Historyczne odkrycie w paśmie radiowym. Pierwszy sygnał z międzygwiezdnej komety
Radioteleskop MeerKAT w RPA zarejestrował naturalny sygnał radiowy pochodzący z komety międzygwiezdnej. To właśnie te dane ostatecznie rozwiały wątpliwości co do natury obiektu. Astronomowie po raz pierwszy w historii uzyskali widmo radiowe ciała niebieskiego pochodzącego spoza Układu Słonecznego. Charakterystyczne wycięcia absorpcyjne przy 1665 MHz i 1667 MHz w sygnałe z zakresu 1600 MHz stanowiły niepodważalny dowód na obecność cząsteczek OH, które powstają w naturalnych procesach. Dla środowiska naukowego to kamień milowy w badaniach kosmosu, choć zarazem pewne rozczarowanie dla miłośników teorii spiskowych.
Czytaj też: Kometa 3I/ATLAS świeci na zielono. Międzygwiezdny obiekt ukrywa swój warkocz
Obserwacje prowadzone od lipca, kiedy teleskop ATLAS w Chile po raz pierwszy dostrzegł obiekt, przynosiły coraz więcej pytań niż odpowiedzi. Kometa zbliżała się do Słońca, osiągając peryhelium 29 października, a jej zachowanie wyraźnie odbiegało od typowych wzorców. Astronomów zaskoczyło tempo przyrostu jasności: niemal dwukrotnie szybsze niż u znanych nam komet. Qicheng Zhang określił tę zmianę jako „uderzającą”, co w naukowym żargonie oznacza naprawdę wyjątkową obserwację. Dodatkowo kometa nabrała wyraźnie niebieskiego odcienia, co sugerowało intensywne uwalnianie gazów takich jak cyjan czy amoniak. Nietypowy skład chemiczny, w tym podwyższona zawartość niklu, oraz trudności w obserwacji spowodowane położeniem za Słońcem wymagały wykorzystania satelitów NASA.
Od spekulacji o obcych do twardych danych. Jak nauka wyjaśniła anomalie?
Profesor Avi Loeb z Harvardu, znany z kontrowersyjnych hipotez, w lipcu zasugerował, iż kometa może być technologią obcych oraz potencjalnie wrogim obiektem. Jego słowa szybko obiegły media społecznościowe, podsycając atmosferę sensacji. Joe Rogan w swoim podcaście rozmawiał z różnymi ekspertami na temat anomalii. Podczas dyskusji z Loebem padło stwierdzenie, że kształt komety „przypomina to, czego można by się spodziewać po inteligentnej formie życia”. Sam profesor jednak przyznawał, iż prawdopodobieństwo jego spekulacji jest „dość niskie”.
Czytaj też: Kosmiczny przybysz po 71 latach wraca na ziemskie niebo. Przynosi ze sobą tajemnice początków życia
Michio Kaku próbował znaleźć bardziej racjonalne wytłumaczenie. Fizyk teoretyczny sugerował, że niezwykły skład chemiczny może wynikać z 7 miliardów lat podróży przez przestrzeń międzygwiezdną, podczas których kometa mogła zgromadzić różne gazy i pierwiastki z rozmaitych środowisk.
Jak dotąd wygląda jak zwykła kometa. Zachowuje się jak zwykła kometa. I z wyjątkiem kilku anomalii, działa jak zwykła kometa – argumentował
Kaku ocenił szanse na to, że 3I/ATLAS jest obiektem pozaziemskim jako „niezerowe, ale bardzo małe”. Zastanawiał się też, dlaczego NASA nie opublikowała danych z przejścia komety w pobliżu Marsa 2 października 2025 roku. Sean Duffy, tymczasowy administrator NASA, stanowczo zdementował wszystkie pogłoski o pozaziemskim pochodzeniu obiektu. Potwierdził, że nie ma „żadnych obcych” związanych z kometą i „żadnego zagrożenia dla życia na Ziemi”. 3I/ATLAS to dopiero trzecia kometa międzygwiezdna, która przemierzyła Układ Słoneczny. Odkrycie sygnału radiowego przez MeerKAT definitywnie zamyka dyskusję o pozaziemskim pochodzeniu komety. I choć nie mamy do czynienia z obcą cywilizacją, to wciąż pozostaje fascynującym obiektem badawczym.