Choć funkcja ta ratuje życie, jest dość „kulawa” w innych aspektach przesyłania wiadomości – brakuje wsparcia dla zdjęć, wideo, czatów grupowych, a użytkownicy spoza rodziny nie mogą wysyłać wiadomości tekstowych do osób korzystających z satelity. Wygląda na to, że Apple zamierza przekształcić to narzędzie z ratunkowego koła ratunkowego w funkcjonalne narzędzie codziennego użytku.

Pięć kluczowych funkcji, które odmienią korzystanie z iPhone’a
Według Marka Gurmana z Bloomberga, Apple pracuje nad kilkoma przełomowymi funkcjami, które mają sprawić, że łączność satelitarna stanie się użyteczna nawet w najbardziej prozaicznych, ale problematycznych sytuacjach. Celem jest zapewnienie użytkownikom możliwości zachowania funkcjonalności, gdy tradycyjny sygnał mobilny zawodzi.
Gigant bada możliwość wdrożenia kilku kluczowych usprawnień, które mogłyby pojawić się już w przyszłych generacjach iPhone’ów:
- Nawigacja satelitarna w Apple Maps — umożliwienie użytkownikom dostępu do Apple Maps i nawigowania po mapie, nawet gdy nie mają dostępu do sieci komórkowej ani Wi-Fi. To szczególnie ważne dla osób eksplorujących tereny bez zasięgu.
- Obsługa zdjęć w wiadomościach satelitarnych — rozszerzenie możliwości aplikacji Wiadomości (Messages) o możliwość wysyłania zdjęć przez połączenie satelitarne, co obecnie jest niemożliwe.
- Łączność satelitarna dla aplikacji zewnętrznych (API) – Apple rozważa udostępnienie deweloperom interfejsu API, który pozwoliłby na integrację łączności satelitarnej z aplikacjami firm trzecich. Mogłoby to pomóc takim aplikacjom jak WhatsApp, popularne narzędzia nawigacyjne, np. AllTrails czy Waze. Spekuluje się, że za dostęp do tych funkcji użytkownicy płaciliby deweloperom, a Apple pobierałoby prowizję.
- Łączność satelitarna w sieci 5G (5G NTN) – iPhone’y planowane na 2026 rok mogą wspierać standard 5G NTN (Non-Terrestrial Networks). Technologia ta wykorzystuje satelity do zwiększenia zasięgu sieci komórkowych, co znacząco poszerzy globalny zasięg.
- Naturalne użycie — Apple dąży do tego, aby połączenie satelitarne było możliwe nawet wtedy, gdy telefon nie ma bezpośredniej widoczności satelity. Oznaczałoby to eliminację konieczności celowania telefonem w niebo – połączenie byłoby możliwe, gdy urządzenie znajduje się w kieszeni, samochodzie, a nawet wewnątrz budynku. To ogromna zmiana w stosunku do obecnej funkcji Alarmowe SOS, która wymaga precyzyjnego celowania.
Obecnie Apple opiera się na infrastrukturze satelitarnej firmy Globalstar. Wdrożenie tak zaawansowanych funkcji wymagałoby jednak znaczącej modernizacji ich sieci. Co ciekawe, Globalstar prowadzi podobno rozmowy z SpaceX Elona Muska w sprawie potencjalnego przejęcia, co mogłoby przyspieszyć rozwój tych technologii i ich integrację z iPhone’ami. Pojawiły się też wewnętrzne dyskusje, czy gigant nie powinien uruchomić własnej usługi satelitarnej. Ostatecznie jednak niektórzy dyrektorzy argumentowali, że Apple nie jest operatorem i nie powinno nim być.
Czytaj też: Xiaomi wypuszcza ważną aktualizację HyperOS 3. Szykujcie się na poprawę płynności
Mimo obecnych ograniczeń (zwłaszcza regionalnych, bo ta opcja jest niedostępna w wielu krajach), satelitarne funkcje Apple już teraz mają na koncie spektakularne sukcesy, udowadniając swoją wartość. W 2023 roku Alarmowe SOS uratowało rodzinę uwięzioną w pożarze lasu na Maui, umożliwiając strażakom ich szybkie zlokalizowanie. Podobnie funkcja wiadomości satelitarnych (wprowadzona w iOS 18) okazała się kluczowa podczas powodzi spowodowanych przez Huragan Helene w Północnej Karolinie. Umożliwiła ona nie tylko przekazywanie ważnych informacji dotyczących bezpieczeństwa w czasie rzeczywistym, ale także kontakt z rodzinami, co dawało spokój ducha w chaosie kataklizmu.
Czytaj też: Podsumowania powiadomień w One UI 8.5 nie dla każdego. Samsung ograniczy dostępność nowej funkcji
Plany Apple’a, dotyczące rozszerzenia łączności satelitarnej, są jasne: chcą przenieść tę technologię z kategorii „awaryjnej pomocy” do „codziennej wygody”. Umożliwienie nawigacji bez zasięgu, przesyłania zdjęć, a przede wszystkim tzw. naturalne użycie (bez celowania w niebo), to gigantyczny skok funkcjonalny. Jeśli Apple zrealizuje te ambitne plany, łączność satelitarna stanie się nieodzowną i oczekiwaną funkcją, która znacząco podniesie użyteczność iPhone’a, zwłaszcza w regionach o słabej infrastrukturze mobilnej.