OnePlus 15 oficjalnie i to z nowym designem
Pierwsze, co rzuca się w oczy w nowym OnePlus 15, to jego wygląd i budowa. Telefon ma płaskie krawędzie z zaokrąglonymi rogami oraz przeprojektowaną wyspę aparatu, którą widzieliśmy zresztą w OnePlus 13s. Już na pierwszy rzut oka widać, że to solidna konstrukcja, co potwierdzają rzadko spotykane certyfikaty wytrzymałości IP69 i IP69K. Po latach narzekań na brak pełnej wodoodporności w niektórych modelach, to jest zdecydowanie miły ukłon w stronę użytkowników.

Największa zmiana, która wywoła kontrowersje wśród fanów marki, to usunięcie kultowego Alert Slidera (suwaka powiadomień). Ten charakterystyczny element, obecny w niemal wszystkich flagowcach OnePlus od lat (z wyjątkiem modelu 10T), został zastąpiony programowalnym przyciskiem skrótu na lewej krawędzi. Ten nowy klawisz można przypisać do różnych funkcji, takich jak profile dzwonka, funkcje AI czy robienie zrzutów ekranu. To znacząca zmiana filozofii, która może podzielić użytkowników.
Wydajność i moc
Sercem nowego flagowca został procesor Snapdragon 8 Elite Gen 5 wspierany przez zaawansowany system chłodzenia Glacier VC. Konstrukcja ma gwarantować stabilną pracę nawet podczas najbardziej wymagających sesji gamingowych czy zadań związanych z przetwarzaniem danych przez sztuczną inteligencję. Prawdziwym hitem jest gigantyczna bateria o pojemności 7300 mAh. To ogromny skok w porównaniu do 6000 mAh w OnePlus 13, a już kompletnie nokautuje rywali takich jak Samsung Galaxy S25 Ultra (5000 mAh). Uzupełnianie energii to kwestia minut – mamy tu 120 W ładowanie przewodowe oraz 50 W ładowanie bezprzewodowe.
Czytaj też: Xiaomi wprowadza HyperOS 3 globalnie. Właściciele tych modeli dostaną masę nowości
OnePlus 15 wyposażono w 6,78-calowy ekran OLED o niezwykle wysokiej częstotliwości odświeżania 165 Hz i minimalnej jasności wynoszącej zaledwie jeden nit. Ta wyjątkowa płynność ma jednak swoją cenę – OnePlus zrezygnował z rozdzielczości QHD+ na rzecz 1.5K.

Firma broni tej decyzji, twierdząc, że technicznie niemożliwe jest uruchomienie ekranu QHD+ z częstotliwością 165 Hz. Mimo to, jest to poważne odstępstwo od tradycji flagowców OnePlus i może być postrzegane jako downgrade przez purystów wysokiej rozdzielczości, zwłaszcza że różnica między QHD+ i 1.5K jest zauważalna w normalnym użytkowaniu, podczas gdy ta w częstotliwości odświeżania (120 vs 165 Hz) już mniej. Niemniej jednak, OnePlus utrzymuje, że zastosowany ekran jest droższy niż ten w OnePlus 13, co sugeruje skupienie się na jakości panelu i szybkości.
W kwestii fotografii, OnePlus 15 wydaje się stawiać krok do przodu, ale z kilkoma znakami zapytania
Po pierwsze, wygasła umowa z Hasselblad, co oznacza, że zniknęło ich logo oraz technologia, z której producent korzystał. Zamiast tego, OnePlus będzie polegał na silniku obrazowania Lumo firmy OPPO (choć globalnie może on być nazwany DetailMax). Z tyłu znalazła się potrójna konfiguracja, na którą składa się 50-megapikselowy aparat główny od Sony, nowy, 50-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy 3,5-krotnym zoomem (f/2.8) oraz moduł ultraszerokokątny 50 Mpix. Dopełnieniem jest 32-megapikselowa kamerka do selfie.

Czytaj też: Seria Oppo Find X9 zmierza na globalny rynek. Znamy już europejskie ceny
Choć na papierze wygląda to świetnie, plotki sugerują, że sensory główne i peryskopowe mogą być fizycznie mniejsze niż te w OnePlus 13. To by tłumaczyło, dlaczego firma milczy na temat konkretnych specyfikacji matryc. Wygląda na to, że tym razem OnePlus 15 będzie polegał na mocy procesora i optymalizacji oprogramowania (OPPO Lumo / DetailMax) w celu osiągnięcia lepszej jakości zdjęć.
Dostępność i cena
OnePlus 15 wchodzi na rynek chiński w cenie startowej 3999 juanów (około 562 USD) za model 12GB/256GB, dostępny w kolorach Sand Dune, Misty Purple i Absolute Black.

Choć oficjalnej daty globalnej premiery jeszcze nie podano, plotki mówią o 13 listopada. Daje to producentowi znaczącą przewagę czasową nad serią Galaxy S26, która, choć pierwotnie miała zadebiutować w styczniu, może zostać opóźniona.