Nigdy więcej zmarnowanego czasu? YouTube wprowadza funkcję, która pomoże Ci uciec od Shortów

Krótkie filmiki zdominowały internet i media społecznościowe, stając się dla wielu osób prawdziwym uzależnieniem. Wystarczy włączyć aplikację taką, jak TikTok, by po „kilku” przescrollowaniach zorientować się, że w jakiś niewytłumaczalny sposób minęła nam godzina albo dwie. Podobnie ma się sprawa z Rolkami na Instagramie czy Shortsami na YouTubie. Krótkie formaty wideo są niesamowicie wciągające, a YouTube doskonale to wie. Tym razem jednak platforma zrobiła coś, co może uratować nasz wolny czas — właśnie rusza wdrażanie nowej, wbudowanej funkcji: dziennego limitu czasu oglądania Shorts. To narzędzie stworzone nie po to, byś oglądał dłużej, lecz by pomóc Ci świadomie odzyskać kontrolę.
...

Jak działa nowy limit czasu w YouTube Shorts?

Idea tego narzędzia jest prosta, ale bardzo potrzebna. YouTube dodaje w ustawieniach konta w aplikacji mobilnej konfigurowalny dzienny limit czasu dla przeglądania sekcji Shorts. Nie jest to ten sam mechanizm, co znane „przypomnienie o porze snu” czy „przypomnienie o przerwie”, ale celuje w konkretne, niekończące się przewijanie krótkich klipów.

Jak to wygląda w praktyce?

  1. Ustalasz limit — w ustawieniach konta (na urządzeniu mobilnym) wybierasz, ile minut dziennie chcesz poświęcić na oglądanie Shorts.
  2. Osiągasz limit — kiedy ustalony czas minie, na ekranie pojawia się komunikat informujący, że oglądanie Shorts zostało na dziś wstrzymane i nadszedł czas, by zająć się czymś innym.
  3. Wybór należy do Ciebie… na razie — i tu pojawia się mały haczyk: w obecnej formie powiadomienie to jest możliwe do odrzucenia. Jeśli masz wystarczająco silną wolę, możesz zająć się czymś innym. Jeśli jednak „neverending scrolling” ma nad Tobą władzę, wystarczy jedno kliknięcie, by ignorując limit, kontynuować oglądanie.

Choć jest to opcja dla osób, które są w stanie podjąć świadomą decyzję o przerwaniu, jest to krok w dobrym kierunku. Nawet narzędzia takie jak Cyfrowa Równowaga w Androidzie, które pozwalają ustawiać minutniki na aplikacje, są często zbyt łatwe do zignorowania. Ten wbudowany, dedykowany timer ma szansę zadziałać, jeśli choć na chwilę wytrąci Cię z pętli przewijania.

Wprowadzając to narzędzie, YouTube nie jest innowatorem

Zarówno TikTok, jak i Instagram Reels udostępniły podobne funkcje kontroli czasu dla swoich użytkowników już wcześniej. W obliczu tego, jak potężnym pożeraczem czasu jest ten format, można stwierdzić, że jest to minimum, jakie te platformy powinny zaoferować, zwłaszcza że duża część ich treści dociera do dzieci i nastolatków.

Czytaj też: Huawei prezentuje HarmonyOS 6. System nowej generacji wkracza z kolejnymi ulepszeniami i większą ilością AI

Platforma zapowiedziała też, że jeszcze przed końcem 2025 roku funkcja limitu czasu dla Shorts zostanie rozszerzona o opcje kontroli rodzicielskiej. W tym przypadku powiadomienie o osiągnięciu limitu będzie niepomijalne (przynajmniej dla kont nadzorowanych przez rodziców). Właśnie to jest kierunek, na który liczy wielu użytkowników: chcieliby, aby opcja niepomijalnego komunikatu była dostępna także dla kont dorosłych – jako prawdziwy, twardy bat na samokontrolę.

Czytaj też: Telewizory Samsunga zyskują „mózg” z aplikacją Perplexity AI

Wdrażanie nowej funkcji już się rozpoczęło, ale jak to zwykle bywa z dużymi aktualizacjami, może minąć trochę czasu, zanim dotrze ona do wszystkich użytkowników aplikacji mobilnej na smartfonach i tabletach. Niestety, użytkownicy oglądający Shorts na komputerach stacjonarnych na razie muszą radzić sobie bez takich narzędzi.