Kosmiczny wędrowiec w naszym układzie
Kometa 3I/ATLAS to wyjątkowy obiekt pod każdym względem. Jest dopiero trzecim ciałem niebieskim pochodzącym spoza Układu Słonecznego, które udało się zaobserwować. Analiza jej trasy lotu wyraźnie sugeruje, iż przybywa z rejonu Drogi Mlecznej zamieszkanego przez niezwykle stare gwiazdy. Ten kosmiczny podróżnik jest starszy od Słońca i pędzi przez przestrzeń z zawrotną prędkością 219 tysięcy kilometrów na godzinę. Ostatnie tygodnie były dla komety wyjątkowo intensywne. 3 października minęła Marsa w odległości zaledwie 30 milionów kilometrów, akurat w okresie, gdy NASA nie mogła dzielić się swoimi obserwacjami. Europejskie sondy kosmiczne zarejestrowały wtedy kometę jako jasną smugę z wyraźnie widoczną komą.
Pod koniec października obiekt znalazł się najbliżej naszej gwiazdy, co wywołało intensywne procesy sublimacji lodu na jego powierzchni. Właśnie z tego okresu pochodzą zdjęcia wykonane przez instrumenty sondy Mars Reconnaissance Orbiter, które zobaczymy podczas jutrzejszej konferencji. Dla Ziemi kometa nie stanowi żadnego zagrożenia. W połowie grudnia minie naszą planetę w bezpiecznej odległości około 270 milionów kilometrów.
Nieoczekiwane zmiany w strukturze
Obserwacje prowadzone z Ziemi przyniosły zaskakujące wieści. Po zbliżeniu do Słońca kometa rozpadła się na co najmniej trzy wyraźne fragmenty. Dwa większe kawałki oddzieliły się od siebie o około 2000 kilometrów, a towarzyszy im jeszcze jeden, słabiej widoczny element. Dla większości astronomów to typowe zachowanie komet wystawionych na działanie ekstremalnych temperatur. Jednak nie wszyscy naukowcy podzielają ten pogląd. Avi Loeb z Harvardu, znany z nietuzinkowych teorii dotyczących obiektów międzygwiezdnych, zwraca uwagę na kolejną osobliwość. Chodzi o niezwykle regularne dżety materii, które rozciągają się na odległość przekraczającą milion kilometrów.
Czytaj też: Ten silnik łączy Ziemię z kosmosem. Wytwarza energię w niewyobrażalny sposób
Przy oczekiwanej prędkości termicznej sublimacji substancji lotnych z naturalnej komety, wynoszącej 400 metrów na sekundę, materia potrzebuje około miesiąca, aby pokonać milion kilometrów. W jaki sposób te strumienie mogłyby zachować swoją orientację, skoro 3I/Atlas obraca się co 16,16 godzin? – pyta Loeb
Ekspert nie ukrywa, że w jego ocenie bardziej prawdopodobne jest działanie zaawansowanych technologicznie systemów napędowych. To już dwunasta anomalia, którą naukowiec przypisuje komecie, sugerując jej możliwe sztuczne pochodzenie.
Co przyniesie jutrzejsza premiera?
Środowa konferencja powinna przynieść odpowiedzi przynajmniej na część nurtujących pytań. NASA zapowiada prezentację materiałów zebranych przez różne instrumenty badawcze, co pozwoli na dokładniejszą analizę tajemniczego gościa. Transmisję będzie można śledzić na NASA+, stronie internetowej agencji, kanale YouTube oraz Amazon Prime. Widzowie mogą zadawać pytania używając hashtagu #AskNASA. Niezależnie od tego, czy 3I/ATLAS okaże się zwykłą kometą, czy czymś bardziej niezwykłym, mamy do czynienia z wyjątkową okazją do badania obiektu z odległych rejonów galaktyki.