Honda przedstawiła koncepcję, która wykorzystuje kontrolowaną elastyczność przedniej części podwozia jako zaletę, a nie wadę. Stanowi to radykalne odejście od dotychczasowych standardów i dlatego też może zmienić sposób, w jaki będzie się projektować samochody przez kolejne lata. Japończycy twierdzą, że ich rozwiązanie nie tylko poprawia komfort jazdy, ale także zwiększa przyczepność i bezpieczeństwo.
Kontrolowany ruch zamiast sztywności. Nowe podejście do projektowania podwozi
Inżynierowie Hondy postawili na precyzyjnie obliczoną elastyczność w przedniej części podwozia. Zamiast zwalczać każdy przejaw ugięcia, zaakceptowali kontrolowany ruch, który ma przewidywalnie dociskać opony kierujące do nawierzchni. Tego typu rozwiązanie wykracza daleko poza tradycyjne strojenie zawieszenia i stanowi zupełnie nową filozofię konstrukcyjną, a kluczowym elementem tego systemu są postępy w technologii opon. Nowoczesne konstrukcje oferują lepsze stopki i opasanie, co pozwala na większe ruchy boczne bez utraty przyczepności. Honda wykorzystała właśnie ten potencjał, projektując podwozie współpracujące z oponami, a nie takie, które je ogranicza. Obliczona elastyczność mieści się w bezpiecznych marginesach, jednocześnie zmniejszając ilość ugięcia zawieszenia potrzebnego do kompensacji sił skręcających.
Czytaj też: Napęd 4×4 wymyślony na nowo. Pożegnaj dyferencjały i kontrolę trakcji, a powitaj pełną kontrolę

Zastosowanie nowej technologii przynosi szereg praktycznych korzyści. Honda deklaruje, że system rozwiązuje znaczną część problemu podsterowności, który dotyka pojazdy z ciężkim przodem, a więc tak naprawdę większość współczesnych aut – zwłaszcza tych elektrycznych z akumulatorami montowanymi z przodu. Kierowcy powinni odczuć różnicę przez lepsze informacje zwrotne z kierownicy, co z kolei przełoży się na większą pewność podczas dynamicznej jazdy. Pasażerowie natomiast docenią poprawę komfortu, bo inżynierowie przeprojektowali sposób przenoszenia się przechyłów nadwozia do kabiny, co ogranicza nieprzyjemne odczucia podczas pokonywania zakrętów. Nowa platforma lepiej pochłania również nierówności nawierzchni, co jest szczególnie istotne w kontekście polskich dróg. Wisienką na torcie jest fakt, że cały system integruje się z technologią Agile Handling Assist znaną z modeli Prelude i Accord oraz nowym Motion Management System do kontroli stabilności pojazdu.
Czytaj też: Najlepszy motocykl na start? Legenda wróciła z ciekawym twistem

Pomimo rewolucyjnego podejścia, Honda nie rezygnuje z priorytetów bezpieczeństwa. Nowe podwozie jest zgodne ze strukturą ACE (Advanced Compatibility Engineering), która od lat odpowiada za wysokie standardy ochrony w zderzeniach. Testy prowadzone w ośrodkach w Ohio i Japonii wykazały, że nowa platforma nie tylko dorównuje, ale nawet przewyższa obecne rozwiązania pod względem odporności na zderzenia.
Uniwersalna platforma dla różnych modeli Hondy, czyli oszczędności i unifikacja
Od 2027 roku nowe podwozie stanie się podstawą dla większości popularnych modeli japońskiego producenta. Na liście znajdują się Odyssey, Civic, Pilot, CR-V oraz planowane pojazdy elektryczne. To ambitny plan upraszczający produkcję i obniżający koszty, bo finalnie platforma zapewni około 60% wspólności części we wszystkich modelach, co przełoży się na znaczące oszczędności w produkcji. Honda planuje również zmniejszyć użycie drogich materiałów takich jak aluminium, jednocześnie odchudzając pojazdy. Jest to szczególnie istotne w erze elektryfikacji, gdzie każdy kilogram ma znaczenie dla zasięgu.

Czytaj też: Toyota się chwali. Elektryk przeżyje Twoje dwa spalinowe samochody
Uniwersalność rozwiązania oznacza, że ta sama filozofia konstrukcyjna sprawdzi się zarówno w kompaktowych sedanach, jak i dużych SUV-ach czy elektrycznych crossoverach. To podejście może dać Hondzie przewagę konkurencyjną w czasach, gdy producenci muszą szybko dostosowywać się do zmieniających się wymagań rynku. Finalnie, jeśli nowe podwozie spełni obietnice, to może wpłynąć na całą branżę, choć musimy pamiętać, że historia motoryzacji zna wiele rewolucyjnych pomysłów, które w praktyce nie spełniły oczekiwań. Sukces tej koncepcji zależeć będzie od jej realnego wpływu na bezpieczeństwo, trwałość i koszty eksploatacji w codziennym użytkowaniu.