9 miesięcy będziemy sponsorem największej sportowej imprezy na świecie i będziemy mieć najbardziej zaawansowane technologicznie telewizory w przystępnych cenach. To jest bardzo silny sygnał od Hisense i firmie ambicji oraz działania z rozmachem nie można odebrać.

Bardzo czekam na ruchy Sony i Samsunga – gdzie algorytmy podświetlania mogą przynieść niesamowite efekty, co potwierdzają przede wszystkim pokazy Sony.

Dla przyszłości istotne też będzie to na ile ta technologia zostanie premium, a na ile zacznie być dostosowywana do tańszych serii. Tak jak to stało się z mini LED gdzie dziś Mini LED, Mini LED-owi nie równy. Natomiast o rozwoju wszystkich tych technologii i tego gdzie finalnie znajdzie się RGB, a gdzie OLED zdecyduje excel – czyli skalowalność danych rozwiązań i opłacalność ekonomiczna.  Na ten moment wygląda na to, że OLED może stać się tylko fragmentem w historii telewizorów, a LCD wciąż będzie technologią dominującą w każdym budżecie jeszcze przez długie lata, do czasu okiełznania na teraz niezwykle drogiej technologii MicroLED.

Czytaj też: Telewizor do 10 tysięcy – kupujemy najlepsze TV

Jest też jeszcze jeden bardzo ważny element tej układanki dający nieco nadzieje z perspektywy makroekonomicznej. Walka rozwoju technologii trwa i w grze są zarówno Japończycy, Koreańczycy jak i Chińczycy. Mnie bardzo cieszy właśnie to, że Sony wydaje się być nawet o krok przed konkurencją (prezentowało ekran 85-calowy, a nie 115 a to miniaturyzacja diod jest jednym z wyzwań tej technologii).

Na koniec pytanie, czy kupować teraz telewizor czy czekać? Jeśli chcecie mieć coś pionierskiego, zupełnie innego niż reszta to albo możecie poczekać niemal rok na sklepowe debiuty szerokiej gamy nowych telewizorów RGB, albo już dziś zamówić Hisense UX za 109 999 zł. Jeśli zależy wam już teraz na doskonałej jakości obrazu i najlepszych parametrach to warto rozważyć Sony Bravia 8 II, Samsunga S95F lub LG G5 czy Philips OLED910. Przy czym to na ten moment zakupy na poziomie powyżej 6 tysięcy złotych za 55-calowy wariant. Jeśli wasz budżet i oczekiwania co do jakości obrazu są mniejsze, oczekiwanie na zakup możecie przesunąć najpóźniej do black Friday i wybrać jeden z dziesiątek modeli w zakładanym calarzu i budżecie.